AMEET pod choinkę
Zdarza Wam się w czasie Bożego Narodzenia odwiedzać znajomych, którzy mają dzieci? Na pewno. Wtedy najczęściej idąc do nich z wizytą chcemy tym dzieciom dać jakiś drobiazg. Kiedy nie możemy wymyślić niczego oryginalnego i niedrogiego stawiamy na słodycze. A jak wyglądają po świętach szafki, w których trzymamy łakocie, wie każdy. Dlatego ja jestem zwolenniczką kupowania czegoś innego. Na przykład książek :)
Ktoś powie, że to wcale nie jest takie łatwe, bo kiedy dziecka, któremu chcemy coś dać dobrze nie znamy, to łatwo o zdublowany prezent. To fakt, ale są książki, które nawet posiadane w dwóch egzemplarzach, każdemu dziecku się spodobają. Jakie? Na przykład takie z zadaniami do rozwiązywania. Te ucieszą każde dziecko i nawet, jeśli dostaną daną książkę po raz drugi, na pewno chętnie rozwiążą ją jeszcze raz.
Pisałam Wam ostatnio o filmie Coco i związanych z nim książeczkach z wydawnictwa AMEET (KLIK). Wspomniałam wtedy o jeszcze jednej książce, której nie mieliśmy i koniecznie chcieliśmy kupić. Informuję, że już ją mamy, a Tosia się z nią nie rozstaje. Coco. Bazgrolnik nie z tego świata spodoba się zarówno fanom tego filmu, jak i tym dzieciom, które lubią rysować, kolorować, wymyślać i główkować. Tosię zaliczyć można do dwóch grup, więc Bazgrolnik towarzyszy jej w domu i w szkole. Naklejki, kolorowanki, zadania, w których trzeba coś dorysować. To wszystko moje dziecko uwielbia. A wiem, że lubi to nie tylko ona, więc prezent na pewno będzie trafiony:)
Dla tych, którzy filmu Coco jeszcze nie pokochali, a uwielbiają superbohaterów, też coś w ofercie AMEET się znajdzie. Super Księga Zadań Ninjago – LEGO® NINJAGO®. Superksięga zadań i Super Księga Zadań Super Heroes – LEGO® DC COMICS SUPER HEROES. Superksięga zadań kryją w sobie strony pełne zagadek. Są takie, w których trzeba łączyć kropki, są labirynty i wykreślanki. A oprócz nich w książkach znaleźć można ciekawostki i krótkie komiksy. Trochę rozrywki, trochę edukacji, a przy okazji doskonalenie nauki czytania. Wielu rodziców mniej chętnie albo słabo czytających dzieci, na pewno ucieszy taki podarunek wręczony ich latoroślom. I pamiętajcie, że Ninjago i Super Heroes lubią nie tylko chłopcy. Grono fanek jest spore, więc i one z takich zgadywanek się ucieszą.
A maluszki? Co można im dać? Grzechotkę? Słoiczek z obiadkiem? Lalkę albo autko? Ja zawsze polecam książki. Bo zabawek w większości domów nie brakuje, a z książkami bywa różnie. Pozostaje jedno pytanie, czy dzieci, którym chcemy sprawić książki lubią. Jeśli ich nie znają, bo nie ma ich w domu, to polubić je trudno, prawda? Zachęćmy więc maluchy książkami o przygodach bohaterów, których znają. Skąd? Na przykład z telewizyjnych bajek. Niedawno na którymś z kanałów dziecięcych trafiłam na bajkę Super Wings. Ja trafiłam, a Tosia zaczęła ją oglądać. Spodobała jej się, choć jest to zdecydowanie propozycja dla maluszków. Jej bohaterowie, sympatyczne samoloty, trafiły ostatnio do książek. Super Wings. Podróżuję i rymuję oraz Super Wings. Liczby i kolory to świetne połączenie nauki i rozrywki. Pierwsza z książek zabiera dzieci w podróż dookoła świata, druga uczy liczb i kolorów. Obie są ładnie wydane, mają twarde strony i zaokrąglone rogi, więc nie trzeba się obawiać, że mały czytelnik taką książką się skaleczy:)
Jak się okazuje, wystarczy poświęcić chwilę i można znaleźć książki dla każdego. Niedrogie, kreatywne, rozwijające. Takie, przy których nie można się nudzić. Lepsze od czekolady;) Warto o nich pamiętać nie tylko przy okazji Bożego Narodzenia, ale w każdej sytuacji, w której szukamy drobiazgu dla dziecka.
Pisałam Wam ostatnio o filmie Coco i związanych z nim książeczkach z wydawnictwa AMEET (KLIK). Wspomniałam wtedy o jeszcze jednej książce, której nie mieliśmy i koniecznie chcieliśmy kupić. Informuję, że już ją mamy, a Tosia się z nią nie rozstaje. Coco. Bazgrolnik nie z tego świata spodoba się zarówno fanom tego filmu, jak i tym dzieciom, które lubią rysować, kolorować, wymyślać i główkować. Tosię zaliczyć można do dwóch grup, więc Bazgrolnik towarzyszy jej w domu i w szkole. Naklejki, kolorowanki, zadania, w których trzeba coś dorysować. To wszystko moje dziecko uwielbia. A wiem, że lubi to nie tylko ona, więc prezent na pewno będzie trafiony:)
Dla tych, którzy filmu Coco jeszcze nie pokochali, a uwielbiają superbohaterów, też coś w ofercie AMEET się znajdzie. Super Księga Zadań Ninjago – LEGO® NINJAGO®. Superksięga zadań i Super Księga Zadań Super Heroes – LEGO® DC COMICS SUPER HEROES. Superksięga zadań kryją w sobie strony pełne zagadek. Są takie, w których trzeba łączyć kropki, są labirynty i wykreślanki. A oprócz nich w książkach znaleźć można ciekawostki i krótkie komiksy. Trochę rozrywki, trochę edukacji, a przy okazji doskonalenie nauki czytania. Wielu rodziców mniej chętnie albo słabo czytających dzieci, na pewno ucieszy taki podarunek wręczony ich latoroślom. I pamiętajcie, że Ninjago i Super Heroes lubią nie tylko chłopcy. Grono fanek jest spore, więc i one z takich zgadywanek się ucieszą.
A maluszki? Co można im dać? Grzechotkę? Słoiczek z obiadkiem? Lalkę albo autko? Ja zawsze polecam książki. Bo zabawek w większości domów nie brakuje, a z książkami bywa różnie. Pozostaje jedno pytanie, czy dzieci, którym chcemy sprawić książki lubią. Jeśli ich nie znają, bo nie ma ich w domu, to polubić je trudno, prawda? Zachęćmy więc maluchy książkami o przygodach bohaterów, których znają. Skąd? Na przykład z telewizyjnych bajek. Niedawno na którymś z kanałów dziecięcych trafiłam na bajkę Super Wings. Ja trafiłam, a Tosia zaczęła ją oglądać. Spodobała jej się, choć jest to zdecydowanie propozycja dla maluszków. Jej bohaterowie, sympatyczne samoloty, trafiły ostatnio do książek. Super Wings. Podróżuję i rymuję oraz Super Wings. Liczby i kolory to świetne połączenie nauki i rozrywki. Pierwsza z książek zabiera dzieci w podróż dookoła świata, druga uczy liczb i kolorów. Obie są ładnie wydane, mają twarde strony i zaokrąglone rogi, więc nie trzeba się obawiać, że mały czytelnik taką książką się skaleczy:)
Jak się okazuje, wystarczy poświęcić chwilę i można znaleźć książki dla każdego. Niedrogie, kreatywne, rozwijające. Takie, przy których nie można się nudzić. Lepsze od czekolady;) Warto o nich pamiętać nie tylko przy okazji Bożego Narodzenia, ale w każdej sytuacji, w której szukamy drobiazgu dla dziecka.
Ja też nie jestem zwolenniczką dawania słodyczy. Książeczki to super sprawa. I na pewno taki dziwciaczek ucieszy się bardziej ż książeczki niż czekoladki która zje i prócz pustych kalorii nic z niej nie ma.
OdpowiedzUsuńKsiążeczki Ameeta zawsze są dobrym pomysłem na prezent, zwłaszcza dla dzieci, których nie znamy az tak dobrze, bo mają tytuły bajkowe, a te zawsze są lubiane przez najmłodszych :)
OdpowiedzUsuńFajne podpowiedzi. Wybrać drobiazg dla dziecka zamiast słodkiego nie jest trudno, ale w tym przedziale cenowym jest mnóstwo beznadziejnych zabawek. Kto ma dzieci na pewno sobie poradzi z tym zadaniem, kto nie ma niech czyta takie porady. U nas książeczki rządzą, maluch chyba często widzi nas z książką i chce papugować. Nie ma dwóch lat, ale czyta namiętnie. Top lista to 1. samochody 2.książeczki 3.klocki
OdpowiedzUsuńJak dla mnie słodycze nie są niczym złym, a jak dodać do tego książkę na prezent dla dziecka to już w ogóle ekstra :D
OdpowiedzUsuńMojej córce spodobałyby się te książeczki lego :)
OdpowiedzUsuńOooo, Superman i Ninjago u nas mile widziane :)
OdpowiedzUsuńKsiążeczki zawsze są u nas mile widziane. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka to zawsze udany prezent i dla dużego i dla małego. A na film Coco musimy się wreszcie wybrać.
OdpowiedzUsuń