Wszystko się zmienia... "Czas Czarodziej" (Babaryba)
Pamiętacie jeszcze te czasy, kiedy rok szkolny dłużył się niemiłosiernie, a dwa miesiące wakacji mijały błyskawicznie? Kiedy pierwsze dni na koloniach wydawały się latami, a kilka ostatnich wydawało się kilkoma godzinami? A jak jest teraz? Bez względu na to co robimy dni mijają błyskawicznie i prawie wszystkie wyglądają tak samo. Ja na przykład nie wiem, kiedy minął styczeń. Ani się obejrzałam, a mamy połowę lutego...
Mówi się, że upływający czas najbardziej widać po dzieciach. Jest w tym sporo prawdy, ale widzimy to również po tym, jak wiele rzeczy zmienia się wokół nas. Być może na co dzień tego nie dostrzegamy, ale kiedy po tych wszystkich mroźnych dniach wybierzemy się na spacer po okolicy, okazuje się, że w ciągu kilku tygodni ogrodzono nowe działki pod kolejne osiedle, że zamknęły się dwa sklepy, że dziecko sąsiadów jest już takie duże! Tak patrzymy na świat naszymi dorosłymi oczami. Dzieci wiele rzeczy widzą zupełnie inaczej.
Widzą, że ołówek, którego używają staje się coraz krótszy. Czują, że kilka miesięcy po wizycie u fryzjera, grzywka zaczyna wpadać im do oczu. Widzą, jak budują się nowe domy, czują, że woda w wannie staje się chłodniejsza. Świat się zmienia, dla jednych wolniej, dla innych szybciej. O takich zmianach opowiada piękna, poetycka książka Czas czarodziej. Mijają dni, tygodnie, miesiące. Dzieci rosną, a sprzęty się starzeją. Przemijają nawet słowa. Te, które dziś są modne, za tydzień albo dwa mogą odejść w zapomnienie. Zmieniają się rzeczy wielkie ale też te proste i zupełnie codzienne. Starzeje się chleb, kiełkują ziemniaki, więdną kwiaty. Nikt ani nic nie potrafi się oprzeć sile mijającego czasu. Trzeba ją zaakceptować i cieszyć się jedyną stałą rzeczą, którą jest... Tę zagadkę musicie rozwiązać sami.
Czas czarodziej to książka absolutnie niesamowita. Czytając ją z każdą kolejną stroną byłyśmy coraz bardziej zaskoczone. Bardzo oszczędna w słowach, a jednocześnie z niezwykle głębokim przesłaniem. Pełna oryginalnych ilustracji. Może nie są to typowe obrazki z książek dla dzieci, ale nie powinno to stanowić przeszkody przy czytaniu i wykorzystać szansę, żeby zapoznać dzieci z inną stylistyką.
Przed przeczytaniem tej książki po raz pierwszy Tosia chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo zmienia się świat wokół niej. Widzi, że rośnie, bo dziadek co jakiś czas robi na ścianie nową kreskę, coraz wyżej i wyżej. Wie, że zmieniają się pory roku, że rzeczy, które jeszcze niedawno wydawały jej się trudne, z czasem stają się coraz łatwiejsze. Bo Czas Czarodziej ciągle pędzi, nie zatrzymuje się ani na chwilę. Możemy się przeciwko temu buntować, możemy mieć problem z zaakceptowaniem tego, ale tak naprawdę nie mamy na czas żadnego wpływu. Możemy jedynie starać się jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę. I trzeba zrobić to szybko, bo przecież czas mija, a żadna chwila już się nie powtórzy!
Czas Czarodziej
Isabel Minhos Martins
ilustracje Madalena Matoso
Babaryba, 2016
to prawda po dzieciach jak rosną to najbardziej widać nieubłagany czas...
OdpowiedzUsuńTeż mamy tą książeczkę, ale moja Maja ją kompletnie lekceważy🙁
OdpowiedzUsuńMamy tę książkę i lubimy ;-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, odkąd mam dzieci widzę, jak czas dosłownie przelewa mi się przez palce, wcześniej tego wcale nie zauważałam, ale teraz... Chciałabym nieraz nieco go przystopować... :-)
OdpowiedzUsuńKsiążeczka wygląda bardzo zachęcająco, może za jakiś czas sięgniemy i po nią :-)
Mamy ją u siebie. Bardzo ciekawa i faktycznie zaskakująca, choć te ilustracje są tak specyficzne, że nie do końca do mnie przemawiają.
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się pomysł na tę ksiażkę, ale z kolei ilustracje są, jak dla mnie, odpychające.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ale też zastanawiam się na ile te obrazki spodobałyby się moim chłopcą, choć dzieci potrafią zaskoczyć:)
OdpowiedzUsuńTo bedzie doskonala pozycja do najmlodszego czlonka rodziny. Mam juz zapisane 3 tytuly z Twoich propozycji ksiazkowych. Wizyta w rodzinym domu dopiero w maju wiec pewnie jeszcze bede dopisywac. :)
OdpowiedzUsuńCzas jest proporcjonalny do naszego wieku, im jesteśmy starsi, tym szybciej mija. Fajnie, że są ksiazki, ktore opowiadają o tym dzieciom. Moje nastolatki niby rozumieją więcej, ale ich tez przeraża upływ czasu. Kiedyś syn zapytał po co żyć, skoro niedługo i tak umieramy ?
OdpowiedzUsuńCzas płynie nieubłaganie, ale jego upływ dostrzegamy dopiero, kiedy już dorastamy. Fajnie, że ktoś próbuje przybliżyć dzieciom koncepcję upływającego czasu.
OdpowiedzUsuńKupiłam książkę dwa lata temu i jakoś nie przypadła do gustu mojemu synkowi, pomimo tego, że inne pozycje Babaryby bardzo lubi. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń