Tosia bawi się w teatr, czyli "Baśniowy teatrzyk. Królewna Śnieżka" (Wydawnictwo Wilga)
Książek w naszym domu nie brakuje. Tosia cieszy się z każdej, zdarza się jednak, że w jej ręce wpada taka, która powoduje wybuch niekontrolowanej radości i pisków, których nie można w żaden sposób poskromić. Tym razem była to książka, która po pierwszym przeczytaniu (to nastąpiło w samochodzie) i przeniesieniu do domu, przestała pełnić swoją pierwotną funkcję i zmieniła swoją formę. Dlaczego? Ponieważ zaprosiła ona Tosię do świata teatru!
Jak każda dziewczynka w tym wieku, Antonina uwielbia księżniczki. Opowieści o nich zna niemal na pamięć, a baśnie opowiadające o ich przygodach zna niemal na pamięć, a jednak regularnie prosi o ich ponowne przeczytanie. Jakaż to była radość, kiedy zobaczyła książkę opowiadającą o Królewnie Śnieżce. Radość, którą z jej twarzy dość szybko wyparło zdziwienie, bo książka wydała jej się dość niestabilna, coś tam cały czas próbowało odłączyć się od innych stron. Chwilę zastanawiała się, co tak naprawdę trzyma w rękach. Spojrzała raz jeszcze i krzyknęła: "Mamo! To teatr! Mamo, możemy zrobić przedstawienie o Królewnie Śnieżce". Ponieważ jednak byliśmy w drodze na wycieczkę odmówiłam robienia przedstawienia w samochodzie. Tak, muszę się przyznać, absolutnie nie mam żadnych zdolności manualnych, te posiadł tata Tosi, więc liczyłam na jego ewentualną pomoc, kiedy Tosia straci cierpliwość, a ja przestanę dawać sobie radę ze składaniem szklanej trumny z kartonu i wyciskaniem kolejnych figurek.
Skoro nie mogłyśmy budować, zaczęłyśmy czytać. Na stronie tytułowej znajduje się coś na kształt instrukcji obsługi. Scena Baśniowego teatru powstaje z okładki, w środku książki znajdziemy stronę z dwoma dodatkowymi tłami, które należy włożyć Na kolejnych widzimy poszczególnych bohaterów, wielu z nich w kilku stylizacjach, na przykład tytułowa bohaterka oraz zła macocha. Są oczywiście krasnoludki, myśliwy i zwierzęta. Nie brakuje rekwizytów niezbędnych do przygotowania przedstawienia o Śnieżce, jest zatrute jabłko, jest jedzenie, które Śnieżka przygotowywała dla krasnoludków. Są również żyjące w lesie zwierzęta. I oczywiście jest książę! Wszystko zostało krótko, ale dokładnie opisane. Równie dokładnie opisano zasady składania większych rekwizytów, czyli stołu, przy którym Śnieżka i siedmiu krasnali mogą spożywać posiłki, a także szklanej trumny, w których złożono ciało królewny. Nie jest to trudne, dałyśmy radę bez pomocy taty! Przedostatnia strona to baśń o Królewnie Śnieżce, która może posłużyć za scenariusz przedstawienia. Ogromny zachwyt Tosi wzbudziła ostatnia strona. Na niej znalazły się bilety! Te, zaraz po rozłożeniu sceny, ustawieniu scenografii, rozdała nam oraz swoim zabawkom. I wtedy się zaczęło!
Najprawdziwszy spektakl, Tosia była jednocześnie narratorem, Śnieżką, złą macochą, myśliwym, księciem i każdym z siedmiu krasnoludków. Zmieniała scenografię, wystawiała rekwizyty. Nawet się nie zająknęła, bez żadnej próby w zaciszu własnego pokoju, bez wścibskich spojrzeń matki i ojca, przygotowała piękne przedstawienie!
Byłam pod ogromnym wrażeniem. Poradziła sobie znakomicie i miała z tego wielką frajdę. Co więcej, ze względu na pogodę, zmuszeni byliśmy spędzić niemal cały dzień w domu, "robienie teatru" tak ją pochłonęło, że poświęciła mu ponad dwie godziny! Fantastyczny wynik!
Myślę, że ta książka przypadnie do gustu wszystkim rozgadanym przedszkolakom, każdy z nich chętnie stanie się reżyserem, scenografem i aktorem. A ponieważ seria ma kilka innych tytułów, między innymi Kopciuszka, Czerwonego Kapturka, a dla chłopców, którzy za księżniczkami nie przepadają Jasia i magiczną fasolę, rozglądamy się już za kolejnymi:)
Baśniowy teatrzyk. Królewna Śnieżka
Praca zbiorowa
Wydawnictwo Wilga, 2016
U nas też w domu sporo książek, ale jakby mogło być inaczej - moja mama jest polonistką i pracowała w bibliotece, a ja -pisarką, więc książki to nasze naturalne środowisko :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam;) Książki w pracy, książki w domu:)
UsuńKapitalnie się ta seria zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
Usuń