"Dziennik Pilar" (Wydawnictwo Skrzat)
Polubiłam tę ciekawą świata, uwielbiającą podróżować, nieco szaloną dziewczynkę. Niczego się nie boi, lubi podróżować i jest niezwykle odważna. Do tego pisze dziennik, którym się z nami dzieli, a w nim zaprasza czytelników do wzięcia udziału w jej niezwykłych podróżach.
Wszystko jednak zaczęło się bardzo smutno. Dziadek Pilar, z którym dziewczynka była bardzo związana, wyjechał do Grecji i tam zmarł. Dziewczynka i jej mama są załamane. Pilar nie zna swojego taty, więc Dziadek starał się go w jakiś sposób zastąpić. Opowiadał jej o dalekich krajach, siedzieli wtedy w hamaku i przenosili się w krainę marzeń. Niestety, to miało się definitywnie skończyć. Pilar nie potrafi tego zaakceptować, biegnie do pokoju dziadka, zamyka się w szafie i płacze. Kiedy decyduje się
wyjść, zauważa że w szafie jest jakaś dziwna rzecz. To prezent, który zostawił
dla niej dziadek, a jest nim złoty hamak, to dzięki niemu dziewczynka razem ze
swoim przyjacielem Breno, mogą podróżować nie tylko w przestrzeni, ale i w
czasie. Bowiem celem ich pierwszej podróży jest starożytna Grecja. Tam spotykają
bogów znanych z mitologii i muszą zmierzyć się z ich trudnymi charakterami. Przeżywają
mnóstwo ciekawych, ale i niebezpiecznych przygód, trafiają nawet na starożytne
igrzyska olimpijskie! Pilar ma jednak nadzieję, że uda jej się odnaleźć dziadka.
Kiedy jednak mówi mieszkańcom Grecji, że dziadek umarł, ci radzą jej się
kierować do Hadesu, krainy umarłych, tam powinna szukać ukochanej osoby. Czy
będzie na tyle odważna, żeby tam wejść? Czy spotka tam dziadka? I wreszcie, czy
wrócą razem do domu? A może po prostu będzie to ich ostatnie pożegnanie?
A tym, którym
przygody Pilar przypadną do gustu, od raz polecam drugą część jej przygód, w
której magiczny hamak przenosi ją do Amazonii.
Dlaczego akurat tam? Bo Pilar
chce odnaleźć swojego ojca, a kilka chwil wcześniej w hamaku znalazła wycinek z
gazety, który był fragmentem artykułu poświęconego pewnemu badaczowi badaczowi Rio
de Janeiro. Dziewczynce wydaje się, że może to być jej ojciec, bo mężczyzna z
artykułu jest (według niej) łudząco podobny do taty. Razem z Breno wyrusza,
więc w kolejną podróż w złotym hamaku i trafia do Amazonii. Odnalezienie mężczyzny
ze zdjęcia nie jest łatwe, muszą najpierw pokonać wiele przeciwności losu i
niebezpieczeństw. Czy uda się zrealizować cel wyprawy? A może okaże się, że
znajdą coś zupełnie innego?
„Dziennik Pilar” to
jak sama nazwa mówi dziennik i taką właśnie formę przybrała ta książka.
Wszystkie strony wyglądają jak kartki zeszytu w linie. Znaleźć w nich można
mnóstwo obrazków, notatek na marginesach, pamiątek z odwiedzonych miejsc.
Równie ciekawe, co sama opowieść o przygodach rezolutnej dziewczynki i jej
przyjaciela, są wkomponowane w jej dziennik ramki, w których aż roi się od
informacji historycznych, geograficznych, biologicznych. To z nich młodzi
czytelnicy dowiedzą się, kim byli poszczególni bogowie, jak wyglądają litery
alfabetu greckiego, jakie rozmiary osiąga anakonda oraz do czego są
wykorzystywane owoce drzewa jenipapo. Dwa, wydane dotąd w Polsce tomy „Dziennika
Pilar” łączą w sobie wszystkie cechy przyjemnej lektury i książki edukacyjnej.
Podczas czytania wiedza sama wchodzi do głowy. Z tych książek również dzieci
dowiadują się, jak ważni w życiu są bliscy i życzliwi nam ludzie, nawet, jeśli
nie są z nami związani więzami krwi! To po prostu mądra historia, którą warto przeczytać.
A może Pilar zainspiruje któregoś
młodego czytelnika do pisania własnego dziennika?
Dziennik Pilar. Mała
podróżniczka w Grecji
Dziennik Pilar. Mała podróżniczka w Amazonii
Flávia Lins e Silva
ilustracje Joana
Penna
tłumaczenie Monika
Wac
Wydawnictwo Skrzat,
2016
Wiek 8+
piękna historia, fajna seria, choć początek przygód rzeczywiście trudny
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale i o trudnych sprawach musimy rozmawiać.
UsuńOj dawno w domu nic ze Skrzata nie było, czas to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńU nas też, więc mam co nadrabiać:)
Usuń