"Wojtek" (Wydawnictwo Agora)
Mamy taką porę roku, że ostatnimi zwierzętami, o których mogłabym myśleć są bociany. A jednak coś sprawiło, że nasze myśli pognały właśnie w stronę zwiastujących wiosnę ptaków. Wszystko przez książkę!
Kiedy dostrzegłam Wojtka wśród zapowiedzi wydawnictwa Agora wiedziałam, że ta książka musi być nasza. Niezwykła okładka od razu skradła moje serce, a kiedy doczytałam, że zarówno ona i jak wszystkie inne ilustracje zostały wyszyte, byłam pewna, że takiej książki jeszcze w naszej biblioteczce nie ma. I nie pomyliłam się. Wojtek to książka bardzo wyjątkowa pod wieloma względami. Bociany nie są najpopularniejszymi bohaterami książek dla dzieci. A książki, która opisywałaby ich coroczną podróż z Polski do Afryki i z Afryki do Polski (chyba) jeszcze nie było. Teraz jest i naprawdę warto ją poznać.
Wszystko zaczyna się późnym latem. Bocian Wojtek (imię nadali mu ludzie obok których mieszka, on sam się nim nie posługuje) szykuje się do odlotu. W tym samym czasie do wyjazdu przygotowuje się tata Jacka, mieszkaniec domu, obok którego znajduje się bocianie gniazdo. Mężczyzna jest bardzo ciężko chory i decyduje się opuścić swoją rodzinę, żeby nie być dla nich ciężarem. Jego żona i siedmioletni syn zostają sami. Chłopiec jest bardzo mądry, ale nowa i trudna sytuacja go przerasta. W dniu, w którym tata wyjeżdża, mama opowiada Jacusiowi historię opartą na słowiańskich mitach. Mówi mu o Wyraju. Słowianie wierzyli, że właśnie tam każdą zimę spędzają bociany. Zaś tata Jacusia żartował, że stamtąd bociany mogą przynieść rajski chleb, który leczy wszystkie choroby. Chłopiec chwyta się tej myśli i mocno wierzy, że powracający na wiosnę Wojtek przyniesie lek dla jego taty. Niestety szybko okazuje się, że bocian nie będzie miał dokąd wracać. Kiedy opuszczał swoje gniazdo uszkodził je tak mocno, że mama decyduje się je usunąć, bo zagraża bezpieczeństwu mieszkańców domu. Musi jednak poczekać do końca okresu ochronnego. Jacek podejmuje wiele prób odciągnięcia mamy od tej decyzji. Nie ma jednak siły przebicia i ostatecznie dostaje zakaz wychodzenia z domu.
A co w tym czasie robi Wojtek? Leci do Afryki. Podróż nie jest łatwa. Przez problemy z odlotem, Wojtek musi lecieć sam. Próbuje dogonić swoje stado, ale odległość cały czas jest za duża. Poza tym na bociana czeka wiele zagrożeń. Musi szukać bezpiecznych miejsc do odpoczynku, bo zatrzymanie się na słupach wysokiego napięcia może skończyć się dla niego tragicznie. Musi szukać jedzenia i bardzo ostrożnie wybierać miejsca, w których go szuka. Na przykład to na wysypiskach śmieci jest łatwo dostępne, ale zjedzenie tych resztek może mieć fatalne skutki. Musi w końcu uważać na ludzi, zwłaszcza tych, którzy z polowania na bociany uczynili sobie rozrywkę. Podróż do Afryki okazuje się pełna niebezpieczeństw. A Jacuś tak bardzo na powrót Wojtka czeka.
Ta książka najpierw zachwyca warstwą graficzną. Takich ilustracji, jak te stworzone przez Małgorzatę Dmitruk, nie widziałam nigdy wcześniej. Każda została wyszyta. Są zachwycające, więc trudno oderwać od nich wzrok. Niezwykłe ilustracje uzupełniły równie wyjątkową historię. To ciekawa opowieść dla wszystkich, którzy interesują się zwierzętami. Oprócz interesującej historii znaleźć tu można mnóstwo ciekawostek o bocianach, ich corocznych podróżach i niebezpieczeństwach, które mogą te wyjątkowe ptaki spotkać. Dzięki temu cała historia zyskuje jeszcze ciekawszy wymiar. A jej czytanie to nie tylko zabawa, ale również nauka.
Wojtek
Wojciech Mikołuszko
ilustracje Małgorzata Dmitruk
Wydawnictwo AGORA 2019
Trochę przypomina Kajtka z "Kajtkowych przygód". Ciekawa jestem przygód Wojtka.
OdpowiedzUsuńTrochę tak, ale przygody ma jednak zupełnie inne!
UsuńTeż w pierwszym momencie pomyślałam o Kajtku, którego czytałam jako dzieciak.
UsuńW tej książce trochę przerażają mnie ilustracje. Nie wiem, czy chciałabym aby moje dziecko je oglądało. Sa mocno niepokojące;)
Nie jestem fanką takich ilustracji, ale przecież liczy się treść :)
OdpowiedzUsuńna pierwszy rzut oka nie zachęciła mnie ale Twoja recenzja spowodowała,że dam jej szansę;)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła, no i ciekawa jestem tych wyszuwmmywanych stron :)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci że mrocznie się zapowiada, a ilustracje faktycznie klimatyczne i inne od wszystkich ❤️
OdpowiedzUsuń