Centrum Edukacji Dziecięcej nauczy Wasze dzieci czytać!
W czasach mojego dzieciństwa elementarze były podstawową i chyba jedyną książką napisaną z myślą o dzieciach, które uczą się czytać. Z pewną nostalgią wspominam Elementarz Falskiego, z który towarzyszył mi na początku tej drogi. Wspominam, ale nigdy nie myślałam o tym, żeby kupić go Tosi. Nostalgia nostalgią, a nowe pokolenie nowym pokoleniem. Mam już sporą kolekcję tych książek, które kupowałam właśnie dlatego, że pamiętam je z własnego dzieciństwa. Na większość z nich Tosia nie chce nawet spojrzeć, o czytaniu w ogóle nie ma mowy. Wolę już nie popełniać podobnych błędów i po prostu pytam Tosię o to, czy chce mieć taką książkę w swojej biblioteczce.
Dziś elementarzy ukazuje się sporo, każde wydawnictwo, które ma w swojej ofercie książki dla dzieci wydaje coś na kształt elementarza. Mamy w domu kilka różnych elementarzy, ale żaden z nich nie zainteresował Tosi tak, jak ten. Powinnam to napisać na końcu, ale napiszę to tutaj. Elementarz w podskokach to najlepsza tego typu pozycja dostępna na polskim rynku wydawniczym. Jeśli macie w domu przedszkolaka albo ucznia pierwszych klas szkoły podstawowej, nie wahajcie się ani chwili. Ta książka to absolutny hit!
Mnóstwo zadań, zagadek, łamigłówek. Krótkie zdania z wyróżnionymi sylabami, dłuższe wierszyki i całkiem długie opowiadania. W Elementarzu w podskokach znalazło się wszystko, co takiego kilkulatka może interesować. Są egzotyczne zwierzęta, dalekie krainy, ale także dobrze znane miejsca. Jest osiedlowy plac zabaw i daleka Antarktyda. Są trolle i krasnale, pegazy i żubry. Tak, w tej książce jest wszystko. Czy czytelnik nie będzie się czuł zagubiony w tej mieszaninie postaci magicznych i rzeczywistych, czy nie zniechęcą go te dalekie podróże wśród liter, sylab i wyrazów. Odpowiadam jednoznacznie i zdecydowanie: NIE! Powiem więcej, każde dziecko, które weźmie tę książkę w ręce będzie czytać ją w podskokach, będą to podskoki pełne radości. Z tą książką nie można się nudzić. Jest przemyślana w każdym, nawet najdrobniejszym szczególe. Dopracowana w każdym calu. Elementarz w podskokach zaprasza do świata pełnego liter, pokazuje czytanie jako doskonałą rozrywkę, która jest dostępna dla każdego.
Tosię bardzo trudno od niego oderwać. I pomyśleć, że kiedy zobaczyłam Elementarz w podskokach w zapowiedziach wydawniczych, zastanawiałam się, czy nie jest na niego za duża;)
A kiedy już Wasze dzieci w podskokach nauczą się czytać, Centrum Edukacji Dziecięcej ma dla nich kolejną perełkę. Pieski Tereski, to gratka dla wszystkich początkujących czytelników. Zapomnijcie o czarnej czcionce, tutaj jedna połowa sylab jest granatowa, druga czerwona. Dzięki temu dzieci, które uczą się czytać metodą sylabową, mają ułatwione zadanie. Sylaby zostały wyróżnione, ale nie tak, jak robi się to zazwyczaj, za pomocą myślników, ale kolorów.
Pieski Tereski to zbiór piętnastu krótszych i dłuższych opowiadań. Na początek, zamiast tytułowych piesków, pojawiają się dwa koty. W kolejnym czytelnicy poznają Martę, która dostała od mamy pudełko nowych kredek. Mama zabrała się za przygotowywanie obiadu, a Marta wzięła się do rysowania. Powstało piękne dzieło, można nawet powiedzieć, że najprawdziwszy fresk! Ot, takie opowiadanie z morałem i dla dzieci, i dla rodziców:) Jest historia Kasi, której dzięki wrodzonemu sprytowi udało się przechytrzyć dwóch starszych kuzynów. Każde opowiadanie ma innego bohatera, są pieski Tereski, jest policjant Trąba, jest nawet ufoludek, są również tajemnicze Gulinki. I oczywiście pojawia się również potwór! Każdy znajdzie coś dla siebie, ale jestem przekonana, że wszyscy przeczytają tę książkę w całości? Dlaczego? Bo Piesków Tereski nie można nie polubić! Zabawne opowiadania, piękne, kolorowe ilustracje. Na nich zobaczyć można kolorowego kameleona, dziewczynkę spacerującą z dziurawym parasolem, królika, który nie lubił myć zębów. Dzięki tym ilustracjom książkę tak samo przyjemnie się czyta i ogląda!
Często jestem pytana, jaki jest mój sposób na zachęcenie dziecka do czytania. Odpowiadam krótko: odpowiednie książki. Jakie? Na przykład takie, jak te, o których opowiedziałam dzisiaj. One nie tylko nie zniechęcą dzieci do czytania, ale przede wszystkim pokażą, że czytanie to wspaniała przygoda. Te książki nie pozwalają się nudzić. Pozwalają za to na coś zupełnie innego, dzięki nim dzieci będą się czuły dumne z siebie. Bo jak tu się nie cieszyć, kiedy samodzielnie uda im się przeczytać pierwsze zdanie, niedługi wierszyk, a w końcu całe opowiadanie?
Elementarz w podskokach
Małgorzata Swędrowska, Agnieszka Frączek
ilustracje Ewa Poklewska-Koziełło, Agnieszka Żelewska
Pieski Tereski
Joanna Krzyżanek
ilustracje Zenon Wiewiurka
Centrum Edukacji Dziecięcej, 2017
Ten pies z okładki wygląda zupełnie jak nasz Muflonek ;)
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego szukałam dla chrześniaka :)
OdpowiedzUsuńSuper - jesscze moj Miloszek ciut za mały, ale zapisuję sobie na przyszlosc :)
OdpowiedzUsuńIlustracje w Elementarzu sa cudowne! Uwielbiam inicjatywy wspierajace nauke czytania. Umiejetnosc czytania to pierwszy powazny krok do niezaleznosci ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że za moich czasów nie było takich fajnych elementarzy... ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki za podzielenie się. To prawda - z tymi czytankami dla dzieci nie łatwo. Tzn. wierszyki, wierszykami - ale do tej pory nie znalazłam przyjemnego elementarza. Dzięki, więc jeszcze raz!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to wydawnictwo a tych książek jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńZ synami kochamy to wydawnictwo. Elementarz też mamy i starszy syn chętnie do niego sięga
OdpowiedzUsuńNajlepszy sposób na zachęcenie dziecka do czytania to oglądanie czytających rodziców :)
OdpowiedzUsuńElementarz wygląda bardzo interesująco, przyjrzę mu się bliżej :)
Przekonalas mnie, zamawiam obie - nawet jesli beda musialy jeszcze troche na Bąbla poczekac :)
OdpowiedzUsuńSą super z pewnością nam się przydadzą za jakiś czas
OdpowiedzUsuńTen pomysł z dwoma kolorami czcionek - genialny! Dziękuję za kolejną propozycję do biblioteczki Oliwki!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten elementarz naprawdę rewelacyja
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te elementarze. Mam w planach je kupić za niedługo.
OdpowiedzUsuńNie mamy chetnie poznamy. Lena lubi czytac samodzielnie w bibliotece czy w księgarni buszuje jak mola :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest to książka którą bym chciała mieć w naszej biblioteczce
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcające recenzje!��
OdpowiedzUsuńPieski Tereski prezentują się świetnie! Muszę podsunąć moim dzieciakom jako pomysł do listu do Św. Mikołaja ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że takie centrum edukacji istnieje. Dobrze też że tak się polska rozwija.
OdpowiedzUsuńDużo kolorowych ilustracji, dużo zadań. Bardzo fajnie się to prezentuje. Sama bardzo chętnie kupuje takie książeczki do moich dzieci. To samo radzę znajomym jak nie mają pomysłu na prezent. Kupowanie zabawek mają zabronione!
OdpowiedzUsuń