"Łukasz ratuje misia, czyli jak udzielać pierwszej pomocy" (Wydawnictwo Dwukropek)
Wiele mówi się o udzielaniu pierwszej pomocy, ale często niewiele się w tej kwestii robi. Wiedzę teoretyczną posiadł chyba każdy. Z wykorzystaniem jej w praktyce wielu miałoby raczej kłopot. I absolutnie nikogo nie chcę tu krytykować, bo nie wiem, jak zachowałabym się, gdybym naprawdę musiała komuś pomóc. Dzieciom o pierwszej pomocy mówimy, ale rzadko przechodzimy do ćwiczeń praktycznych. Tosia miała w szkole zajęcia jej poświęcone, ale do wykonywania ćwiczeń wybrana została jedynie mała grupa. Na pewno byłoby dobrze, gdyby ta sytuacja uległa zmianie. Niech pierwszym krokiem w tym kierunku będzie książka Izabeli Michty.
Głównym bohaterem tej historii jest Łukasz, kilkuletni i rezolutny rozrabiaka. Przypomina wielu swoich rówieśników, lubi się bawić, zdarza mu się psocić i, niestety, także nudzić, kiedy wokół nie dzieje się nic ciekawego. Ta wszechogarniająca nuda okazuje się doskonałym pretekstem do robienia rzeczy, delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialnych. Właśnie dlatego, broniąc się przed nadciągającą katastrofą, pewnego dnia mama zabrała chłopca na lody. W ten sposób uchroniła mieszkanie przed zniszczeniem oraz umożliwiła swojemu mężowi (i tacie Łukasza) pracę. Wychodząc z domu nie podejrzewała nawet jak wielką lekcją dla nich wszystkich będzie ten pozornie zwyczajny spacer. W kawiarni zasłabnie starszy pan. Mama Łukasza ruszy z pomocą i swoim zachowaniem udzieli chłopcu pierwszej, bardzo ważnej lekcji pierwszej pomocy. Chłopiec z pewnym niepokojem będzie przyglądał się kolejnym działaniom mamy. Dopiero po powrocie do domu zacznie ją wypytywać o to, czego był świadkiem. A mama wykorzysta okazję, żeby od wiedzy teoretycznej przejść do praktyki. Pomoże jej w tym ukochany miś Łukasza. Chłopiec będzie musiał go uratować, bo jak powie mama, pluszak uległ wypadkowi. Łukasz zabezpieczy teren wokół poszkodowanego, ułoży go w odpowiedniej pozycji, podejmie próbę reanimacji i zadzwoni pod numer alarmowy.
Czytając tę książkę nie mogłam pozbyć się przekonania, że to jedna z najważniejszych lektur dla małych czytelników. Myślę, że powinna ona trafić do każdego domu i każdego przedszkola. Ciekawa i dobrze napisana jest sama historia, ale równie ważne, a nawet ważniejsze jest jej przesłanie i lekcja jaką ta książka daje małym czytelnikom. Wierzę, że wielu z nich po przeczytaniu tej książki zachowa się podobnie jak Łukasz i również będzie chciało nauczyć się udzielać pierwszej pomocy. To będzie zapewne największy (i zamierzony) sukces autorki. Z całego serca jej tego życzę!
Łukasz ratuje misia, czyli jak udzielać pierwszej pomocy
Izabela Michta
ilustracje Anna Gensler
Wydawnictwo Dwukropek 2019
Kolejna super pozycja dla dzieci z wydawnictwa Dwukropek. Musze zebrać się i zrobić jakieś zamówienie ich ksiazek.
OdpowiedzUsuńFajne są takie edukacyjne książeczki dla najłodszych :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna książka- powinna być w każdej domowej biblioteczce
OdpowiedzUsuńBardzo wartościową publikacja. Koniecznie musimy wzbogacić naszą biblioteczkę o ten tytuł. 👍
OdpowiedzUsuńObowiązkowa lektura dla każdego dziecka ;-)
OdpowiedzUsuń