Nasz patronat: "Śledztwa Panny Rose. Koty i kamerdynerzy" (Wydawnictwo Dwukropek)

Na początku była zbrodnia. W Yorku ktoś zamordował kamerdynera, potem zginął kolejny przedstawiciel tego zawodu. Zamordowano również kamerdynera pracującego w domu państwa Raventhropów. Mężczyzna był ważną osobą dla córki swoich pracodowców, więc dziewczyna bardzo przeżyła jego nagłą śmierć. Dlatego Rose Raventhrop zaczyna uważniej obserwować to, co dzieje się wokół niej, chce odkryć tajemnicę i przerwać fatalną serię.


Tak właśnie rozpoczyna się książka Koty i kamerdynerzy. Od tego również rozpoczyna się śledztwo Rose. Sprawa jest bardzo tajemnicza i niezwykle niebezpieczna. Dokonano przecież nie jednego, a kilku morderstw! Przestępca jest zapewne zdeterminowany. Rose musi być czujna i uważna, bo jeden fałszywy ruch może mieć tragiczne skutki. Śledztwo będzie dla niej odkrywaniem tajemnic, które kryje w sobie jej miasto. O niektórych wiedziała wcześniej, bo kamerdyner, który spędzał z nią sporo czasu, wielokrotnie opowiadał jej o sekretach Yorku. Przekona się jednak, że York kryje przed nią jeszcze wiele tajemnic. Okaże się, że pod miastem znajduje się sieć tajemniczych przejść i korytarzy. Bardzo się zdziwi, kiedy odkryje, że wszyscy kamerdynerzy należą do tajnego bractwa i są Strażnikami Yorku. Każdy z nich ma klucz, który otwiera wiele tajnych drzwi. W jakim celu? Jak mówi nazwa ich stowarzyszenia, są strażnikami miasta. Skoro oni są w niebezpieczeństwie, to i miasto jest zagrożone. A Yorku, oprócz kamerdynerów, miały strzec również koty. Czy znikające w tajemniczych okolicznościach figurki tych zwierząt mają związek ze sprawą? 

Nie wiem, jak wiele powinnam Wam zdradzać. Wydaje mi się, że jak najmniej, bo na każdej stronie czeka na czytelnika jakaś niespodzianka. Zaskakujących zwrotów akcji nie brakuje, tajemnice się mnożą. A czytelnik oprócz oczywistego pytania, kto zabił, zadaje sobie jeszcze jedno: dlaczego to zrobił? Bo to również budzi ogromne zaciekawienie. Czy zbrodni dokonano na tle rabunkowym? Czy może były one efektem jakiegoś zatargu? Może miało to coś wspólnego z nieodwzajemnioną miłością? Albo z jakimiś nielegalnymi interesami? Tez jest wiele. Lista podejrzanych nie skraca się, ale cały czas wydłuża!

Książka Janine Beacham bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Historia jest świetnie napisana, akcja ciekawie się rozwija, a czytelnik szybko zaczyna czuć się jej uczestnikiem. Opowieść o śledztwie prowadzonym przez Rose spodoba się wszystkim, którzy lubią czytać dobre książki. Latem, na plaży albo w przydomowym ogródku świetnie się sprawdzi i umili każde wakacje!



Śledztwa Panny Rose. Koty i kamerdynerzy
Janine Beacham
tłumaczenie Magdalena Korobkiewicz
Wydawnictwo Dwukropek 2019

Komentarze

  1. Brzmi jak ciekawa historia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa historia, nie mogę się doczekać kiedy mój syn będzie czytał tego typu książki, z chęcią mu je podkradnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla nas jeszcze trochę za wcześnie na taką książkę, ale zapisuję na listę do kupienia w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki, a wygląda na naprawdę interesującą. Zapisuję na moją listę. 😃

    OdpowiedzUsuń
  5. Już sam tytuł mnie zaciekawił, bo mam w domu zapalonych kociarzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. To jedna z ksiązek której nie planowałam kupić ale właśnie zmieniłam zdanie

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze lubiłam jako dziecko jak w książkach były tajemnicze tajne przejścia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się bardzo ciekawie :) Gratuluję patronatu!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz