"Tsatsiki i wojna oliwkowa" (Wydawnictwo Zakamarki)
Nie znałam tego bohatera wcześniej. To było nasze pierwsze spotkani, choć on, na polskim rynku wydawniczym obecny jest od dziesięciu lat. To wtedy polscy czytelnicy po raz pierwszy spotkali chłopca o imieniu. Tsatsiki miał siedem lat i właśnie rozpoczynał naukę w szkole. Od tej pory pomagał kolejnym rocznikom, które martwiły się szkolnym debiutem. W najnowszym tomie swoich przygód chłopiec odpoczywa po piątym roku szkolnej edukacji. Po raz kolejny spędza je u swojego ojca, mieszkającego w Grecji, Taty Poławiacza Ośmiornic. Niestety, wszystko wskazuje na to, że są to ostatnie wakacje w tym miejscu.
W Agios Ammos nic nie jest już takie jak było. Mieszkańcy wioski toną w długach, a do hotelu taty chłopca nie przyjeżdżają turyści. Z każdym dniem wioska popada w coraz większy marazm. Chcąc ratować resztę majątku, tata chce sprzedać hotel. Wkrótce na świat przyjdzie jego kolejne dziecko, a on musi zatroszczyć się o byt jego i jego matki. Starszy syn mężczyzny nie może się tym pogodzić. Nie wyobraża sobie, że hotel zmieni właściciela, a gaj oliwny zmieni się w pole golfowe. Nie wie jednak, co mógłby zrobić, żeby tata zmienił swoje plany. Argumenty syna są zbyt słabe, żeby mogły trafić do ojca. W tym trudnym dla chłopca momencie staje wyjątkowa dziewczyna.
Alva nie boi się niczego. Jest odważna, pomysłowa, bywa bezczelna i pyskata. Razem ze swoją mamą dużo podróżowała i mieszkała w różnych miejscach. Teraz osiedliły się w Agios Ammos i opiekują się hotelem, kiedy tata Tsatsikiego wyjeżdża. To Alva, razem z Tsatskim podejmie próbę ratowania miasteczka. Nie będą szli na żadne kompromisy, zrealizują wszystkie swoje pomysły. Odwagi pozazdrościć mógłby im dorosły. Niestety, również dorosły próbuje podciąć im skrzydła. Tata chłopca jest zdecydowany sprzedać hotel i żadne argumenty do niego nie trafiają.
To jeden z wątków tej historii, jest inny, równie ważny. Tego lata, Tsatsiki po raz pierwszy się zakochuje. Jego wybranką staje się oczywiście Alva. Dziewczyna odwzajemnia uczucie i razem przeżywają wyjątkowe czas. Chłoną każdą chwilę, którą mogą spędzić we dwoje i razem działają dla dobra całej miejscowości. Sielankę przerywa pojawienie się przyjaciela Tsatsikiego. Chłopiec jest zazdrosny o relację, w którą wszedł jego przyjaciel. Tsatsiki będzie musiał pogodzić dwie bliskie sobie osoby. To zadanie może okazać się trudniejsze od ratowania miasta i jego mieszkańców.
Mam córkę, więc automatycznie chętniej sięgam po książki adresowane właśnie do nich. O tych dla chłopców wiem mniej. Dlatego podwójnie cieszę się, że przeczytałam książkę Moni Nilsson. Nie tylko dlatego, że to świetna historia, ale przede wszystkim dlatego, że przekonałam się, że na naszym rynku wydawniczym są książki, które pomagają chłopcom rozmawiać o uczuciach. Emocji jest w Tsatsikim bardzo dużo. Kotłuje się w nim miłość do ojca, babci. Na naszych oczach rodzi się w jego sercu miłość do Alvy. Potem musi pomóc przyjacielowi, który nowej sytuacji, w jakiej się obaj znaleźli, nie potrafi zaakceptować. To naprawdę fascynujący i bardzo prawdziwy obraz życia nastolatków. Jestem pewna, że wielu czytelników odnajdzie na stronach tej książki własne rozterki.
Napisałam na początku, że było to moje pierwsze spotkanie z tą serią. Nie znałam wcześniejszych sześciu książek, mimo to nie czułam się zagubiona, choć chciałabym lepiej poznać niektóre wątki. Wiem, że muszę przeczytać wszystkie wcześniejsze. Będzie to dla mnie ciekawa podróż do chłopięcego świata. Brak syna nie będzie tu przeszkodą. Ba! Jestem przekonana, że dzięki tym książkom lepiej chłopców zrozumiem. Nie tylko ja, Tosia również. W tej książce spodobało mi się także to, jak bliska jest prawdziwemu życiu. Tsatsiki kręci vloga, nieświadomie staje się gwiazdą sieci. Te sprawy również zajmują czytelników jego przygód, a to kolejny powód do tego, żeby zachęcić młodych do czytania o Tsatsikim. Będzie im się wydawało, że czytają o swoim kumplu, kimś kogo być może znają. A może będzie im się wydawało, że czytają o sobie...
Tsatsiki i wojna oliwkowa
Moni Nilsson
tłumaczenie Barbara Gawryluk
Zakamarki 2019
Już sam tytuł mnie przyciągnął, więc książka na pewno jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planie kupić, a teraz już wiem że musze to zrobić jak najszybciej
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ciekawie się zapowiada. :-)
OdpowiedzUsuńKolejna książka opisująca emocje chłopca i pomagająca chłopcu zrozumieć, ze ma prawo przeżywać swoje emocje i to, że nie jest osamotniony w tym. To na pewno duży plus tej książki!
OdpowiedzUsuńMam w planach ją zamówić. Już czytałam o niej recenzje i teraz po Twojej wiem, że muszę ją mieć
OdpowiedzUsuńKsiążek o emocjach nigdy za wiele! Cenimy sobie bardzo!
OdpowiedzUsuńIntrygująca propozycja, choć nie wiem, czy wciągnęłaby mojego syna ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to książka kucharska dla dzieci ��
OdpowiedzUsuńSuper propozycja. zajrzę chętnie zobaczyć co mają jeszcze w swoich propozycjach :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej serii książek ale dopiero wkraczamy w świat książek dla dzieci :-) póki co dodam ten tytuł do listy książeczek "na później ".
OdpowiedzUsuńDla mojego chłopca idealna... za kilka lat. Świetna recenzja, chętnie podsunę dziecku te książki:)
OdpowiedzUsuńO, akurat myślałam nad kupieniem tej książki :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, a Zakamarki zawsze mają wartościowe książki ;)
OdpowiedzUsuń