"Sznurówka, ptak i ja" (Wydawnictwo Zakamarki)
Każdy chce mieć przyjaciela albo przynajmniej dobrego kolegę (lub dobrą koleżankę). Zależy na tym dzieciom i dorosłym. Tym ostatnim nawet podwójnie, bo kiedy dorosły staje się rodzicem, myśli już nie tylko o sobie, ale również o swoim dziecku. I bardzo chciałby, żeby jego pociecha szybko znalazła bratnią duszę.
Są jednak dzieci, którym z różnych powodów, nawiązać kontakt z rówieśnikami jest trudno. Tak właśnie było z Selmą, bohaterką książki Sznurówka, ptak i ja. Dziewczynka po wakacjach idzie do nowej klasy. Zmienia ją, ponieważ w poprzedniej nie miała ani koleżanek, ani kolegów. Nikogo nie polubiła, nikt nie polubił jej. Kiedy ją poznajemy spędza wakacje u dziadków. Czuje się tam szczęśliwa. Robi co chce, poznaje nowych ludzi, uczy się robić nowe rzeczy. Ta sielanka jednak niedługo się skończy, bo Selma będzie musiała wrócić do domu i pójść do szkoły. Zanim to jednak zrobi, na jej drodze stanie Sznurówka. Dziewczynka ma w sobie odwagę, której brakuje Selmie. Jest od niej również bardziej otwarta, więc po pierwsze dziewczyny razem doskonale się bawią, po drugie świetnie uzupełniają. Zdarza im się psocić, razem odkrywają nowe rzeczy. Dzięki Sznurówce Selma uczy się, czym jest przyjaźń. Poznaje jej różne fazy i odcienie. Dziewczynki świetnie się bawią, ale zdarza im się również pokłócić. Jak to się wszystko skończy? Czy Selma z optymizmem spojrzy na nadchodzący rok szkolny? Tego dowiecie się z książki Sznurówka, ptak i ja.
Nie jestem największą fanką literatury skandynawskiej. Czytam, jeśli coś wpadnie mi w ręce, ale żebym niecierpliwie wypatrywała kolejnych książek? Akurat o mnie tego powiedzieć nie można. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że z tego powodu wiele tracę. Tkwi w tych książkach ogromna mądrość. Realia często nie przystają do naszej rzeczywistości, ale w niczym mi to nie przeszkadza. Przeciwnie, można tym dzieciom pozazdrościć, bo dzieciństwo mają naprawdę interesujące. Mają również problemy. W sercu Selmy żyje ptak, który sieje niepokój, odbiera radość i pewność siebie. Trzeba otaczać się mądrymi, dobrymi i życzliwymi ludźmi, żeby nie miał siły dziobać. Selma tę siłę w sobie odnalazła, dają ją jej Sznurówka. Jest jednak na świecie spora grupa dzieci, którym tej siły brakuje. Dla nich jest ta książka. Im na pewno ta opowieść pomoże wzbić się w powietrze, otworzyć się na innych. Dzięki niej przepędzą ptaka, który próbuje zniszczyć ich dzieciństwo. Nie można mu na to pozwolić!
Nie jestem największą fanką literatury skandynawskiej. Czytam, jeśli coś wpadnie mi w ręce, ale żebym niecierpliwie wypatrywała kolejnych książek? Akurat o mnie tego powiedzieć nie można. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że z tego powodu wiele tracę. Tkwi w tych książkach ogromna mądrość. Realia często nie przystają do naszej rzeczywistości, ale w niczym mi to nie przeszkadza. Przeciwnie, można tym dzieciom pozazdrościć, bo dzieciństwo mają naprawdę interesujące. Mają również problemy. W sercu Selmy żyje ptak, który sieje niepokój, odbiera radość i pewność siebie. Trzeba otaczać się mądrymi, dobrymi i życzliwymi ludźmi, żeby nie miał siły dziobać. Selma tę siłę w sobie odnalazła, dają ją jej Sznurówka. Jest jednak na świecie spora grupa dzieci, którym tej siły brakuje. Dla nich jest ta książka. Im na pewno ta opowieść pomoże wzbić się w powietrze, otworzyć się na innych. Dzięki niej przepędzą ptaka, który próbuje zniszczyć ich dzieciństwo. Nie można mu na to pozwolić!
Sznurówka, ptak i ja
Ellen Karlsson
ilustracje Eva Lindstrom
tłumaczenie Katarzyna Skalska
Zakamarki, 2018
wiek 6+
Ciekawie zapowiadająca się pozycja! Lubię Twoje subtelne i rozbudzające ciekawość opisy i recenzje :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post i bardzo przydatny :) A blog ? Fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :
https://kosmetyczkaoli.blogspot.com/2018/05/pomadka-nivea-pop-ball-malina-i.html
Przeraża mnie ten problem z nawiązywaniem relacji u dzieci. Kiedyś podchodziło się do grupy i ona Cię "wchłaniała"- teraz to jest dużo trudniejsze
OdpowiedzUsuńMyślę, że moim dzieciom by się spodobała.
OdpowiedzUsuńmoja córka jeszcze za mała. nawet nie jest zainteresowana abym jej czytała, woli żebyśmy obrazki oglądały :D
OdpowiedzUsuńNie znamy jeszcze tej książeczki, ale poznamy mamy jeszcze na to czas.;-)
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja dla dzieci, pewnie by nam się spodobała
OdpowiedzUsuńA ja właśnie uwielbiam skandynawskie książeczki,bo to są zawsze spotkania z jakimś pięknym przesłaniem,
OdpowiedzUsuńTrochę ta Selma mi przypomina moje własne dzieciństwo...
OdpowiedzUsuńTeż bardzo to wszystko przypomina moje dzieciństwo jakie miałem.
OdpowiedzUsuń