Karnawałowe perypetie mrówkojada i orzesznicy. "Maskarada" (Zakamarki)
Karnawał powoli dobiega końca. Dzieci już pewnie po balikach, a dorośli? Czy chodzicie na bale? My na takim prawdziwym balu karnawałowym nie byliśmy nigdy, a gdybyśmy mieli pójść, to nawet nie wiem, gdzie mielibyśmy takowego szukać... Z drugiej strony nie jesteśmy aż takimi fanami przebieranych imprez, żeby z wypiekami na twarzy najpierw szukać lokalu organizującego tego typu bale, a potem godzinami przygotowywać dla nas kreacje. Ja nie lubię i nie chodzę, inni tak łatwo nie mają.
Mrówkojad i orzesznica zaproszenie na bal przebierańców dostali. Mrówkojad wydaje się być do niego perfekcyjnie przygotowany, ma walizkę pełną różnych strojów, pamiętał nawet o przebraniu dla pluszowego Karola Gustawa. A orzesznica? Wydaje się, że ona na bal nie ma najmniejszej ochoty, czyta gazetę i odpowiada półsłówkami. Nagle ktoś puka do drzwi jej domu. Kto? Jeżozwierz, organizator balu karnawałowego. I wtedy się zaczyna. Orzesznica nie chce go wpuścić, próbuje nakłonić mrówkojada, żeby z nim porozmawiał i powiedział o jej chorobie. Jaka to choroba? Tego nikt nie wie, ale jest na tyle poważna, że orzesznicy nie ma w domy. Tak przynajmniej ma powiedzieć mrówkojad. Przyjaciel otwiera drzwi, zamienia z jeżozwierzem kilka słów i razem z orzesznicą zaczyna piec ciastka. Bo ustalił, że przebierać się nie muszą, a na przyjęcie przyjdą tylko po to, żeby przynieść słodkości dla jego uczestników. Jednak kiedy na nie przychodzą, orzesznica stwierdza, że wcale nie jest tam tak źle, żałuje jedynie, że nie zdecydowała się przebrać. Co dalej? Dalej jest jeszcze ciekawiej, tańce, ciastka i konkurs na najlepsze przebranie. Nagrodę w nim zdobywa... Tego oczywiście nie zdradzę!
Mogłoby się wydawać, że Maskarada to pełna humoru książka o zabawach karnawałowych. Nic bardziej mylnego. Bal przebierańców to tylko punkt wyjścia do niezwykle mądrej, niemal filozoficznej opowieści o kłamstwie. Od pierwszych stron orzesznica próbuje nakłonić mrówkojada do zatajenia prawdy. Mówi mu coś o białym kłamstwie, które jest mniej szkodliwe od zwykłego kłamstwa. To białe ma pomóc w osiągnięciu jakiegoś celu, uchronić kogoś przed zranieniem, pomóc wyjść z niekomfortowej sytuacji. Czy to oznacza, że białymi kłamstwami można się posługiwać? Oto temat do dyskusji, która powinna zacząć się zaraz po przeczytaniu książki.
Pięknie wydane, pełne dużych i kolorowych ilustracji książki o przygodach orzesznicy i mrówkojada wydają się być banalną lekturą dla przedszkolaków. Ale tak nie jest, bo kryje się w nich mnóstwo ważnych treści. A ich czytanie to punkt wyjścia do wielu rozmów, które powinno się odbyć ze swoimi pociechami. Rozmów, które na pewno zaprocentują w przyszłości, bo właśnie dzięki takim książkom mamy szansę wychować bardzo mądre dzieci.
W minioną sobotę miałyśmy przyjemność uczestniczyć w warsztatach zorganizowanych przez Zakamarki, które związane były właśnie z tą książka. Jakie wrażenia? Było fantastycznie! Nie skłamię, jeśli powiem, że to były najlepsze warsztaty na jakich byłyśmy. Czas wypełniony w 100% (a nawet 101, bo jeszcze zanim wybiła 11 dzieci zdążyły zbudować wieżę i trochę potańczyć). Był czas na tańce i zabawy, było oczywiście czytanie książki, a na deser MASKI! Uczestnicy wykonali piękne karnawałowe maski zwierząt. Wyobraźnia szalała, papier kolorowy znikał w zastraszającym tempie, po sali fruwały kolorowe piórka, a śmiech zadowolonych dzieciaków było podobno słychać w odległości kilkuset metrów! Sami zobaczcie!
Maskarada
Lotta Olsson
ilustracje Maria Nilsson Thore
tłumaczenie Agnieszka Stróżyk
ZAKAMARKI, 2018
Widzę,że świetnie się bawiłyście :)Nie znam tek książki ale zapowiada się całkiem, całkiem.
OdpowiedzUsuńJa zaczynam dopiero poznawać wydawnictwo Zakamarki,piękne ilustracje w książkach przyciągają oko, dla starszych dzieci też mają fajne propozycje.
O widzisz, nie znałam tego wydawnictwa. Dzięki muszę przyjrzeć się mu bliżej.
OdpowiedzUsuńPiękne ilustracje i widać, że na spotkaniu była świetna zabawa ;-)
OdpowiedzUsuńBiałe kłamstwa to ważny temat.
OdpowiedzUsuńJaka fajna książka! Piękne obrazki :-D
OdpowiedzUsuńSuper propozycje można znaleźc u Was na blogu!
OdpowiedzUsuńWidze niezłą zabawę na spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tych bohaterów! Chyba pora zaopatrzyć się w kolejny tom ich przygód. A Wam zazdroszczę takiego świetnego eventu!
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale zapowiada się fajnie :)
OdpowiedzUsuńFajne, kolorowe rysunki. :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa. Lubię książki dla dzieci, które dają możliwość rozmowy na temat uczuć oraz otaczającego nas świata.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się ta książeczka.;-) Lubię z dziećmi czytać książeczki..
OdpowiedzUsuńUroczy ten mrówkojad ;)
OdpowiedzUsuńZakamarki to jedno z moich ulubionych wydawnictwa. :-) Tej pozycji nie znam.
OdpowiedzUsuń