Znowu nadciąga apokalipsa... "Bez piątej klepki" (Wydawnictwo Bajka)
Od razu uprzedzam, trzeba uważać, kiedy czyta się tę książkę w miejscach publicznych. Opisane w niej wydarzenia powodują bowiem wybuchy niepohamowanego śmiechu. Ja prychałam, chichotałam, uśmiechałam się szeroko lub pod nosem. Wszystko to w autobusie, bo dziewięć na dziesięć książek czytam właśnie tam.
Tyle pozytywnych emocji wzbudziła we mnie najnowsza książka Marcina Szczygielskiego. Bez piątej klepki to kolejny, czwarty już tom przygód Mai, Ali, Monterowej i ciabci. Podobnie jak we wcześniejszych częściach i tutaj światu grozi zakłada. Tym razem apokalipsa naciąga razem z mgłą. Niby nic wielkiego, przecież raz na jakiś czas mgła pojawia się wszędzie. Jednak ta utrudnia ludziom życie od dłuższego czasu. Widoczność jest ograniczona tak bardzo, że każde wyjścia z domu może skończyć się urazem! Sytuację próbuje uratować pan Medard Rękoskrzydły, znany chiropterolog (czyli naukowiec zajmujący się badaniem nietoperzy), który sugeruje, żeby wykorzystać naturalną dla nietoperzy zdolność echolokacji. W ten sposób powstaje program Rodzina Nietoperz Plus (a potem i Rodzina Nietoperz Plus Plus) i każdy dostaje własnego nietoperza, który pomaga mu poruszać się po zamglonym mieście. Przy okazji obalony zostaje również mit o nietoperzach wplątujących się we włosy dziewczyn. Jakie są jego źródła? Odpowiedź znajdziecie w książce;) Znajdziecie tam jednak jeszcze więcej interesujących wątków, bo nietoperze to początek tej historii. Maję i Alę czeka jeszcze podwodna podróż z Warszawy do Szczecina, gdzie czekają na nie ciabcia, Monterowa i Foksi (a właściwie Nina). I to właśnie z tą ostatnią związany jest kolejny wątek tej powieści. Trzeba odnaleźć zaginiony rozum Niny! W tym celu udadzą się do... nie zdradzę. Bo wiem, że jeśli napiszę jeszcze słowo o fabule, to będziecie mieli mniejszą przyjemność z czytania tej GENIALNEJ książki!
Bez piątej klepki bawi i skłania do refleksji. Pojawiają się, a raczej znikają lasy. To wszystko za sprawą Wielkiej Szyszki. Są międzyludzkie (i nie tylko) spory i konflikty. Są bohaterowie podobni do tych, którzy kojarzymy z codziennego życia. Jest świetna opowieść o relacjach rodzinnych. Są wspaniałe, pełne humoru rysunki Magdy Wosik. Zachwyca fakt, że ta seria (a właściwie) rośnie razem ze swoimi czytelnikami. Jeszcze niedawno Maja była małą dziewczynką, a teraz? Ma pierwszego chłopaka! Bo ja inaczej nazwać kogoś, kto popycha ją na przerwach i lajkuje na Facebooku? Są również pierwsze czary Mai. Pamiętacie książkę, którą dostała w prezencie na dziewiąte urodziny. Właśnie robi z niej użytek i potrzebuje do tego pietruszki. A co z tych czarów wyjdzie? Uśmiechniecie się szeroko czytając o tych pierwszych magicznych próbach! A najlepsze jest w tej książce to, że znowu nie ma końca. Co może oznaczać tylko jedno! Będą kolejne części! Kto czeka?!
Tyle pozytywnych emocji wzbudziła we mnie najnowsza książka Marcina Szczygielskiego. Bez piątej klepki to kolejny, czwarty już tom przygód Mai, Ali, Monterowej i ciabci. Podobnie jak we wcześniejszych częściach i tutaj światu grozi zakłada. Tym razem apokalipsa naciąga razem z mgłą. Niby nic wielkiego, przecież raz na jakiś czas mgła pojawia się wszędzie. Jednak ta utrudnia ludziom życie od dłuższego czasu. Widoczność jest ograniczona tak bardzo, że każde wyjścia z domu może skończyć się urazem! Sytuację próbuje uratować pan Medard Rękoskrzydły, znany chiropterolog (czyli naukowiec zajmujący się badaniem nietoperzy), który sugeruje, żeby wykorzystać naturalną dla nietoperzy zdolność echolokacji. W ten sposób powstaje program Rodzina Nietoperz Plus (a potem i Rodzina Nietoperz Plus Plus) i każdy dostaje własnego nietoperza, który pomaga mu poruszać się po zamglonym mieście. Przy okazji obalony zostaje również mit o nietoperzach wplątujących się we włosy dziewczyn. Jakie są jego źródła? Odpowiedź znajdziecie w książce;) Znajdziecie tam jednak jeszcze więcej interesujących wątków, bo nietoperze to początek tej historii. Maję i Alę czeka jeszcze podwodna podróż z Warszawy do Szczecina, gdzie czekają na nie ciabcia, Monterowa i Foksi (a właściwie Nina). I to właśnie z tą ostatnią związany jest kolejny wątek tej powieści. Trzeba odnaleźć zaginiony rozum Niny! W tym celu udadzą się do... nie zdradzę. Bo wiem, że jeśli napiszę jeszcze słowo o fabule, to będziecie mieli mniejszą przyjemność z czytania tej GENIALNEJ książki!
Bez piątej klepki bawi i skłania do refleksji. Pojawiają się, a raczej znikają lasy. To wszystko za sprawą Wielkiej Szyszki. Są międzyludzkie (i nie tylko) spory i konflikty. Są bohaterowie podobni do tych, którzy kojarzymy z codziennego życia. Jest świetna opowieść o relacjach rodzinnych. Są wspaniałe, pełne humoru rysunki Magdy Wosik. Zachwyca fakt, że ta seria (a właściwie) rośnie razem ze swoimi czytelnikami. Jeszcze niedawno Maja była małą dziewczynką, a teraz? Ma pierwszego chłopaka! Bo ja inaczej nazwać kogoś, kto popycha ją na przerwach i lajkuje na Facebooku? Są również pierwsze czary Mai. Pamiętacie książkę, którą dostała w prezencie na dziewiąte urodziny. Właśnie robi z niej użytek i potrzebuje do tego pietruszki. A co z tych czarów wyjdzie? Uśmiechniecie się szeroko czytając o tych pierwszych magicznych próbach! A najlepsze jest w tej książce to, że znowu nie ma końca. Co może oznaczać tylko jedno! Będą kolejne części! Kto czeka?!
Bez piątej klepki
Marcin Szczygielski
rysunki Magda Wosik
Wydawnictwo Bajka, 2018
Wiek 6+
Wiek 6+
Rysunki wyglądają bardzo ładnie, fabuła wydaje się ciekawa, chociaż brzmi trochę jak książka dla dzieci. Mam mieszane uczucia, ale jeśli kiedyś będę miała okazję, to z ciekawości sięgnę po tą serię :)
OdpowiedzUsuńTo książka dla czytelników w wieku 6+, więc jak najbardziej jest to książka dla dzieci:)
UsuńLubiłlam ten czas jeżdżenia autobusem, ile to książek się przeczytało, a ile i śmiechu było. :-))
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki , ale ważne że Tobie się podoba :-)
Od razu mi się skojarzyło z książką Małgorzaty Musierowicz "szósta klepka". Kocham takie książki z dobrym humorem,dobrze, że wciąż są autorzy, którzy potrafią tak pisać
OdpowiedzUsuńNo właśnie ciekawa jestem jak to jest z tymi nietoperzami wplątującymi się we włosy..
OdpowiedzUsuńno właśnie jestem jej bardzo ciekawa, dzięki za tą recenzje
OdpowiedzUsuńA jakiego macie świetnego pluszowego nietoperza! :)
OdpowiedzUsuńtrzeba kupić i podsunąć synkowi :D może się skusi :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio w autobusie to tylko notatki na egzaminy czytam... :D
OdpowiedzUsuńAle ilustracje są świetne :D
UsuńZaskoczyłaś mnie :) Spodziewałam się jakiejś naprawdę apokaliptycznej wizji - a tu widzę książeczkę napisaną z humorem i "pazurem" :) W sam raz dla nieco starszych czytelników , niż mój Bąbel :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja widzę :) skoro seria rośnie wraz z czytwlnikami to zerknę do poprzednich najpierw :)
OdpowiedzUsuńMama,która w autobusie czyta książkę dla dzieci i się podsmiewa - to musiał być widok ;) ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki są super! Najważniejsze to czytac swoim dzieciom i uczyc je miłości do książek ❤
OdpowiedzUsuńJaka fajna książka! Mimo, że dzieckiem nie jestem, sama chętnie bym po nią sięnęła! :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że książeczki rosną wraz z dziećmi i faktycznie śledzą ich rozwój, postępowanie i to, że przychodzi moment na pierwsze miłości.
OdpowiedzUsuńOjej jakie to fajne. Zapisujemy :) za 3 lata sięgamy :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna książka dla chłopca, bo ciężko znaleźć naprawdę wciągająca dla nich tematykę.
OdpowiedzUsuńNie znamy, bo jeszcze nie jestesmy w tym wieku :) ale jak ksiazka rozsmiesza to warto po nia siegnac :)
OdpowiedzUsuńDoceniam książki dla dzieci, prywatnie jako dorosły czytelnik, i zawodowo jako wykładowca pedagogiki. Tej nie znałam, na pewno po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo opinie o tej książce I tych wcześniejszych. Muszę je mieć w swojej kolekci.
OdpowiedzUsuńnie znam w ogóle tej serii, ale chyba czas rozejrzeć się za czymś poważniejszym dla mojej córki niż infantylna Kicia Kocia :)
OdpowiedzUsuńNa liście "do kupienia" v :)
OdpowiedzUsuńDla moich dziewczyn to chyba jeszcze zbyt "dorosła" książka, ale wpisuję na listę ciekawych pozycji "na potem" :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znam tej serii :) Wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWychodzi, że wiekowo dla naszej Pierworodnej. WPisuję na listę
OdpowiedzUsuńSTOSUJ SIĘ DO SZYBKIEGO I WYGODNEGO POŻYCZKI
OdpowiedzUsuńCzy potrzebujesz pożyczki. Jesteśmy legalnym i gwarantującym pożyczkodawcę. Jesteśmy firmą z pomocą finansową. Pożyczamy fundusze osobom potrzebującym pomocy finansowej, które mają zły kredyt lub potrzebują pieniędzy na opłacenie rachunków, aby inwestować w biznes. Chcę użyć tego medium, aby poinformować Cię, że udzielamy rzetelnej pomocy beneficjentowi. Chętnie zaoferujemy Ci pożyczkę. Skontaktuj się z nami przez e-mail: davis_credit100@yahoo.com
Numer telefonu: +1 (712) 600 2838
WhatApp Number: +1 (712) 600 2838
Pani Wanda Davis