"Mortynka i nieznośny kuzynek" (Wydawnictwo Debit)
Moje dziecko gustuje ostatnio w dwóch rodzajach książek. Najchętniej czyta te o wampirach (i zombie) oraz po książki detektywistyczne. Nieustannie mnie to dziwi, bo ja nie czytałam ani jednych, ani drugich, ale jej wyborów nie krytykuję. Przeciwnie, czytam te książki razem z nią i razem z nią emocjonuję się przygodami ich bohaterów.
Nie spodziewałam się jednak, że trafimy na książkę, w której śledztwo będzie prowadzić zombie! A tak właśnie stało się w przypadku opowieści napisanej przez Barbarę Cantini. Jest to drugi tom serii o przygodach Mortynki (o pierwszym pisałam tutaj). Dziewczynka-zombie marzyła o tym, żeby zaprzyjaźnić się z dziećmi z miasteczka. Na przeszkodzie stanęła jednak ciotka Agonia, które była przekonana, że może to tylko ściągnąć na nich kłopoty. Ale Mortynka nie ustawała w swoich dążeniach i w końcu poznała dzieci, a te, zamiast się jej bać, bardzo ją polubiły i od tej pory były częstymi gośćmi Zrujnowanej Willi. Drugi tom przygód Mortynki tylko to potwierdza.
Michał, Jaś, Sara, Bruno, Teresa i Mortynka stali się najlepszymi przyjaciółmi i chętnie spędzają razem czas. Teraz wszyscy szukać będą ciotki Agonii, która zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wcześniej zaprosiła do Zrujnowanej Willi kuzyna Mortynki, ale kiedy chłopiec przybył z wizytą, ciotki już nie było. Co się z nią stało? Dlaczego wyjechała, skoro zaprosiła gości? W głowie Mortynki, jej kuzyna i przyjaciół mnożą się pytania. Niestety znaleźć odpowiedzi jest znacznie trudniej...
Miałyśmy ogromną przyjemność z czytania tej książki. Główną bohaterkę polubiłyśmy od razu czytając pierwszy tom jej przygód. Ten spodobał nam się jeszcze bardziej. Zachwycił nas wątek detektywistyczny i duża doza wiedzy botanicznej. Jest w tej historii szczypta grozy i ogrom dobrego humoru. Bo tak naprawdę zombie i duchy są tu tylko pretekstem do snucia wspaniałej, mądrej opowieści o przyjaźni, o odmienności i gotowości niesienia pomocy tym, którzy jej potrzebują. Książkę z dreszczykiem uzupełniają piękne, bardzo kolorowe ilustracje. Mogłoby się wydawać, że nie tak powinna wyglądać szata graficzna książki o zombie. Ja powiem inaczej, moim zdaniem w książkach o Mortynce nie ma miejsca na inne ilustracje. Te są doskonałe i idealnie pasują do historii. Nie wierzycie mi? Sprawdźcie to sami!
Mortynka i nieznośny kuzynek
Barbara Cantini
tłumaczenie Lucyna Rodziewicz-Doktor
To fajnie, że powstają książki "kryminalne" na dzieci, może akurat odkryjemy w naszych pociechach pasję i zamiłowanie, i zostanie policjantem albo detektywem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że takie mroczne nieco klimaty pojawiają się już w literaturze dziecięcej :-)
OdpowiedzUsuńTakie teraz różne książki, wszystko mozna znaleźć. Kryminały uczą yślenia dedukcyjnego, fajnie.
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada :0 Chyba kupię mojej małej :)
OdpowiedzUsuńCiekawi bohaterowie książki dla dzieci, chętnie bym poznała przygody Mortynki. Ilustracje również interesujące.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki dla dzieci i jak tylko moje dzieci podrosną będę im podsuwać pod nos tego typu pozycje. :)
OdpowiedzUsuńIlustracje są rzeczywiście świetne i idealnie wpasowują się w tematykę i odbiorców. Myślę, że i ja chętnie przeczytam te książki.
Książeczka wygląda na zabawną. Moje dzieci są jednak i tak zbyt zafascynowanevwszystkim, co mroczne i makabryczne, wolę zwracać ich młode umysły ku pogodniejszym tematom :)
OdpowiedzUsuńCudownie, że udało się znaleźć książkę, która łączy oba zainteresowania córki :) Jak byłam dziewczynką to też lubiłam książki detektywistyczne i w sumie nadal mi tak zostało :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książki dzieci są urozmaicane.
OdpowiedzUsuńMoja córka uwielbia Vampirine więc pewnie i ta książeczka przydałaby jej do gustu.
Jeszcze nie dla mojego dziecka, ale z ciekawością sama bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńWiększość dzieci na jakimś etapie swojego życia fascynuje się wampirami, zombie i innymi upiornymi osobnikami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wydana i kolorowa ksiażeczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna jest ta książeczka.
OdpowiedzUsuńJako dziecko pamiętam, że też fascynowałam się książkami o wampirach i zombie, ale za moich czasów nie było ich wiele :)
OdpowiedzUsuń