"Jeleń" (Wydawnictwo Bajka)
Wiele osób, z którymi rozmawiam nie do końca rozumie to, że tak bardzo poświęciłam się książkom dla dzieci. Bo książki swoim dzieciom czyta (prawie) każdy rodzic, ale po co od razu kupować niemal wszystko, co ukazuje się na rynku wydawniczym, po co o tym pisać i w ogóle, jak to możliwe, żeby o książkach dla dzieci mówić tak, jakby były to poważne lektury?! Można! A książki, takie jak ta, utwierdzają mnie w tym, że o literaturze dziecięcej mówić warto. I to nie tylko dlatego, że daje ona coś dzieciom, ale również dorosłym.
Życie Pana Jelenia, głównego bohatera książki Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, niewiele różni się od życia przeciętnego dorosłego człowieka. Kręci się wokół dwóch rzeczy: pracy i domu. Choć to drugie było nieco ważniejsze, to znaczy w domu przebywał znacznie chętniej, a dokładniej mówiąc niechętnie je opuszczał. Na szczęście monotonia panująca w jego życiu dawała mu poczucie bezpieczeństwa. Jednak pewnego dnia w życiu Pana Jelenie wydarzyło się coś, co wymagało od niego niestandardowego działania. Otóż, kiedy popołudniu podjechał pod swój dom okazało się, że na jego miejscu parkingowym stoi samochód Pana Muflona! Pan Jeleń nie wiedział co zrobić. Mógłby rzucić się na sąsiada, ale żeby to zrobić musiałby wysiąść z samochodu. Nie miał go jednak gdzie zostawić, bo wszystkie miejsca były zajęte, a zostawienie samochodu w niedozwolonym miejscu nie mieściło się w głowie Pana Jelenia. Nie pozostało mu nic innego, jak tylko ruszyć przed siebie. Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wyjątkowa będzie to podróż...
Nie zdradzę Wam dokąd dotarł Pan Jeleń. Dlaczego? Ponieważ chcę, żebyście byli tak samo zaskoczeni jak ja i tak samo zaskoczeni jak Pan Jeleń. Jadąc przed siebie dotarł do miejsca, które było mu bardzo bliskie, ale o którym zupełnie zapomniał. To samo zdarza się współczesnym dorosłym, to samo może przytrafić się ich dzieciom, kiedy staną się dorosłymi. Dlatego ta książka jest tak ważna. Ona pokazuje jak łatwo niektóre rzeczy wymazać z pamięci, zamknąć w najciemniejszej szufladzie naszego umysłu. Tam, gdzie zaglądamy rzadko. Wielu pewnie nigdy nie zajdzie się w tak ekstremalnej sytuacji, jak Pan Jeleń, więc warto mieć tę książkę na półce i co jakiś czas czytać. Czytać warto ją również dlatego, że to bardzo dobrze napisana i doskonale zilustrowana opowieść. Tak to już jest, kiedy powstaje ona ze współpracy Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel i Grażyny Rigall. Z połączenia ich talentów zawsze powstają książki niezwykłe, w tym przypadku potwierdziło się to po raz kolejny. Jeleń to lektura wyjątkowa i naprawdę warta przeczytania!
Jeleń
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
ilustracje Grażyna Rigall
Wydawnictwo Bajka, 2018
wiek 5+
Właśnie z tym czytaniem książek to nie do końca tak, że robi to każdy rodzic. Część dla własnej wygody woli wręczyć małolatowi telefon lub tablet i zapychać papką z you tuba.
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci jak najbardziej można, a nawet należy traktować serio. W końcu zależy nam, żeby dostarczać dzieciom jak najlepsze treści w jak najładniejszej oprawie.
Czyżby Pan Jeleń trafił do swojego rodzinnego domu (tudzież na dobrze sobie znane rykowisko) ? ;)
Dlatego napisałam, że robią to prawie wszyscy. Niestety, są tacy, którzy wolą prostsze rozwiązania i robią to zapewne ze szkodą dla dziecka.
UsuńA co do kierunku wędrówki Pana Jelenia... ciepło, ciepło;)
Bardzo fajna książka, zresztą muszę trochę poszperać w wydawnictwie"Bajka", bo maja ciekawe opowieści
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne, że powstaje coraz większej pozycji dla najmłodszych <3
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci to moim zdaniem świetna sprawa na pobudzenie ich wyobraźni. Super, że poświęcasz im tyle czasu. Ja na przykład do tej pory mam sentyment do książek z dzieciństwa i cieszę się jak głupia, gdy znajomi zostawiają dzieci pod moją opieką i mogę im poczytać np. Kubusia Puchatka
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci są piękne i wartściowe, każda z nich niesie ze sobą coś niezwykłego. Zanim przeczytam książkę z synem, zawsze sama ją przeglądam i zachwycam, a to treścią, a to ilustracjami
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci są fantastyczne, piękne ilustracje i jeszcze ciekawsza fabuła. Nie tylko rozwijają wyobraźnie, ale również uczą :)
OdpowiedzUsuńTa autorka bardzo dobrze mi się kojarzy - więc chętnie przyjmuemy jeszcze jedną literacką perełkę, która wyszła spod jej pióra :)
OdpowiedzUsuńOd samego początku dużo czytaliśmy dzieciom, przełożyło się to na to że teraz nie mieścimy się z ich książkami
OdpowiedzUsuńWedług mnie jak najbardziej należy traktować je serio. W końcu to pierwsze lektury naszych dzieci, to one kształtują ich poglądy, uczucia, sposób myślenia.
OdpowiedzUsuńprzepięknie wydana książka, aż sama chętnie bym ją przeczytała :D a zarażanie dzieci czytaniem jest cudowne i pięknie będzie procentować później :)
OdpowiedzUsuń