Książka pod choinkę: Święta z dreszczykiem, czyli "Gang fałszywych Mikołajów" (Widnokrąg)

Kilkukrotnie wspominałam, że Tosia polubiła książki detektywistyczne, lubi również zeszyty kreatywne i, oczywiście, uwielbia Boże Narodzenie. Dlatego, kiedy zobaczyłam tę książkę byłam pewna, że to coś właśnie dla niej!

Gang fałszywych Mikołajów to świąteczna opowieść z dreszczykiem. Nie jest to jednak zwykła powieść dla dzieci, bo oto trzymam w rękach kolejny bożonarodzeniowy zeszyt kreatywny. Tym razem nie opowiada on o zwyczajach, jak ten (KLIK), ale o problemach, które spotkały Świętego Mikołaja. Nie, nie zgubił on prezentów, nie rozchorował się tuż przed Wigilią, on się rozmnożył! Nie oznacza to jednak, że urodziły mu się małe mikołajątka, za to dostał informację, że ktoś się pod niego podszywa. Tę wiadomość przekazały Mikołajowi dwa renifery, które zmęczone ciągnięciem ciężkich sań, musiały chwilę odpocząć. Zatrzymały się na skraju polany i tu ich oczom ukazał się zaskakujący widok
Jegomościa w kubraku
czerwonym zobaczyły,
z workiem na plecach
Nie był to jednak ich Mikołaj, raczej wyglądał na jakiegoś przebierańca. Kto to może być? Tego na razie renifery nie wiedziały, ale ponieważ sprawa wydała im się poważna i niepokojąca przygotowały
RYSOPIS
wzrost niski mała głowa tęgi czarne wąsy
krótkie nogi twarz słabo widoczna
długie ręce ogromne przeciwsłoneczne okulary
biała broda z pomarańczowymi tasiemkami
ubrany w czerwoną krótką kamizelkę
spodnie w czerwono-białe pasy
na głowie czerwony berecik
obszyty sztucznym futerkiem w kolorze białym
na nogach kalosze obszyte czerwonym sztucznym futerkiem
rękawice pięciopalczaste
w ręku worek z płótna z napisem
PIERWSZA GWIAZDKA 
Przyznacie, że niezwykle szczegółowy. Najgorsze miało jednak dopiero nastąpić, renifery poszły po śladach przebierańca i dotarły na polanę, a tam... Dwudziestu takich przebierańców! Teraz nie mogły już czekać, musiały powiedzieć o tym Mikołajowi, a ten, jakby przeczuwając kłopoty, pojawił się za nimi i zdradził im, co przebierańcy mają w workach! Ja oczywiście tego nie zdradzę, ale na pewno nie są to prezenty dla grzecznych dzieci! Nie zdradzę również jak cała sprawa się zakończy i dlaczego wkroczy do akcji Gajowy.
To tylko zarys historii, którą wymyśliła Nika Jaworowska-Duchlińska, ona również stworzyła ilustracje, ale większość z nich to jedynie kontury. Części ilustracji w ogóle nie ma! Trzeba je dopiero narysować i tu do akcji wkraczają czytelnicy, którzy stają się współautorami Gangu fałszywych Mikołajów. Zanim zacznie się czytać tę książkę trzeba przygotować długopisy, ołówki, kredki i pisaki. Bo po tej książce trzeba rysować, kreślić i pisać! Wtedy dopiero historia stanie się pełna! 

Gang fałszywych Mikołajów to znakomity sposób na umilenie oczekiwania na Boże Narodzenie.
Dzieci na pewno nie będą się przy jej czytaniu i wypełnianiu nudzić. Historia jest ciekawa i zabawna, a możliwość uzupełnienia jej fragmentów oraz napisania epilogu według własnego pomysłu, rozwinie wyobraźnię i kreatywność. Polecam wszystkim rodzicom, którzy chcą zapewnić dzieciom oryginalną przedświąteczną rozrywkę albo szukają pomysłu na prezent. Bo wiecie, że podarujecie im nie tylko zwykłą papierową książkę? Dacie dzieciom szansę na zostanie autorem książki, a o tym, jak wiadomo, niektóre marzą:)








Gang fałszywych Mikołajów.
Historia nosy reniferom mrożąca, skądinąd wielce pouczająca
 tekst i ilustracje Nika Jaworowska-Duchlińska
Wydawnictwo Widnokrąg, 2016
Wiek 5+





Komentarze

Prześlij komentarz