Środowe recenzje: Śladami Smoka Wawelskiego, czyli "Bolek i Lolek zwiedzają Polskę" (Wydawnictwo Znak Emotikon)

To kolejna z książek, które na początku Tosia próbowała obejść szerokim łukiem. Moje dziecko nigdy nie pałało specjalną miłością do przygód Bolka i Lolka. Jeśli już obejrzała jeden odcinek ich przygód w telewizji, to tylko dlatego, że nie było akurat nic innego. Pewnie dlatego, kiedy po raz pierwszy zobaczyła ją w księgarni, przekartkowała ją, ale nie domagała się kupna. 


Kiedy wreszcie książka miała zasilić naszą biblioteczkę, listonosz nie zastał nas w domu i musiałyśmy odebrać ją na poczcie. Z przesyłką w ręce pomaszerowałyśmy na przystanek i czekałyśmy na mający przyjechać za kilkanaście minut autobus. Tosia zapytała, czy mogę jej przeczytać jeden rozdział książki, która kryje się w paczce. Otworzyłam i zobaczyłam na jej twarzy pewne rozczarowanie. Ale byłyśmy umówione na jeden rozdział, więc zaczęłyśmy czytać. I w tym momencie coś zaskoczyło i po pierwszym rozdziale przyszedł czas na kolejny, jeszcze jeden i tak aż do końca książki. Co takiego się stało? Dlaczego książka Bolek i Lolek zwiedzają Polskę tak spodobała się Tosi?



Przede wszystkim jest to nie tylko przewodnik po Polsce dla dzieci, ale również przygodowo-detektywistyczna opowieść o najfajniejszych wakacjach w życiu braci. Bolek i Lolek razem z rodzicami wybrali się do Krakowa, najbardziej cieszyła ich perspektywa spotkania ze Smokiem Wawelskim. Niestety, szybko spotkało chłopców rozczarowanie, bo okazało się, że zamiast ziejącego ogniem gada u stóp Wawelu zobaczyli jedynie, co prawda również ziejącą ogniem, ale figurę. Bracia są rozczarowani, nie tak miały wyglądać wakacje życia. Po chwili dostrzegają jednak jakiś tajemniczy papier, który okazuje się być mapą. Na niej ktoś napisał: "Tu byłem. Wawelski". Czy to oznacza, że prawdziwy smok gdzieś się ukrył? Do takiego wniosku dochodzą Bolek i Lolek i ruszają w podróż śladami Smoka Wawelskiego. Pierwszym miejscem do którego się udają jest Wieliczka, tam spotykają świętą Kingę i Skarbnika, to oni wskazują chłopcom kolejne miejsce warte odwiedzenia. Ale i tam nie ma Wawelskiego. Bolek i Lolek będą musieli jeszcze dotrzeć do Bielska-Białej, gdzie staną się bohaterami filmu rysunkowego. Do Wrocławia, w którym akurat odbywa się coroczny sejmik krasnali. W Krynicy-Zdroju spotkają Nikifora, a w Żelazowej Woli Fryderyka Chopina. Ich podróż zakończy się w Tatrach, tam spotkają... kogoś, kto zadbał o to, żeby te wakacje zapamiętali na zawsze. Ale wcale nie jest to Smok Wawelski...

Bolek i Lolek zwiedzają Polskę to interesująca propozycja dla wszystkich ciekawych świata małych włóczykijów. Książka nie tylko prezentuje miejsca, które warto odwiedzić, ale również zapoznaje dzieci z polskimi legendami i podaniami, prezentuje postaci związane z danym regionem. Pokazuje też jak piękna i różnorodna jest Polska. Gdańsk, Poznań, Katowice, Warszawa, Kraków, Puszcza Białowieska, Łańcut i Bieszczady, to nadal nie są wszystkie miejsca, do których dotarli Bolek i Lolek. W każdym z nich spotkali kogoś ciekawego, dostrzegli interesujące budowle i pomniki przyrody. Teraz służą wskazówkami małym podróżnikom, którzy chcieliby ruszyć ich śladem. Zanim jednak to zrobią muszą pomóc bohaterom odnaleźć zaginione przedmioty, każdy z nich wiąże się z opisywanym miastem i regionem. Niektóre ukryły się tak dobrze, że wypatrzenie zajęło nam sporo czasu. Ale satysfakcja z ich znalezienia wynagrodziło trudy poszukiwań!
Tosię lektura tej książki tylko utwierdziła w przekonaniu, że koniecznie musi odwiedzić Lublin:) A Wy dokąd się wybierzecie?  






Bolek i Lolek zwiedzają Polskę
Zuzanna Kiełbasińska
ilustracje Anna Nowacka
Wydawnictwo Znak Emotikon, 2017

 

Komentarze

  1. Cudne to zdjęcie Tosi przy figurach Bolka i Lolka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie przepadałam za Bolkiem i Lolkiem i też oglądałam,jak nic innego nie było :) Myślę, że książka też by mnie wciągnęła, bo jest kolorowa i z rodzicami super się ją odkrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja za to kochałam Bolka i Lolka, i namiętnie oglądałam jak byłam dzieckiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja córka uwielbiala Wielką podróż Bolka i Kilka.Cos w tym jest🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie "podróżnicze" książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super jest ta książka u nas rewelacyjnie się prawdziła podczas zwiedzania

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna książka! Super pomysł dla zwiedzanie dla dzieci, a przy okazji zaszczepienie w nich chęci na podróże. Bardzo fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z takimi bohaterami zwiedzanie jest jeszcze sympatyczniejsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ją mamy, ale nie wzbudziła zachwytu w moim przedszkolaku...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz