"Kot na medal" (Wydawnictwo Ezop)
O dzielnych i odważnych psach słyszał każdy. O psach, które są wyjątkowo wierne również. O psach myśli się ciepło. Koty miały nieco mniej szczęścia. Ludzi można podzielić na tych, którzy je uwielbiają i tych, którzy ich nie znoszą. Rzadko słyszy się o dzielnych i wiernych kotach. One nie ratują ludzi z pożaru, nie wydobywają nikogo spod lawiny. Chodzą własnymi ścieżkami i tak naprawdę to one wychowują swoich opiekunów, a nie odwrotnie. Nic bardziej mylnego, bo okazuje się, że koty również bywają bohaterskie!
Udowadnia to książka Kot na medal autorstwa Małgorzaty Kur. Pięć historii i pięciu niezwykłych bohaterów. Każdy z nich miał lśniące futro, cztery łapy i ogon. Wszyscy byli kotami! Nie były to jednak zwykłe koty. Każdy z nich został zapamiętany, bo zrobił coś wyjątkowego, niektórym postawiono nawet pomnik. Na przykład, jak Siemion, który przeszedł dwa tysiące kilometrów, żeby wrócić do swojej rodziny, która przez nieuwagę zostawiła go w warsztacie samochodowym. Albo jak Masza, która swoim ciałem ogrzała porzucone dziecko i w ten sposób uratowała jego życie. Wyjątkowy był również Rudzielec, który uratował mieszkańców domu przed pożarem. Znalazło się w tej książce również miejsce dla kotów-podróżników. Jak wyglądały ich podróże, musicie sprawdzić sami, ale gwarantuję, że historie na pewno Wam się spodobają:)
Wam i oczywiście Waszym dzieciom, bo to one są głównymi adresatami tej książki. Czy warto ją przeczytać? Oczywiście, że tak. Miłośników kotów namawiać nie muszę, ale tym, którzy za kociakami nie przepadają, ale lubią opowieści przygodowe informuję, że i oni znajdą tu coś dla siebie. Bohaterowie wszystkich opowieści przeżywają niezwykłe przygody. Bo czy potraficie wyobrazić sobie kota latającego balonem? Z trudem? W Kocie na medal i taki zwierzak się znalazł!
Polecam tę książkę całym rodzinom. Umieszczone w niej historie świetnie nadają się do głośnego czytania, ale ze względu na dość dużą czcionkę, bez problemu przeczytają ją samodzielnie również dzieci w wieku szkolnym. Lekturę umilą im piękne ilustracje Aleksandry Gołębiewskiej. Na nich zobaczą głównych bohaterów wszystkich historii oraz wydarzenia z ich życia. Ilustracje nie kipią kolorami, są dość proste, ale mają niebywały urok. Są tak samo niebanalne, jak historie, które obrazują. To w ogóle jest niebanalna książka, a my takie książki lubimy najbardziej!
Kot na medal. Prawdziwe historie bohaterskich kotów
Małgorzata Kur
ilustracje Aleksandra Gołębiewska
Wydawnictwo Ezop, 2018
Już widzę zachwyt tą książką mojej córki-kociary;-)
OdpowiedzUsuńO to coś zdecydowanie dla nas. Świetne ilustracje do tego.
OdpowiedzUsuńZabrzmi to banalnie i prostacko, ale osądzam zazwyczaj książke po okładce i ilustracjach, a tu jest bardzo stylowo a więc liczę na przyjem,na treść.
OdpowiedzUsuńCałe życie mam w domu koty:)
OdpowiedzUsuńWięc z doświadczenia mogę powiedzieć ze to bardzo inteligentne i odważne zwierzaki.
U nas w domu same kociary, Książka idealna dla nas
OdpowiedzUsuńFaktycznie, niebanalnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się fajnie, szkoda że moje dzieci już takie dorosłe
OdpowiedzUsuńCiekawe, bo koty jakoś rzadko przedstawiane są przez pryzmat heroizmu (tak wiem, jest trochę wyjątków od tej reguły). No cóż, zapisuję tę pozycję w notatniku :)
OdpowiedzUsuńCiekawe podejście do tematu kotów :) zwykle są albo zdrajcami albo są na tyle przebiegłe, że nikt ich nie lubi
OdpowiedzUsuńŚwietna jest! Musimy ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńTej pozycji jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńTo książka o kotach które żyły czy fikcyjnych?
OdpowiedzUsuń