Nowości z serii "Książkożercy" (Wydawnictwo Wilga)

Czy istnieje uniwersalny sposób na to, żeby dziecko nauczyło się czytać? Moim zdaniem nie. Najlepiej świadczy o tym mnogość i różnorodność metod, które mają w tym pomóc. Jedni uczą najpierw liter, inni stawiają na zapamiętanie wyglądu wyrazów. Jedni powoli składają wyrazy z pojedynczych liter, inni czytają całe sylaby. Bez względu na to, którą drogą podąża przyszły czytelnik, kolejny etap jest taki sam. Pierwsza samodzielnie przeczytana książka. Jaka? Decyzja powinna należeć do dziecka. A lektura powinna odpowiadać jego zainteresowaniom, tylko wtedy czas spędzony na czytaniu, będzie dla dziecka przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.


Serii wspomagających naukę czytania jest wiele. Wszystkie opierają się na podobnym schemacie. Książki podzielone są na poziomy (najczęściej trzy). Na najniższych poziomach słownictwo jest proste, a zdania krótkie. Im wyższy poziom, tym słownictwo trudniejsze, ilość tekstu większa, a zdania trudniejsze. Wiele tego typu książek przewinęło się przez nasz dom. Teraz pojawia się ich zdecydowanie mniej, bo sprawnie czytająca Tosi, sięga po dużo poważniejsze lektury. Jednak rękę na pulsie trzymać zawsze warto, żeby móc polecić innym coś ciekawego i wartościowego. Dlatego dziś dwa słowa na temat serii "Książkożercy".


Znamy ją od jakiegoś czasu i zdarzało nam się nie raz jakąś ciekawą nowość kupić, przeczytać i dołączyć do domowej biblioteczki. Jeśli historia jest ciekawa i wartościowa, to naprawdę nie ma powodów, żeby oglądać się na długość książki. Tym razem jest tak samo. Dwie nowe książki to interesujące historie, które młodzi czytelnicy chętnie przeczytają. Pierwsza, Inka ze Srebrnej Groty (na poziomie A, czyli pierwszym, najłatwiejszym), opowiada o żyjącej w czasach prehistorycznych, małej dziewczynce Ince. Pewnego dnia dziewczynka spotyka na swojej drodze ogromnego mamuta. Zwierzę robi na niej ogromne wrażenie i bardzo chce je w jakiś sposób uwiecznić. Jak może to zrobić dziecko żyjące w czasach prehistorycznych? Oczywiście rysując je na ścianie jaskini. Nie jest to jednak takie proste, jak mogłoby się Ince wydawać.




Paradoksalnie, prostsze okazuje się nauczenie goryla komunikowania się. Koko uczy się migać (książka z poziomu C) opowiada historię gorylicy, która kontaktowała się z ludźmi za pomocą języka migowego. Nauczyła ją go jej opiekunka. Koko opanowała podstawowe znaki i wyrażenia, z czego potem zarówno ona, jak i opiekująca się nią kobieta korzystały. Oceny moralne tej sytuacji są dziś bardzo różne, może być to więc dla dzieci i dorosłych pretekst do rozmowy o szacunku dla zwierząt, ogrodach zoologicznych i różnych ośrodkach opiekujących się nimi. Sama książka to zaś doskonała okazja do rozwijania umiejętności czytania. Taki przecież cel stawia sobie seria "Książkożercy".


Czy z serią "Książkożercy" można wychować książkożercę? Moim zdaniem tak! Ciekawe historie, dostosowane do umiejętności dzieci słownictwo, duże litery i piękne kolorowe ilustracje, zdecydowanie zachęcają do czytania. Z takimi książkami w czytaniu zakochać się łatwo. Ich twórcy doskonale zdają sobie sprawę z odpowiedzialności, która na nich ciąży. Dlatego spod ich piór albo ołówków, farb albo kredek wychodzą piękne, ciekawe historie, które są dla dzieci interesujące. Dzięki nim pierwsze samodzielne próby czytelnicze są prawdziwą przyjemnością. Dają dzieciom radość i satysfakcję. Pokazują jak wielką radość może sprawiać samodzielne czytanie. A potem... to już chyba będzie miłość na całe życie! 




Książki znajdziecie na

Komentarze

  1. Nie ma to jak ciekawe i zarazem mądre książki. Coś w sam raz dla mojego syna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy wiele serii książeczkę wspomagających naukę czytania. Tę tytuły też posiadamy. Będą idealne na przyszłość, kiedy mój starszy synek rozpocznie naukę samodzielnego czytania. Bardzo podobały nam się tę opowieści, ale też ilustracje. Są naprawdę piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czekamy na swoje egzemplarze - ale już po recenzji wnioskuję,że Młody będzie zachwycony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo atrakcyjne wizualnie te książeczki, dzieci to lubią

    OdpowiedzUsuń
  5. Fascynujaca historia gorylicy, ktora komunikuje z ludzmi jezykiem migowym. Przeurocze sa te ksiazeczki i to rzeczywiscie fantastyczna metoda, zeby dzieci polubily czytanie. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
  6. Za moich czasow chyba nie bylo takich ksiazek z roznym poziomem trudnosci. Tej serii akturat nie znam, my czytamy Czytam sobie wydawnictwa Egmont, wspaniali autorzy i swietne ilustracje, takze polecam! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za polecenie, spodoba się mojemu pierwszakowi 😁

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz