"Disney. Najpiękniejsze filmy" (Wydawnictwo EGMONT)
Myślę, że każdy rodzic, który czyta książki swojemu dziecku, zaczyna od lektur, które pamięta z własnego dzieciństwa. Na początku dzieciom zazwyczaj nie robi to specjalnej różnicy i chętnie słuchają wszystkich książek, które czytają im rodzice. Sytuacja zmienia się, kiedy dzieci stają się nieco starsze i same zaczynają podejmować decyzje odnośnie lektur. Tosia na przykład bardzo często buntowała się, kiedy próbowałam czytać z nią książki, które pamiętam z własnego dzieciństwa. Być może nie trafiała do niej ich tematyka, może nie podobał się język, może po prostu nie były to jej klimaty. Są jednak historie, które mimo tego, że powstały dość dawna, bo ja sama pamiętam je z własnego dzieciństwa, ani trochę się nie zestarzały i budzą w moim dziecku emocje podobne do tych, jakie budziły we mnie.
Takimi historiami okazały się te na podstawie których powstały najpiękniejsze i najbardziej znane filmy studia Disney. Z mojego dzieciństwa zostało w domu moich rodziców kilka takich książek. Tosia, będąc w odwiedzinach u dziadków, zawsze prosiła o ich przeczytanie. Teraz czyta je sama i mam wrażenie, że te opowieści nigdy jej się nie znudzą. Dlatego byłam pewna, że seria "Disney. Najpiękniejsze filmy", którą dla młodych czytelników przygotowało wydawnictwo EGMONT będzie strzałem w dziesiątkę. I nie pomyliłam się. Serię inaugurują dwie książki, Dumbo i 101 dalmatyńczyków. Druga historia jest Tosi doskonale znana. Czytałyśmy książkowy pierwowzór, czytałyśmy wersje skrócone i kilka razy obejrzałyśmy film. Ale historii Dumbo Tosia jeszcze nie miała okazji poznać. Mogłaby to zrobić oglądając film, który właśnie wszedł na ekrany kin. Jednak zanim wybierzemy się do kina, przeczytałyśmy książkową wersję tej historii. To dobra okazja do, w moim przypadku, przypomnienia sobie przygód małego słonika i, w przypadku Tosi, szansa na ich poznanie.
Jak przebiegło spotkanie z bajkami Disneya? Jak zwykle świetnie, bo to historie, które nigdy się nie zestarzeją, które podobają się każdemu, bez względu na wiek. Opowieści te opierają się na uniwersalnych wartościach, mają interesujących bohaterów i nie brakuje w nich ciekawych wydarzeń. Wszystkie historie skłaniają do rozmów o dobrych i złych uczynkach, które każdemu zdarza się popełniać. Same książki nie są długie, więc świetnie sprawdzą się w każdej sytuacji. Można czytać je przed snem, można zabierać je na wyjazdy albo czytać w poczekalni u lekarza. Książki są nieduże, ale pięknie wydane. Twarda oprawa, ładne i duże ilustracje. Seria "Najpiękniejsze filmy" to doskonały pomysł na prezent na każdą okazję. Zarówno dla dzieci, które potrafią czytać, jak i dla tych, które słuchają historii czytanych przez rodziców. Każdemu z nich ta lektura na pewno sprawi przyjemność. Powiem więcej, myślę, że wielu dzisiejszych małych czytelników, będzie z przyjemnością wracać do tych historii po latach. Bo te książki i te opowieści będą aktualne zawsze.
seria "Disney. Najpiękniejsze filmy"
EGMONT 2019
Najpiękniejsze bajki jakie tylko może być :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe propozycje. Lubię książki przedstawiające historie filmowe
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze bajki dla nas dorosłych to te z naszego dzieciństwa, ale jest wiele wspaniałych bajek współczesnych, które uwielbiam sama oglądać ze swoim dzieckiem. Jednak wracam świadomie do ,,starych" bajek, jak m.in Kubuś Puchatek czy Miś Uszatek :) uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ładne ilustracje. Lubię bajki Disneya. Choć przy 101 dalmatynczykach bałam się straszliwie :)
OdpowiedzUsuńMamy Dumbo- równiez polecamy- u nas juz kolejny wieczor czytana, bardzo zaciekawiła mnie ta druga:)
OdpowiedzUsuńta książka baaardzo spodobała się moim dzieciom. Ciągną mnie na film w kinie :)
OdpowiedzUsuńTo jedne z moich ulubionych postaci z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńDisney'a, szczególnie klasyczne bajki kocham miłością bezgraniczną. Te bajki znam,ponieważ również je mam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam, uwielbiam to się nie zmieni! Książki bajkowe zawsze mnie zachwycają ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Waszych wrażeń po filmie Dumbo. Zwiastun nie do końca mnie przekonał..
OdpowiedzUsuń