Środowe recenzje: Wakacje jak ze snu. "Duszan" (Wydawnictwo TADAM)

Zaczęłam czytać tę książkę i od razu się rozmarzyłam. Marzyłam o wakacjach. Ale w mojej wyobraźni nie zobaczyłam siebie na rajskiej plaży, pod palmami i w pełnym słońcu. Zobaczyłam coś zupełnie innego. Mały dom, wieś, sielskie otoczenie i babcię. Tak, wakacje u babci. Coś, czego już nigdy nie doświadczę. Nigdy nie przeżyję już takich wakacji, jak bohaterowie książki, która tak mnie zauroczyła. 



Na tę książkę nie można nie zwrócić uwagi. Ilustracje autorstwa Doroty Wojciechowskiej skradły moje serce już przy okazji lektury innych książek (między innymi opowieści o Kornelu Makuszyńskim Słońcem na papierze, o której mogliście przeczytać tutaj). W Duszanie artystka po raz kolejny udowadnia, że tworzy ilustracje niezwykłe. Z okładki spogląda na czytelników niedźwiedź, pod nim widzimy niewielki, uroczy domek z kominem i kogutem na dachu. A wokół nich konary drzew, liście dębu i muchomory. Niesamowicie działa na wyobraźnię, a to dopiero początek, bo już za chwilę wejdziemy w świat niezwykłej opowieści i staniemy się uczestnikami czegoś wyjątkowego. 

Nazywam się Duszan. Jeśli czytasz te słowa, to znaczy, 
że otworzyłeś Kapsułę Czasu, którą zakopaliśmy razem 
z moim bratem Jankiem pod kasztanem, tuż za miodowym domem naszej babci.  
To mój pamiętnik. Opisałem w nim wszystkie nasze przygody
podczas pobytu w Zalesiu (...)
Wszystko zmieniło się tego lata.

Chłopcy nie wiedzieli, co może spotkać ich na wsi. Zaraz po przyjeździe dowiedzieli się, że na nic nie przyda im się wiedza zdobyta w szkole. Tutaj poznają zupełnie inną sferę życia. Że będą to wakacje zupełnie wyjątkowe, podobnych nigdy dotąd nie przeżyli i może już nie przeżyją. Na początku trudno im odczytać czego chce od nich babcia. Dziwi ich również fakt, że babcia daje im zupełnie wolną rękę. Tak naprawdę mogą robić co chcą. Nie muszą mówić babci kiedy i dokąd idą. Babcia obdarza ich pełnym zaufaniem. To dzięki niej chłopcy mogą doświadczyć rzeczy niezwykłych, które pewnie nigdy nie stałyby się ich udziałem. Nigdy nie przeżyliby magicznych chwil związanych z kurczeniem się i rozszerzaniem czasu. Nie odkryliby talentów, o które dotąd się nie podejrzewali. Gdyby tego lata nie pojechali do babci byliby zupełnie innymi ludźmi...

Celowo nie zdradzam zbyt wielu szczegółów z fabuły, bo tę książkę i zaklętą w niej magię trzeba odkrywać samodzielnie. Wtedy ta książka smakuje najlepiej. A idealną porą do jej odkrywania jest właśnie teraz, kiedy dni są długie, słońce świeci coraz śmielej, a my mnóstwo czasu spędzamy na zewnątrz. Może macie taki domek w lesie albo na wsi, do którego sami jeździliście na wakacje? Przeczytajcie tam Duszana sami albo ze swoimi dziećmi. Na pewno się nie zawiedziecie. Na pewno Wasze lato będzie dzięki tej książce wyjątkowe! Bo odnaleźliście zostawioną przez chłopców Kapsułę Czasu. W niej zamknęli swoje wspomnienia i MOC, którą zgromadzili podczas wakacji. Teraz dzielą się nią z czytelnikami. Korzystajcie z tego!








Duszan
Antonina Todorović
ilustracje Dorota Wojciechowska
Wydawnictwo TADAM, 2017


Komentarze

  1. Czas spędzany na wsi, ach to były czasy! Teraz dzieciakom na wsi się nudzi :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim się nie nudzi. Są zachwycone. Ale właśnie dostają mnóstwo swobody.

      Usuń
  2. faktycznie ciekawa lektura bardzo pięknie wydana

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna okładka zapowiadająca magiczną treść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niby mówią, żeby nie oceniać książki po okładce;)

      Usuń
  4. To musi być naprawdę niesamowita, zaczarowana lektura :) O takiej kapsule czasu sama myślę - może kiedyś ją odkopiemy po wielu latach, a może ktoś inny na nią trafi :) Zawsze podobał mi się ten motyw w literaturze i filmach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz