"Star Stable. Tajemnica Złotych Wzgórz" (Znak Emotikon)
Początek tej historii znamy z filmów, książek i seriali. Przeprowadzka, nowy dom, nowe życie. To nigdy nie jest łatwe, zawsze towarzyszą temu stres i duże emocje. Nawet, jeśli zmiana ma sprawić, że będzie nam lepiej. Dla Lisy i jej taty przeprowadzka na wyspę Jorvik również miała być zmianą na lepsze. Zostawiali za sobą wielką traumę i, choć nie mieli zapominać o zmarłej żonie i mamie, to mieli nadzieję, że będzie im łatwiej żyć.
Mama Lisy nie żyje od trzech lat. Jej śmierć była traumatycznym przeżyciem dla jej bliskich. Mama uległa strasznemu wypadkowi, którego świadkiem była dziewczynka i, który sprawił, że zrezygnowała ze swojej wielkiej pasji jaką była jazda konna. Chyba nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że ich wyspa, na której jej ojciec dostał pracę i, na którą się przeprowadzają, jest miejscem przesiąkniętym końmi, stajniami i jeździectwem. Przekonuje się o tym już pierwszego dnia, kiedy na jej drodze staje dziewczyna na koniu. To spotkanie przywołuje z jednej strony najboleśniejsze, z drugiej najpiękniejsze wspomnienia Lisy. Dziewczyna wie, że bardzo tęskni za końmi, z drugiej strony w jej głowie ciągle tkwią wspomnienia wypadku. Na wyspie Jorvik o koniach na pewno nie zapomni. Wszystko tu jej konie przypomina. W szkole, na spacerze, wszędzie, gdzie tylko się uda spotyka swoje rówieśniczki, których życie w całości wypełniają konie. Przypadkowe spotkanie z jedną z dziewczyn i konieczność oddania zgubionej przez nią sakwy, sprawia, że Lisa po raz pierwszy od wypadku idzie do stadniny. Zostaje tam przyjęta z otwartymi ramionami, co tylko wzmaga jej zakłopotanie całą sytuacją. W sercu Lisy będzie trwała wielka walka, dziewczyna musi podjąć bardzo ważną decyzję, musi spróbować zmierzyć się z własną traumą. W końcu po raz pierwszy od trzech lat wsiądzie na konia i przeżyje coś bardzo niezwykłego. Okaże się, że w jej życiu pojawi się... magia!
Magia, przyjaźń, rodzina, strata, żal, ból, radość. To wszystko łączy się ze sobą w książce Heleny Dahlgren. Dzięki temu ma szansę zawojować półki w biblioteczkach dziewczynek (a może i niektórych chłopców) w wieku szkolnym. Jest w tej książce to, co dzieci lubią i to, co ich interesuje. Jest również coś jeszcze. "Star Stable" to nie tylko książka, ale również gra komputerowa. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy Tosia zobaczywszy tę książkę oznajmiła mi, że słyszała o tej grze. Teraz musimy przyjrzeć się jej bliżej. Książka nas do tego zainspirowała. Historia Lisy, jej przyjaciółek, dziewczyn, które poznała na Jorvick, zaciekawiła nas tak bardzo, że jesteśmy gotowe stać się częścią tego świata. Na razie gry polecić nie możemy, bo jedynie rzuciłyśmy na nią okiem, ale książkę polecamy z czystym sumieniem! Fantastyczne przygody Lisy, ciekawa opowieść, uniwersalne wartości, a do tego szczypta magii, oto przepis na dobrą książkę. Lekturę, od której trudno się oderwać i, która udowadnia, że czytanie to jedna z najprzyjemniejszych rozrywek, jakie ludzie dla siebie wymyślili.
Star Stable. Tajemnica Złotych Wzgórz
Helena Dahlgren
tłumaczenie Anna Studniarek
Znak Emotikon 2020
Dobry tłumacz to połowa sukcesu dla książki.
OdpowiedzUsuńCudowna okładka, a tytuł kojarzy mi się z Wichrowymi Wzgórzami, więc mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMnie też spodobała się ta książka, choć generalnie fantastyka to nie mój klimat. Ale taka młodzieżówka z odrobina magii pomogła mi się zrelaksować :)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgniemy z czasem
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w naszych zasobach, ale jeszcze jej nie czytałam. Po Twojej recenzji wiem, że nie ma co zwlekać z lekturą.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka... a jeśli ona zachęca, to myślę że na książce się nie zawiodę ;)
OdpowiedzUsuńJesteśmy przed lekturą tej książki, jestem ciekawa czy synowi się spodoba?
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie na pewno polubilabym te książkę
OdpowiedzUsuń