"Dziennik łowcy przygód. Madagaskar. Klątwa pasiastego lemura" (Znak Emotikon)
Książki dla chłopców nie są moją mocną stroną. Czytam ich zdecydowanie mniej, bo i Tosia za tego typu książkami nie przepada. Co jest dla mnie całkowicie zrozumiałe. Zdarzają się jednak książki w chłopięcych klimatach, którym udaje się trafić do serca Tosi. Jedną z nich jest ta opowiadająca o niezwykłych podróżach Szymona Radzimierskiego.
Jego Dziennik łowcy przygód znamy od kilku lat. Spodobały nam się od razu i polubiłyśmy je do tego stopnia, że całkiem spore grono osób dostało od nas w prezencie właśnie tę książkę. Nikt nie zgłaszał reklamacji, więc prezent musiał być trafiony. Najnowsza książka Szymona również trafiła na naszą listę książek, które warto podarować innym, bo przygód znowu nie brakuje. Przygód, świetnych zdjęć i ciekawych wydarzeń. Tym razem Szymon i jego rodzice zabierają czytelników na Madagaskar. Był to jeden z wymarzonych kierunków podróży Szymona, który zawsze chciał na własne oczy zobaczyć lemury. To oczywiście mu się uda, bo właśnie tam spotkanie tych sympatycznych zwierzaków jest najłatwiejsze. Okaże się jednak, że takie spotkanie nie zawsze musi być miłe. Jak to możliwe? Wszystko to sprawka pasiastego lemura i jego klątwy. Prawdopodobnie dotknęła ona Szymona i jego rodziców. Przez całą podróż nie opuszczają ich kłopoty, w każdym miejscu, które odwiedzają dzieje się coś dziwnego. Jak to wszystko się skończy? Myślę, że będziecie zaskoczeni.
O tej książce mogę mówić w samych superlatywach. Do gustu przypadł nam styl w jakim została napisana. Szymon Radzimierski ma niesamowity dar opowiadania, czytając o jego przygodach czujemy jakbyśmy sami byli ich uczestnikami. Spodobały nam się zwięzłe notatki o występujących na Madagaskarze zwierzętach. Zachwyciły nas zdjęcia wypełniające całą książkę. Mój podziw wzbudziła filozofia podróżowania rodziny Radzimierskich. Nie śpią w ekskluzywnych hotelach, nie kupują pamiątek produkowanych w Chinach. Wybierają kwatery prowadzone przez miejscowych. Kupują pamiątki robione przez mieszkańców. W ten sposób wspierają nie wielkie sieci hotelarskie, ale ludzi, dla których sprzedaż pamiątek czy wynajem miejsc noclegowych dla turystów jest jedyną formą zarobku. Takie podejście jest mi bardzo bliskie, więc cieszę się, że ludzi, którzy myślą podobnie jest więcej, a niektórzy nawet piszą książki. Książki, od których trudno się oderwać. Świetnie napisane, ciekawe. Ta dodatkowo jest kopalnią wiedzy o Madagaskarze. Znajdziecie tu mnóstwo ciekawostek, które warto znać i informacji, na które być może nie udałoby Wam się trafić nigdzie indziej. A na końcu są jeszcze zadania do rozwiązania! Dobra zabawa gwarantowana. Dlatego, jeśli nie macie jeszcze pomysłu na prezent dla dziecka w wieku szkolnym, to ta książka będzie doskonałym wyborem!
Dziennik łowcy przygód. Madagaskar. Klątwa pasiastego lemura
Szymon Radzimierski
Znak Emotikon 2019
Książkę kupicie TUTAJ
Ta książka to zdecydowanie typ mojego Tomka. Muszę mu koniecznie kupić.
OdpowiedzUsuńFantastycznie jest móc poczuć ducha przygody. Nie dziwię się, że tą książką obdarowaliście także innych. To doskonały pomysł na prezent.
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci mają w sobie jakąś magię. Aż mi się przypomniało jak jako dziecko uwielbiałam Akademię Pana Kleksa 😍
OdpowiedzUsuńJa sama lubię czasem przeczytać książkę dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńKsiążka niezwykła, ciekawa i dla młodego i starszego czytelnika :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńRównież ją mamy i jest super. Polecamy. Idealnie nadaje się na prezent pod choinkę, ale nie tylko.
OdpowiedzUsuńSama bym ją przeczytała :) A tak kupię dla mojego syna :)
OdpowiedzUsuńMoja córka jest w pierwszej klasie, lubi książki podróżnicze. Weźmiemy pod uwagę!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze jak moje dziecko osiągnie wiek szkolny będzie dostępna ta książka. Dzięki twojemu opisowi bardzo mnie przekonuje a i opracowanie wygląda przemyślane :-D
OdpowiedzUsuń