"Hortensja i cień" (Prószyński i S-ka)
Lepszej książki na taką pogodę nie mogłyśmy wybrać. Za oknem 30 stopni, słońce grzeje tak mocno, że nie ma czym oddychać, a my przenosimy się do miejsca, gdzie jest wyjątkowo chłodno. Bo ta historia zaczyna się tak:
W ciemnym,
pełnym wilków lesie,
pośród białych,
miękkich zasp,
żyła sobie
dziewczynka
o imieniu
Hortensja.
Wystarczy przeczytać to jedno zdanie i już wiemy, że przed nami magiczna opowieść... Napisały i zilustrowały ją siostry, dzięki ich wyobraźni i talentowi na czytelników czeka naprawdę wyjątkowa przygoda. Główna bohaterka "była dzielna i dobra", jednak jedna rzecz w jej życiu sprawiała, że nie mogła czuć się w pełni szczęśliwa. Nie podejrzewacie, co to mogło być. Hortensji przeszkadzała rzecz, którą ma każdy człowiek i większość osób. To CIEŃ! Hortensja nie może się pogodzić z posiadaniem cienia, który krok w krok za nią chodzi. Dziewczynka próbuje przed nimi uciekać, ukrywa się przed nim albo próbuje ukrywać jego. I co? Nic, cień zawsze jest tam, gdzie jest Hortensja. Pewnego dnia ma miejsce dziwne wydarzenie, dziewczynka ucieka przed swoim cieniem tak szybko, że udaje jej się zatrzasnąć przed nim okno. Od tej pory jest wolna! Wolna, bezpieczna i bardzo szczęśliwa. A może jednak nie? Może brak cienia odczuje szybciej, niż mogłaby się tego spodziewać? Na przykład w dniu, w którym jej droga skrzyżuje się z drogą bandy zbójców. Czy ta jedna chwila zmieni podejście Hortensji do własnego cienia?
Hortensja i cień to jedna z tych książek, które wybiera się oczami. Zapragnęłam ją mieć wcale nie dlatego, że ktoś ją mi polecił, ale dlatego, że zachwyciła mnie jej szata graficzna. Ilustracje są niesamowite! Przypominają te, które pamiętam z najpiękniejszych wydań baśni. Wspaniale działają na wyobraźnię i uzupełniają tę bardzo prostą w formie opowieść. Głębokie jest jednak jej przesłanie, bo ta historia pokazuje nam jak trudno czasem ludziom (w tym przypadku dzieciom) zaakceptować rzeczy nieznane. Jak to, co dorosłym wydaje się proste, łatwe i całkowicie naturalne, jest dla dzieci obce, nieznane, tak tajemnicze, że aż przerażające. Z tych powodów dobrze byłoby, żeby tę książkę przeczytali nie tylko mali, ale również duzi, może dzięki niej lepiej zrozumieją swoje dzieci i łatwiej będzie im się wczuć w ich sytuację.
Hortensja i cień
Natalia i Lauren O'Hara
tłumaczenie Adrianna Zabrzewska
Prószyński i S-ka, 2018
Uwiodła mnie juz sama okładka. Przepiękna, w dodatku z pięknym przesłaniem.
OdpowiedzUsuńpięknie wydana, dzięki za info o niej !
OdpowiedzUsuńPiękne, nastrojowe ilustracje. Słyszałam o tej książce dużo dobrego. Dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńI znowu ciekawa książka, fajna bajeczka :-)
OdpowiedzUsuńNie a ato jak bajki czytane w dzieciństwie :-)
Świetna książka, w sam raz na taką pogodę :)
OdpowiedzUsuńSuper grafiki :)
OdpowiedzUsuńIlustracje bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka 😍
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki "dla dzieci". W ostatnim czasie nazbierało mi się sporo znakomitych. :)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna imponująca! Mam nadzieję, że treść jej dorównuje :)
OdpowiedzUsuńAle piękne ilustracje. Muszę kupić tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńPiękna książeczka i świetna recenzja. Poszukam jej.
OdpowiedzUsuńBrzmi jak horror dla dzieci :) Ciekawe opowiadanie i ilustracje naprawdę podbijają serce <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładna książka
OdpowiedzUsuń