Słowa, o których często zapominamy. "Pięknie dziękuję" (Babaryba)
Czy nie macie czasem wrażenia, że czas przed Bożym Narodzeniem, to taki moment w życiu dzieci, kiedy one o wszystko proszą? O zabawki, o szybkie ubranie choinki, o czekoladkę z kalendarza adwentowego i wiele innych rzeczy... A czy dziękują? Chyba w ogóle jako społeczeństwo z dziękowaniem mamy spory kłopot, łatwiej jest nam prosić albo wymagać. Tylko potem albo za to nie dziękujemy, albo dziękujemy od niechcenia. A kiedy nie dostaniemy tego, o czym marzymy, jesteśmy źli i niezadowoleni. Takie zachowania przejmują potem nasze dzieci...
Lubicie kiedy się tak zachowują? Kiedy są roszczeniowe? Ja nie lubię. Dlatego od pewnego czasu czytamy książkę Pięknie dziękuję i zastanawiamy się komu i za co możemy dziękować.
Jej bohaterem jest kilkuletni chłopiec. Ma na imię Miki, nosi krótkie spodenki i bluzkę w paski. Kiedy go poznajemy właśnie się zastanawia komu i za co chciałby podziękować. Do głowy przychodzą mu oprócz rodziców, rodzeństwa, dziadków, również nauczyciel, ciocia, lekarz, a nawet pluszowy miś i pies. Za co chciałby im podziękować? Tacie za czytanie przed snem, mamie za pyszne obiady, dziadkowi za wspólne gry, misiowi za przytulaski, niani za cierpliwość, a psu za przyjaźń. Sporo, prawda? Dalej Miki zastanawia się, co on dałby tym, którym ma za co dziękować. Swojej pani doktor dałby nowy stetoskop, siostrze zestaw do nurkowania, babci czekoladki, a kuzynowi latarkę.
To jednak jeszcze nie koniec. Bo Miki zaczyna myśleć o prezentach, których nie można kupić. Może na przykład nauczyć psa nowej sztuczki, zaprosić siostrę na podwójne lody, pomóc przyjaciółce w obowiązkach, które ma do wykonania i przynieść mamie śniadanie do łóżka. Chłopiec zastanawia się również, dokąd zabrałby bliskie mu osoby, jaki pojazd chciałby im dać i co mógłby razem z nimi zjeść. Wszystko po to, żeby podziękować im za to, że są z nim i pokazać jak bardzo ich kocha.
Książka Pięknie dziękuję to nie tylko historia do czytania. To przede wszystkim opowieść do przemyślenia. Czytając ją trzeba zadawać sobie takie same pytania, jak Miki. Bo każdy z nas znajdzie grupę osób, którym ma za co dziękować. Zarówno dzieci, jak i dorośli. Każdy też może wykonywać zadania, które umieszczono na końcu książki. Bo Pięknie dziękuję to książka dla wszystkich, bez względu na to ile mają lat. Piękna, mądra, kolorowa, pełna ciepła i miłości. Do czytania w rodzinnym gronie i samotności. Wypełniona pomysłami na wspólne spędzanie czasu i prezenty, które często nic nie kosztują, a są niezwykle cenne. Warto mieć ją w domowej biblioteczce i dziękować razem z Mikim.
Pięknie dziękuję.
Poznaj niezwykłą moc słowa dziękuję
ilustracje Ellen Surrey
Babaryba, 2017
To chyba jakaś nowość, bo nie znam.A często zaglądam na stronę wydawnictwa. Ciekawa książeczka.
OdpowiedzUsuńCiekawa tresc. Najpierw sama ja przeczytam a nastepnie przeanalizuje z synkiem
OdpowiedzUsuńŚwietna książeczka :) Chętnie dołożę ją do prezentu dla synusia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książeczka, chętnie bym ją widziała w naszej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńWyrażanie wdzięczności jest jedną z najpotrzebniejszych rzeczy do budowania dobrych relacji.
OdpowiedzUsuńMy w domu dziękujemy sobie nawet za drobne rzeczy. Mam nadzieję, że dobrym przykładem i tłumaczeniem nauczę ją tego :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja, warto mieć ją w domu! :)
OdpowiedzUsuńWartościowa książeczka :)
OdpowiedzUsuńIdealna dla przedszkolaka.
OdpowiedzUsuńAle fajna, zaciekawiłąś mnie
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że całkiem dużo ludzi, nie tylko dzieci, powinno tą książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPomysłowa książeczka. :-)
OdpowiedzUsuń