"Tata już biegnie" (Wydawnictwo ADAMADA)
Byłam dzieckiem, które często przychodziło do przedszkola pierwsze i wychodziło jako ostatnie. Były to nieco inne czasy, przedszkola otwarte były w innych godzinach, ale zdarzało mi się być tam od 6 do 16. Czy czekając niemal do ostatniej chwili bałam się, że rodzice mnie nie odbiorą? Na pewno. Taki strach jest chyba nieodłącznym elementem związanym z chodzeniem do przedszkola. Właśnie dlatego, czytając porady dla rodziców przyszłych przedszkolaków, zawsze natykamy się na wskazówkę, która każe nam, przed porannym rozstaniem, zapewnić dziecko, że je odbierzemy. Wyobraźnia ma jednak to do siebie, że czasem płata figle i tworzy czarne scenariusze. W takiej sytuacji z pomocą może przyjść książka.
Tata już biegnie to historia małego Mateusza i jego taty. Chłopiec właśnie wybiera się do przedszkola. Nie jest to jednak takie proste, bo tata ma problem z uruchomieniem samochodu. Na szczęście w końcu rusza i tata odwozi chłopca do przedszkola. Jednak Mateuszek zamiast cieszyć się kolejnym dniem zabawy z koleżankami i kolegami, martwi się, co będzie jeśli wieczorem samochód taty znowu nie będzie chciał ruszyć. Tata od razu zapewnia go, że bez względu na to, co będzie się działo, na pewno przyjdzie do przedszkola. Nic mu nie stanie na przeszkodzie. Zamiast samochodem może przyjechać traktorem albo na niedźwiedziu. Może przypłynąć łódką albo przylecieć na smoku. Tata ma tyle pomysłów i alternatywnych rozwiązań, że nikt ani nic nie stanie mu na przeszkodzie. Mateuszek może być spokojny.
Spokojne mogą być też wszystkie inne dzieci, które w najbliższy poniedziałek po raz pierwszy przekroczą próg przedszkola. Są zapewne pełne obaw, równie zaniepokojeni są ich rodzice. Każdy boi się czegoś innego, każdy próbuje sobie z tym strachem poradzić. W głowach powstają różne scenariusze. Jedne z najczarniejszych, czyli te o zostaniu w przedszkolu jako ostatnie dziecko, oswaja książka Naine Burn-Cosme. Ta piękna, pełna ciepła opowieść świetnie nadaje się do czytania w domu albo przedszkolu. Książka nie tylko oswaja strach, ale także pobudza wyobraźnię i pokazuje, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście! Wszystko to robi autorka z dużą dozą humoru. Tego ostatniego nie brakuje również na ilustracjach, na których pokazano wszystkie pomysły kreatywnego taty. To na pewno spodoba się czytelnikom, tym małym i tym dużym. I jestem pewna, że w wielu domach Tata już biegnie szybko stanie się jedną z Waszych ulubionych lektur!
Tata już biegnie
Nadine Brun-Cosme
ilustracje Aurelie Guillerey
tłumaczenie Iwona Janczy
Wydawnictwo ADAMADA 2019
bardzo fajna ta książeczka :) idealna dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńSuper książeczka, ja też mówiłam że przefrune nad korkami 😘
OdpowiedzUsuńTo ksiażka idealna dla mnie, tata zawsze odbierał mnie na końcu :D
OdpowiedzUsuńCudna! Bardzo lubię pozycje dla dzieci tego wydawnictwa i tym razem też się nie pomyliłam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie książka! My już mamy zaawansowanych przedszkolaków, więc wiedzą, że rodzice zawsze odbiora ;) nawet jeżeli są odbierani na końcu ! Chodzą razem do przedszkola, więc w razie czego będą się pilnować 😆
OdpowiedzUsuńJa też tak miałam, dlatego zawsze, jak mam skądś odebrać syna, to jestem przed czasem, bo sama mam przykre doświadczenia z dzieciństwa z tym związane...
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajne książka, podobają mi się także ilustracje
OdpowiedzUsuńMi najbardziej w oczy rzuciły się ilustracje, skorzystamy z podpowiedzi
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna książeczka =)
OdpowiedzUsuń