Zakamarki w sam raz na początek szkoły
Czasem zastanawiam się jak wyglądałby świat bez książek. Skąd czerpalibyśmy wtedy wiedzę o relacjach międzyludzkich, o emocjach, które nami targają. Co innego sprawiałoby nam przyjemność równą tej, jaką dają nam książki...
Tak naprawdę wolę sobie tego nie wyobrażać i dalej cieszyć się tym, że mam okazję czytać dobre i wartościowe książki. I, że moje dziecko również taką szansę ma. Dlatego właśnie niemal każdą wolną chwilę poświęcamy na czytanie. Mamy nadzieję, że wtedy żadna dobra książka nam nie umknie. Tak jak nie umknęły nam nowości z wydawnictwa Zakamarki.
Na pierwszy ogień poszedł nowy tom przygód Alberta. Dla nas było to pierwsze spotkania z tym bohaterem. Już wiemy, że szybko musimy nadrobić braki, bo seria wydaje się bardzo interesująca. W najnowszym tomie Co mówi tata Alberta? towarzyszymy głównym bohaterom w sobotni ranek. Chłopiec razem z tatą wybierali się na zakupy. Akurat na tę sobotę zaplanowali zakupy na cały miesiąc. Mają więc sporo do wypakowania, na szczęście pomaga im Mika, koleżanka Alberta. Sam Albert również nie miga się od pracy, poza tym, sprawia mu ona przyjemność, więc nie tylko pomaga przy zakupach, ale również włącza pralkę. A kiedy przychodzi czas odpoczynku chłopiec zaszywa się z książką w swoim kąciku w garderobie. Niestety, nie ma tam za dużo spokoju, coś kapie mu na głowę... Co dokładnie, musicie sprawdzić sami. A sprawdzić i przeczytać tę książkę naprawdę warto, bo uczy ona czytelników tego, żeby nigdy się nie poddawać, żeby trudności motywowały nas do działania, bo mogą się z tego narodzić rzeczy wspaniałe i wyjątkowe!
Wyjątkowe mogą być również rzeczy, które razem robi rodzeństwo. Ja doświadczenia z rodzeństwem dużego nie mam (a tak naprawdę nie mam żadnego, bo przecież jestem jedynaczką), ale swoje słyszałam. Bohaterowie książki Ostatni rysunek są typowym rodzeństwem. On - starszy, mądrzejszy i spokojniejszy brat, ona - młodsza, bardziej nerwowa i niepewna siebie. Kiedy ich poznajemy siedzą przy stole i rysują. To znaczy on rysuje, a ona siedzi przed pustą kartką. Jeszcze nie wie co narysuje, ale jest przekonana, że bez względu na to, jak bardzo będzie się starać, rysunek brata i tak okaże się lepszy i ładniejszy. Napięcie narasta, sytuacja powoli staje się nie do zniesienia, dziewczynka próbuje coś narysować, ale nic jej nie wychodzi. W końcu dzieje się to na co czekaliśmy od początku, dziewczynka wybucha płaczem! Jak poradzi sobie z tym jej brat? Czy chłopiec pomoże siostrze poradzić sobie z trudną sytuacją? A może zacznie płakać i krzyczeć razem z nią?
Ostatnia z zakamarkowych nowości to opowieść o psach, a właściwie o dziewczynce, która bardzo chciała mieć psa. Tę sytuację zna chyba każdy rodzic. Nie jest ważne o jakie zwierzę chodzi. Pies, kot, papuga, chomik... Dziecko marzy o zwierzaku, nadaje mu imię, planuje zabawy, wyobraża sobie siebie i swojego nowego przyjaciela w różnych sytuacjach. Ma w głowie gotowy scenariusz, doskonale wie, co będzie robić. Ela, bohaterka książki Catariny Kruusval, jest dokładnie taka sama. Dziewczynka analizuje wszystkie za i przeciw. Rozmyśla o przedstawicielach rożnych ras. Pewnie, gdyby tylko mogła, przygarnęłaby wszystkie psy, które są na świecie. Ale nie może. Ela będzie mogła mieć tylko jednego psa. Czy sama będzie mogła podjąć decyzję o wyborze psa? Czy zdecyduje za nią ktoś inny? I najważniejsze pytanie, czy Ela będzie z tego wyboru zadowolona? Wszystkiego dowiecie się z tej pełnej ciepła i humoru książki. Dla miłośników zwierząt jest to lektura obowiązkowa!
Gdybym miała zdecydować, która z tych książek podobała mi się najbardziej, nie umiałabym wymienić jednej. Każda z nich jest inna, wszystkie są interesujące. Tosię oczywiście najbardziej zachwyciła książka o psach. Rozśmieszyła ją przygoda Alberta, zastanowiły perypetie rysującego rodzeństwa. Wszystkie czytała z zainteresowaniem i z uśmiechem na ustach. Tak naprawdę to jest dla tych książek najlepsza rekomendacja. Dodam jednak jeszcze coś, jestem od Tosi trochę starsza, a zakamarkowe nowości mnie również się podobały. To trzy bardzo wartościowe pozycje, trzy interesujące historie pełne niebanalnych ilustracji. Dzięki tym ostatnim zakamarkowe nowości prosto ze Szwecji doskonale sprawdzą się nie tylko jako książki do czytania, ale również książki do oglądania. Dzieci będą mogły je samodzielnie kartkować, przyglądać się lubianym przez siebie bohaterom. Przecież z książkami można obcować na różne sposoby! Najważniejsze, żeby w ogóle po nie sięgać!
Co mówi tata Alberta?
Gunilla Bergstrom
Okropny rysunek!
Johanna Thydell
ilustracje Emma Adbage
Wszystkie psy Eli
Catarina Kruusval
tłumaczenie Katarzyna Skalska
Zakamarki, 2018
Mnie przekonuje zwłaszcza pozycja o psach Eli :) Ale zgadzam się - najważniejsze to po książki sięgać, a już jakie - to kwestia trochę na drugim planie...
OdpowiedzUsuńMamy jedną książeczkę o Albercie,i synkom bardzo się spodobała, więc na pewno sięgniemy po kolejną, o serii o Eli też wiele ciepłego czytałam
OdpowiedzUsuńMój synek byłby zachwycony ilustracjami w książce o pieskach;)
OdpowiedzUsuńŚwiat bez książek byłby nudny! To one pobudzają naszą kreatywność, ukazują inny świat. Też się cieszę, że są:) Bardzo lubię serię o Albercie, ale "Okropny rysunek" zainteresował mnie najbardziej
OdpowiedzUsuńOkropny rysunek bardzo mnie zaciekawił. Ciekawe co moja mała plastyczka na to.
OdpowiedzUsuńPiękne, mądre pozycje :) Wspaniała grafika :) Czekam aż z moim synkiem zacznę takie czytać :)
OdpowiedzUsuńWitaj szkoło :)
OdpowiedzUsuńKsiążeczki mają przepiękne ilustracje i zapewne wiele wnoszą do życia najmłodszych! Aż tęskno mi za dzieciństwem... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy serię z albertem
OdpowiedzUsuńDo nas niestety zakamarkowe ksiązki jakoś nie trafiają :( Jedynie te detektywistyczne :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiła mnie ta pozycja o Okropnym rysunku i rodzeństwie. Ale jeszcze żadnej książki z tego wydawnictwa nie gościłam w domu
OdpowiedzUsuń