"Zamek Zadzior" (Wydawnictwo Mamania)
Z zamkami bywa różnie. Dla jednych są one prawdziwą żyłą złota, miejscami, do których drzwiami i oknami walą turyści. Innym sprawiają same kłopoty. Brakuje pieniędzy na remont, konserwator zabytków straszy konsekwencjami napraw przeprowadzanych bez jego zgody, a banki nie chcą udzielać żadnych kredytów pod zastaw podupadającej budowli. Bohaterowie Zamku Zadzior należą do tej drugiej grupy. Ich zamek sprawiał im niestety coraz więcej kłopotów. Wszystko z powodu przedłużającej się nieobecności zarządcy. Po odejściu poprzedniego na horyzoncie nie pojawił się nikt nowy, a (co gorsza) groziło im odebranie zamku.
Na szczęście w końcu znalazł się ktoś, kto zdecydował się zostać panem na zamku. Niestety nowy pan znacząco rozminął się z oczekiwaniami swoich podwładnych. Mieszkańcom zamku trudno było ukryć zawód i konsternację, kiedy okazało się, że nowy pan będzie tak naprawdę nową panią. Choć panią trudno ją nawet nazwać, bo dziewczynka, która przybyła do nich ma... dwanaście lat! Niektórzy przyjęli ją z entuzjazmem, byli pełni nadziei i głęboko wierzyli, że Molly okaże się doskonałą panią na zamku. Inni mieli znacznie więcej wątpliwości, poddawali Molly licznym próbom, obserwowali każdy jej krok i czekali na ewentualną pomyłkę. Jak się łatwo domyślić, prowadziło to do licznych zabawnych sytuacji. Bo Molly przyniosła do zamku tajemnicę. Tak naprawdę nie była osobą za którą się podawała. Co więcej do zamku przybyła w tajemnicy przed swoją rodziną, której powiedziała, że jedzie na kolonie!
Lektura Zamku Zadzior sprawiła nam ogromną przyjemność. Tosię rozbawiła historia Molly, dziewczynki, która zapragnęła być nikczemną i rzucającą bardzo złe zaklęcia czarownicą. Mnie również zachwyciła fabuła, ale jeszcze większy entuzjazm wzbudził we mnie sposób napisania tej książki. To gratka dla miłośników świetnie napisanych książek. Ja niektóre zdania czytałam kilkukrotnie, a fraza o jednym z bohaterów, który był przeciwny nadużywaniu znaków interpunkcyjnych, zdecydowanie należy do najpyszniejszych zdań tej opowieści!
Zamek Zadzior to historia dla wszystkich, którzy lubią opowieści z dreszczykiem. Atmosfera zamku jest naprawdę niezwykła, emocji nie brakuje. Czytelnicy kibicują Molly i razem z nią przeżywają wszystkie wrażenia. Ale dreszczyk emocji, czarna magia i tajemnice to jedno. Jest w tej książce jeszcze garść humoru! To zdecydowanie odciąża tę nieco mroczną historię, a samą lekturę czyni jeszcze przyjemniejszą. Nie pozostaje mi, więc nic innego, jak podsumowując wszystko, co napisałam wyżej, napisać tylko: przeczytajcie koniecznie!
Zamek Zadzior
Ursula Vernon
tłumaczenie Barbara Łukomska
Mamania 2019
wiek 9+
Jeśli lektura sprawiła radość - nie ma nic lepszego!
OdpowiedzUsuńKsiążeczka wydaje się fajna, idealna dla 7-8 latków
OdpowiedzUsuńKolejna fantanstyczna książka dla dzieci :-)
OdpowiedzUsuńNikczemna czarownica rzucająca źle zaklęcia, to musi być świetną opowieść 😍
OdpowiedzUsuńciekawa książka- może za rok spróbujemy:)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba idealna dls mojej córki! Tylko co ja zrobię, jak po lekturze zechce uciec z domu i zostać nikczemną czarownicą??
OdpowiedzUsuńWiem już komu powinnam sprezentowac tą książkę 😉
OdpowiedzUsuń