"Fizyka kwantowa i jej tajemnice" (Wydawnictwo Adamada)

Nigdy nie podejrzewałam, że jeszcze kiedyś sięgnę po książkę do fizyki. Swoją przygodę ze zgłębianiem tej dziedziny nauki zakończyłam w trzeciej klasie liceum, czyli niemal dwadzieścia lat temu. Zakończyłam z wyraźną ulgą, bo orłem z fizyki nie byłam nigdy (ewentualnie orłem nielotem). Posiadanie dziecka zmienia jednak podejście do wielu spraw, również tych związanych z nauką. Tosia zadaje coraz więcej coraz trudniejszych pytań. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko nieustannie się edukować.


Ostatnio właśnie z wspomnianej wcześniej fizyki. Na szczęście czasy się zmieniły i nie muszę szukać odpowiedzi na pytania zadawane przez moje dziecko w podręcznikach akademickich. Ciekawych, niebanalnych i mądrych. Takich, które chce się czytać, nawet jeśli opowiadają o sprawach bardzo trudnych. Jedną z takich książek jest Fizyka kwantowa i jej tajemnice. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to książka w sam raz dla przedszkolaków. Duży format, miłe dla oka ilustracje. To może przykuć uwagę najmłodszych czytelników. Jednak treść może okazać się dla nich jeszcze zbyt trudna. Tej podołają ci, którzy chodzą już do szkoły i są już od jakiegoś czasu wprowadzani w sekrety nauki. 



Dzięki Fizyce kwantowej poznają mnóstwo ciekawostek z historii nauki. Dowiedzą się, że ludzie od zawsze interesowali się pochodzeniem świata. Wcześniej jednak przypisywali jego powstanie istotom boskim. Dopiero potem zrozumieli, że światem rządzą nieco inne prawa, które mogą próbować wyjaśnić naukowo. Dlatego Kopernik przyglądał się Słońcu, a Newton zrzucał jabłko. Kolejne lata przynosiły kolejne, coraz śmielsze eksperymenty, które miały na celu wyjaśnienie coraz bardziej skomplikowanych zagadnień. Naukowcy zajmowali się problemem energii i światła. Badali pierwiastki, z których składał się otaczający ich świat. Odkrywali promieniotwórczość. I, co najważniejsze, próbowali to wszystko zrozumieć i opisać. Czy da się to wszystko zrozumieć samodzielnie? Być może są tacy, którym to się uda po jednorazowym przeczytaniu tej książki. Będą oni jednak w mniejszości. Większość, dzięki książce Fizyka kwantowa, pozna zjawiska, z których wcześniej, mogła nie zdawać sobie sprawy.



Ta książka przede wszystkim rozbudza zainteresowania, poszerza horyzonty, wzbudza ciekawość. Zachęca do dalszych poszukiwań. To doskonała lektura dla wszystkich ciekawych świata. Dla każdego dziecka, które zadaje pytania. Ani za łatwa, ani za trudna. Ciekawie i zrozumiale napisana. Świetnie zilustrowana. Ciekawa dla dzieci, interesująca dla dorosłych. Wielu z nas przechodzi nad wieloma sprawami do porządku dziennego, z wiekiem coraz rzadziej zadajemy pytania. Może więc warto czytać ją razem z dzieckiem. Wspólne poszerzenie horyzontów powinno wszystkim sprawić przyjemność.



Fizyka kwantowa i jej tajemnice
Sheddad Kaid-Salah Ferron
ilustracje Eduard Altarriba
tłumaczenie Katarzyna Kaszorek
ADAMADA 2020

 

Komentarze

  1. Moja nauczycielka od fizyki z liceum, Pani Świniarska zawsze mawiała, że fizyka jest wszędzie i wszystko jest fizyka i ona jest łatwa, uczniom trudność sprawia część matematyczna 😜

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to doskonała propozycja zarówno dla młodszych, jak i starszych. Sama z przyjemnością bym ją przeczytała o obejrzała. Doskonały pomysł na prezent dla młodych odkrywców.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna książka. Myślę, że dla moich chłopaków idealna

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jakoś za fizyką w szkole nie przepadałam. Ale ta książeczka wygląda ciekawie. Może bym nawet fizykę polubiła.😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Totalnie nie przepadałam za fizyką w szkole. Myślę jednak, że wynikało to ze słabego przekazu samych informacji. Ta książka zapowiada się bardzo ciekawie no i przede wszystkim przyjaźnie a to najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama chętnie zajrzę do tej książeczki, jak ja lubię takie popularnonaukowe sprzedawanie wiedzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to chyba książki o chemii do rak nie wezmę 😂

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby mnie tak przedstawiono tablice Mendelejewa to może bym ją w końcu spamiętała!

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nigdy mi nie leżała fizyka.Ta książeczka kusi,bo nieznajomość fizyki sprawia, że czuje jakby cis mnie ominęło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie ksiąążki, które "pod przykrywką" historyjek i ilustracji przemycają wiedzę i nie wiedzieć kiedy sprawiają, że dzieci mówią o czymś co kojarzy się z czymś nudnym lub trudnym myślą: woooow! Wygląda na to, że to właśnie jedna z tych książek.
    PS: Miałam podobne podejście do fizyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie przepadałam za fizyką,ale może dzięki tej książeczce moje podejście choć trochę by się zmieniło ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz