Dajemy na to przyzwolenie!

Od kilku dni internet huczy o właścicielu drukarni, który poproszony o rabat na wydruk ulotek przez matkę niepełnosprawnego dziecka, nie tylko tego rabatu nie udzielił (do czego miał oczywiście pełne prawo i nikt o to nie ma do niego pretensji), ale posunął się o krok dalej, pytając o sens płodzenia takich dzieci. Trudno przejść obok tej sprawy obojętnie, bo trudno zgodzić się na panujący w każdej sferze naszego życia brak kultury osobistej. A jednak się na to godzimy.

Pozwalamy, żeby młodzież i studenci siedzieli w środkach komunikacji miejskiej, kiedy stoją obok nich ludzie starsi, kobiety w ciąży, matki z dziećmi i niepełnosprawni. Pozwalamy ludziom, żeby w komunikacji miejskiej zajmowali dwa miejsca siedzące, na jednym siedzi człowiek, na drugim torba. Dajemy przyzwolenie, żeby kobiety w ciąży stały w kolejce, jak każdy normalny klient, nie proponujemy im, żeby przeszły na początek kolejki, a kiedy zaproponuje to kasjerka, cały sklep popada w święte oburzenie. Gapimy się w te swoje smartfony, zamiast rozejrzeć się wokół i być może zaproponować komuś pomoc. Nie zwracamy uwagi dzieciom, żeby nie trzymały brudnych butów na siedzeniach w pociągu. W sklepie zdejmujemy produkty z półek i wkładamy do koszyków, a kiedy rezygnujemy z zakupu, zostawiamy je w dowolnie wybranym miejscu. Jest więc czekolada w ziemniakach i mięso w podpaskach. My się na to wszystko zgadzamy. Pozwalamy chamstwu panoszyć się wśród nas. A, kiedy ktoś zwróci uwagę naszemu dziecku, popadamy w święte oburzenie, bo to przecież dziecko, bo dziecku wolno. A potem takie dziecko rośnie, dojrzewa, dorasta i staje się aspołeczną, egoistyczną istotą, która w nosie ma wszystko i wszystkich. Działajmy, póki nie jest za późno, żeby ten nasz obecny przedszkolak, za dziesięć lat pomógł starszej pani wnieść zakupy, ustąpił miejsca kobiecie w ciąży i dbał o coś więcej, niż tylko o siebie!

Komentarze