Środowe recenzje: Czekając na wiosenne wycieczki. Seria "Połącz kropki" (Egmont)
Tosia ma duszę podróżnika. W zeszłym roku udało nam się zwiedzić więcej, niż planowaliśmy. Każdy z tych wyjazdów Tosia doskonale zapamiętała i regularnie je wspomina. Co więcej, większość (a chyba nawet wszystkie) odwiedzone miejsca chciałaby zobaczyć po raz kolejny. Wśród miast, do których chce wrócić, są poznany we wrześniu Kraków (KLIK) i Warszawa, w której była już dwukrotnie (KLIK i KLIK). Plany krótszych i dłuższych wyjazdów już się krystalizują, stolicę odwiedzimy na pewno, jeśli chodzi o Kraków wątpliwości jest więcej, ale zanim ruszymy w Polskę, głód podróży próbujemy zaspokoić książkami. A są to książki bardzo niezwykłe.
Seria Połącz kropki to zeszyt kreatywny, kolorowanka i przewodnik w jednym. Jak można podejrzewać po przeczytaniu tytułu główne zadanie to łączenie kropek. Lubiliście podobne ćwiczenia w dzieciństwie? Ja uwielbiałam! Nigdy nie byłam mistrzynią rysowania, oglądającym moje prace z trudem przychodziło odróżnienie narysowanego przeze mnie kota od konia, więc chętnie sięgałam po różne szablony, dzięki którym i ja mogłam poczuć się wielką artystką! Teraz wielkim architektem może poczuć się Tosia, bo to dla niej kupiłam te książki.
Wszystko rozpoczyna się na stronie tytułowej, tu na czytelników czeka kilka słów wstępu. W nim krótko opisano historię przedstawionego w książce miasta. To stąd dowiedzieć się można, że Warszawa istniała już w średniowieczu, to jej nazwa powstała dopiero w XVI wieku. Zaś stolicą oficjalnie została ogłoszona w 1918 roku, kiedy Polska odzyskała niepodległość. W książce o Krakowie przypomniano, że według legendy założył je władca Wiślan Krak. Dziś jest to miasto, w którym nie brakuje zabytkowych budowli i miejsc, które były świadkami ważnych wydarzeń historycznych. Na kolejnej stronie oczom czytelników ukaże się mapa centrum miasta. Na niej zaznaczono budowle, które pojawią się w dalszej części książki. Są pomniki, kościoły, zamki i teatry. Dla tych, którzy chcieliby łączyć kropki podczas zwiedzania mapa będzie wyznaczać plan wycieczki. Ci, którzy podróżują palcem po mapie również nie będą musieli zastanawiać się, jaki kolor powinny mieć wszystkie budowle z kropek, bo przy każdej z nich znalazło się zdjęcie. Oprócz niego jest również opis! Niedługi, ale pełen ciekawostek historycznych. To tu należy szukać informacji o tym, kto projektował i wykonywał polichromie w kościele mariackim, kiedy usypano Kopiec Kościuszki i ile lin podtrzymuje płytę mostu Świętokrzyskiego. Już sama lektura tych opisów sprawia przyjemność, a to jeszcze nie wszystko, bo przed czytelnikami najważniejsza część, czyli łącznie kropek! Obrazki są bardzo szczegółowe, każdy z nich składa się z niemal dwustu punktów, które trzeba połączyć. A potem jeszcze należy całość pokolorować. Jak? Możliwości są dwie, można zrobić to tak, jak podpowiada nam zdjęcie, można również puścić wodze fantazji i mury Barbakanu ozdobić granatową kredką, a Syrence zrobić zielony ogon i złotą tarczę. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby również Smok Wawelski był zielony albo złoty, albo niebieski. Seria Połącz kropki gwarantuje doskonałą zabawę.
To najoryginalniejszy przewodnik jaki trafił w moje ręce. Każdy stanie się twórcą zabytków. Dzięki temu dzieci jeszcze lepiej zapamiętają ich nazwy, ich wygląd, a nawet poznają ich historię. Doskonała zabawa połączona z nauką to najlepszy sposób na poszerzenie horyzontów! U nas Połącz kropki sprawdziły się bardzo dobrze. Dzięki tym zeszytom udaje się zmniejszyć nieco tęsknotę za podróżami, które zostały zawieszone w okresie zimowym. Przy okazji Tosia poznaje kolejne zabytki i ciekawe miejsca, o których istnieniu do tej pory nie wiedziała, a teraz trafiają na jej prywatną listę miejsc, które warto zobaczyć! Seria została bardzo ciekawie wydana, każdy tom ma podkładkę z grubego kartonu, więc dobrze sprawi się również w podróży! Można śmiało pakować Połącz kropki do plecaka i zwiedzać Polskę razem z nimi. A! Nie tylko Polskę, bo jest jeszcze tom o Paryżu! To co? Ruszacie w podróż razem z nami?
Wszystko rozpoczyna się na stronie tytułowej, tu na czytelników czeka kilka słów wstępu. W nim krótko opisano historię przedstawionego w książce miasta. To stąd dowiedzieć się można, że Warszawa istniała już w średniowieczu, to jej nazwa powstała dopiero w XVI wieku. Zaś stolicą oficjalnie została ogłoszona w 1918 roku, kiedy Polska odzyskała niepodległość. W książce o Krakowie przypomniano, że według legendy założył je władca Wiślan Krak. Dziś jest to miasto, w którym nie brakuje zabytkowych budowli i miejsc, które były świadkami ważnych wydarzeń historycznych. Na kolejnej stronie oczom czytelników ukaże się mapa centrum miasta. Na niej zaznaczono budowle, które pojawią się w dalszej części książki. Są pomniki, kościoły, zamki i teatry. Dla tych, którzy chcieliby łączyć kropki podczas zwiedzania mapa będzie wyznaczać plan wycieczki. Ci, którzy podróżują palcem po mapie również nie będą musieli zastanawiać się, jaki kolor powinny mieć wszystkie budowle z kropek, bo przy każdej z nich znalazło się zdjęcie. Oprócz niego jest również opis! Niedługi, ale pełen ciekawostek historycznych. To tu należy szukać informacji o tym, kto projektował i wykonywał polichromie w kościele mariackim, kiedy usypano Kopiec Kościuszki i ile lin podtrzymuje płytę mostu Świętokrzyskiego. Już sama lektura tych opisów sprawia przyjemność, a to jeszcze nie wszystko, bo przed czytelnikami najważniejsza część, czyli łącznie kropek! Obrazki są bardzo szczegółowe, każdy z nich składa się z niemal dwustu punktów, które trzeba połączyć. A potem jeszcze należy całość pokolorować. Jak? Możliwości są dwie, można zrobić to tak, jak podpowiada nam zdjęcie, można również puścić wodze fantazji i mury Barbakanu ozdobić granatową kredką, a Syrence zrobić zielony ogon i złotą tarczę. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby również Smok Wawelski był zielony albo złoty, albo niebieski. Seria Połącz kropki gwarantuje doskonałą zabawę.
To najoryginalniejszy przewodnik jaki trafił w moje ręce. Każdy stanie się twórcą zabytków. Dzięki temu dzieci jeszcze lepiej zapamiętają ich nazwy, ich wygląd, a nawet poznają ich historię. Doskonała zabawa połączona z nauką to najlepszy sposób na poszerzenie horyzontów! U nas Połącz kropki sprawdziły się bardzo dobrze. Dzięki tym zeszytom udaje się zmniejszyć nieco tęsknotę za podróżami, które zostały zawieszone w okresie zimowym. Przy okazji Tosia poznaje kolejne zabytki i ciekawe miejsca, o których istnieniu do tej pory nie wiedziała, a teraz trafiają na jej prywatną listę miejsc, które warto zobaczyć! Seria została bardzo ciekawie wydana, każdy tom ma podkładkę z grubego kartonu, więc dobrze sprawi się również w podróży! Można śmiało pakować Połącz kropki do plecaka i zwiedzać Polskę razem z nimi. A! Nie tylko Polskę, bo jest jeszcze tom o Paryżu! To co? Ruszacie w podróż razem z nami?
Musze się zaopatrzyć w tę o Warszawie przed wyjazdem na targi :))))
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Wyjazd będzie jeszcze ciekawszy.
UsuńBaaardzo fajna sprawa te książeczki, warto je kupić widzę.
OdpowiedzUsuńWarto, warto, warto!
UsuńTę o Krakowie bym chciała :)
OdpowiedzUsuńJest fantastyczna!
UsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają 😃
OdpowiedzUsuńMnie również:)
Usuń