"Czarno na białym" (Wydawnictwo Literatura)
Czy Wasze dzieci lubią słuchać wierszy? Pytanie jest oczywiście retoryczne, bo rymowane utwory lubi każdy maluch. Są to jedne z pierwszych, a najczęściej w ogóle pierwsze dzieła literackie, z którymi stykają się dzieci. Na wierszach Konopnickiej, Brzechwy i Tuwima wychowaliśmy się my, teraz wychowują się nasze pociechy. Ich uniwersalności nikt nie podważa, wszystkie szybko wpadają w ucho i zapadają w pamięć na zawsze. Po wiersze współczesnych poetów sięgamy rzadziej i raczej niechętnie. Dlaczego? Nie wiem, bo wiersze pisane dziś są równie ciekawe i wartościowe.
Udowadnia to książka Czarno na białym z wierszami Marcina Brykczyńskiego. Z okładki spoglądają na małych czytelników dwa koty. Jeden jest biały, drugi (co łatwo wywnioskować z tytułu) czarny. Wewnątrz znaleźć można osiem wierszy, których bohaterami są nie tylko koty. Można przeczytać o przygodach kruka, który kąpał się wannie, o słowach, które mają magiczną moc albo o białej myszce, która miewała tylko czarno-białe sny. Każdy wiersz opowiada jakąś historię, która na pewno spodoba się małym czytelnikom. W wierszach nie brakuje humoru. Wszystkie kręcą się wokół dwóch kolorów, czarnego i białego, to one są głównymi bohaterami utworów Marcina Brykczyńskiego. Cieszy mnie to, że ktoś zwrócił, na te dość deprecjonowane kolory, uwagę. Zwłaszcza, że według naukowców tylko one są rozróżniane przez najmniejsze dzieci. Tutaj czerń i biel są nie tylko w wierszach, ale także na ilustracjach Janusza Stannego. Może być to więc jedna z pierwszych książek, które będziecie czytać swoim dzieciom. Ta, od której rozpocznie się ich przygoda z literaturą!
Napisałam na początku, że wszystkie dzieci lubią wiersze. Zazwyczaj wyrastają z czytania ich, kiedy osiągają wiek szkolny. Tosia wiersze nadal czyta, ale na pewno nie są one jej pierwszym wyborem, kiedy szuka lektury na wieczór. Ta książka spodobała jej się tak bardzo, że najpierw przeczytała ją po cichu, a potem dwukrotnie głośno nam. Uśmiech nie znikał z jej twarzy przez cały czas, kiedy Czarno na białym czytała. To dla tej książki najlepsza recenzja. Myślę, że takich zadowolonych małych czytelników może być znacznie więcej. Starszych również, bo Wam także powinny się te wiersze spodobać. To ważne, w końcu niektórzy potencjalni czytelnicy jeszcze samodzielnie nie czytają, więc to rodzice albo dziadkowie staną się lektorami. Te wiersze bardzo dobrze czyta się głośno. Sprawdziła to dla Was Tosia, więc możecie być pewni, że tak właśnie jest.
Czarno na białym
Marcin Brykczyński
ilustracje Janusz Stanny
Wydawnictwo Literatura 2019
wiek 4+
Nie znalam tych pozycji. Swojej córce czytalam książki z serii poczytaj mi mamo. Sporo dokupilam bo moim rodzicom nie udalo sie kupic wszyskich pozycji. Byly to inbe czasy. Corka uwielbia czytanie :) dlugie czy krótkie jej to obojętnie wazne by ktos czytał. Ma tak 2 miesiaca zycia i chyba jej tak zostanie. U mnie dzien bez ksiazki 24h to dzien stracony
OdpowiedzUsuńNiby czarno-biało i minimalistycznie, a jednak ta książeczka ma w sobie coś fajnego, co zachęca do sięgnięcia po nią :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książęczka , tylko jeszcze mało znana
OdpowiedzUsuńi dlatego dzieci tych wierszyków nie znają :-)
Fajny opis książki. U mnie inne gusta ale szabuje i podziwiam za wkład pracy;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy ksiązki wydane w takiej właśnie formie
OdpowiedzUsuńNie tylko dziecko, ale i ja uwielbiam czytac takie książki :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie proste formy 😍😍😍
OdpowiedzUsuńWiersze Tuwima i Brzechwy były ulubionymi mojego syna :) Z chęcią na pewno zapoznałby się z tą czarno-białą twórczością
OdpowiedzUsuńKsiążeczka prezentuje się bardzo ciekawie. Moje dzieci bardzo lubią słuchać wierszy, a i mi ich czytanie sprawia przyjemność.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, dlaczego dzieci tak szybko wyrastają z wierszy, przecież sprawia im wiele frajdy w ich słuchaniu i cytowaniu. Czyżby szkoła w pewien sposób ograniczała, narzucała z góry jedynie słuszną interpretację, nigdy nie mogłam tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńIdealna dla mojego przedszkolaka ale dobór kolorów zachęciłby też maluszka.
OdpowiedzUsuń