Plecak dla czwartoklasisty. Znowu stawiamy na TOPGAL!

Trzy lata temu staliśmy przed wyborem plecaka dla Tosi. Przynajmniej rok wcześniej wiedziałam, że wybierzemy plecak lub tornister z firmy Topgal. Opowiedziała mi o niej koleżanka, która robiła rozeznanie rynku przed kupnem plecaka dla swojej córki. Na wielu forach przeczytała, że plecaki tej firmy prędzej się dzieciom znudzą niż zniszczą. Po trzech latach używania mogę potwierdzić te słowa. Tosia ze swojego starego plecaka wyrosła, bo ze względu na niski wzrost wybraliśmy tornister, który sprawdził się znakomicie, ale teraz jest już dla niej nieco zbyt dziecinny. W końcu przed nią czwarta klasa, czyli trzeba było poszukać czegoś poważniejszego, pojemniejszego i nieco inaczej zaprojektowanego.







Nad wyborem producenta plecaków nie musieliśmy się zastanawiać. Wybór był oczywisty. Trudniejszy był wybór modelu. Żeby ułatwić sobie (a przede wszystkim Tosi) podjęcie decyzji, pojechaliśmy do Cieszyna. To tam znajduje się siedziba firmy, w ich showroomie Tosia miała okazję nie tylko zobaczyć na własne oczy wszystkie plecaki, które wypatrzyła w internecie, ale również je przymierzyć. W przypadku wyboru plecaka dla dziecka bardzo ważna sprawa. My pojechaliśmy do Cieszyna przy okazji wakacyjnego wyjazdu w Beskidy, ale plecaki Topgal możecie znaleźć z sklepach partnerskich na terenie całego kraju i nawet jeśli nie będzie tam wymarzonego wzoru, to na pewno znajdziecie model, o którym myślicie, więc przymiarkę można zrobić w sklepie, a plecak marzeń zamówić, w sklepie albo na stronie producenta. Przed wyjazdem na wakacje wybrałam z Tosią dwa modele plecaków. Ja stawiałam na wzór i model MIRA 20007, Tosi bardziej podobał się KIMI 20010. Każdy miał nieco inny układ kieszeni i komór, ale oba były ciekawe i wydawało mi się, że powinny się sprawdzić. Po przymiarce okazało się, że wybór był trafny, bo każdy z nich dobrze prezentował się na plecach Tosi. Żaden nie był ani zbyt duży, ani zbyt ciężki (jeden ważył 1,16 kg, drugi 1,02 kg). Różniły się liczbą komór i schowków. Z doświadczenia wiem, że nie może być ich zbyt wiele, bo dziecko się w nich pogubi. Jedna duża komora również się nie sprawdzi, a zeszyty wysmarowane masłem z kanapek, na pewno nie są tym, co chcieliby widzieć na szkolnych ławkach nauczyciele i rodzice. Nam zależało na kieszeni, w której zmieści się śniadaniówka i takiej, do której można schować chusteczki, drobne pieniądze, a już niedługo klucze (bo czwarta klasa ma być tą, w której Tosia zacznie sama wracać do domu).







Tosia nie poprzestała jednak na przymierzeniu dwóch wybranych w domu modeli. Obejrzała wszystkie dostępne w showroomie i szybko zdecydowała się na kolejny. Tym razem model LYNN 20008. Ten jednak okazał się dla niej za duży (tu po raz kolejny potwierdziło się, jak ważne jest przymierzenie plecaka dziecku). Z trzech plecaków szybko zrobiło się siedem, a wybór wydawał się coraz trudniejszy, a momentami nawet niemożliwy! Właściwie każdy spełniał nasze wymagania. Komór i kieszeni nie brakowało, wielkość była odpowiednia, waga idealna. Wszystkie miały pas piersiowy, który odciąża kręgosłup ucznia i szerokie szelki, które pomagają rozłożyć ciężar. Żadnemu nie brakowało odblasków. To ogromna zaleta plecaków Topgal i ukłon w stronę bezpieczeństwa naszych dzieci. Tosia bardzo często chodziła pieszo do szkoły, więc odblaski są w jej przypadku sprawą niezwykle istotą. Zresztą dotyczy to każdego dziecka. Nie ma czegoś takiego jak za dużo odblasków. Tu odblaski są integralną częścią każdego plecaka, pięknie wkomponowaną w całą konstrukcję. Każdy z plecaków ma również mały uchwyt do zawieszenia go na haczyku przy ławce i większy, obudowany silikonem do przenoszenia w ręce. Ten większy doceniłam nie raz, kiedy po pracy odbierałam Tosię ze szkoły i niosłam jej plecak w ręce. Dla niej to rozwiązanie również było wygodne, choć oczywiście w 9 na 10 przypadków nosiła go na plecach. Każdy plecak ma wzmocnione dno i specjalne nóżki, więc kiedy nie może wisieć na haczyku nic nie powinno mu się stać.






Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Nie pozostaje mi nic innego, jak zdradzić na co ostatecznie zdecydowała się Tosia. Wybór zaskoczył wszystkich. Najbardziej chyba ją samą. Padło na model ALLY 19040, który nawet przez chwilę nie przewinął się w jej myślach wcześniej. Dobrała do niego piórnik (z tym samym wzorem), bidon i śniadaniówkę oraz etui na dokumenty (coś czuję, że planuje jeden przystanek dzielący ją od szkoły przejeżdżać autobusem, więc legitymacja szkolna i bilet mogą okazać się niezbędne). Plecak wygrał wzorem, kolorem, specjalną kieszenią na piórnik i dodatkową zawieszką na klucze w jednej z kieszeni. Nie jest ciężki (waży 1,08 kg), ma wbudowany stelaż (jak każdy plecak Topgal), wymiarami odpowiada niewysokiej Tosi. Topgal kategoryzuje go w grupie 2-5 klasa. Myślę, że Tosi posłuży dłużej i na pewno zbyt szybko się nie znudzi. Plecaki Topgal mają bardzo uniwersalne wzory. Nie znajdziecie na nich bohaterów najpopularniejszych bajek albo sportowców. Znajdziecie plecak dla miłośnika piłki nożnej albo fanki jednorożców, ale nie traficie na konkretnych bohaterów dziecięcej wyobraźni. Czy to źle? Moim zdaniem nie. Dobrze wiecie, jak często zmieniają się zainteresowania naszych pociech. Gdybyście mieli za każdym razem zmieniać im plecak, to czasem musielibyście kupować nowy dwa razy w roku. Tosia wybranym przez siebie, jak sama powiedziała „indiańskim wzorom” będzie wierna dłużej. A jak długo wierna będzie plecakom Topgal. Wychodząc z ich cieszyńskiego showroomu powiedziała, że przyjedzie tu po plecak na studia. Szykuje się, więc naprawdę długa przygoda!




Wpis powstał we współpracy z marką TOPGAL

Komentarze

  1. ważne by dziecku się podobał

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale plecaki. Co prawda mój przedszkolak jeszcze nie uzywa, nie nosi, ale będę miała na uwadze. Choć wybór jest oszałamiający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby Twój przedszkolak jednak potrzebował plecaka, to Topgal ma w swojej ofercie także plecaki dla takich maluchów:)

      Usuń
  3. Ja to nawet nie chce o tym myśleć 🙈 Nie czuje zupełnie tego zbliżającego się roku szkolnego 🤪

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda plecak to podstawa każdej wyprawki, a my rodzice powinniśmy zwrócić uwagę na odpowiedni jego dobór. O Topgal nigdy nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mogę zapytać ile wzrostu ma Tosia? Dlaczego model Lynn 20008 był za duży? Jest tylko 1 cm wyższy od tego zakupionego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się nad tym zastanawiałam. To chyba kwestia innego kształtu. Tamten wizualnie nie pasował.

      Usuń
  7. Teraz to jest bardzi duży wybór plecaków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas wybór padł na inną markę, ale też przyglądaliśmy się plecakom Topgal

    OdpowiedzUsuń
  9. My chyba w tym roku nie zmienimy tornistra, jest jeszcze w dobrym stanie. Mam nadzieje, ze synkowi sie w ostatnim momencie nie odwidzi... Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybór plecaka jest bardzo ważny ,często widuje dzieci z taki plecakami ,że aż mnie plecy bolą od samego patrzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Plecak to podstawa! Świetnie, że teraz jest taki wybór wzorów i kolorów, każdy może znaleźć coś dla siebie. ;)

    https://inspirada.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o nich, jednak z drugiej strony bądźmy szczerzy, to strasznie przykre, ze nasze dzieci muszą nosić tak wypchane plecaki :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz rację wybór plecaka nie jest łatwy, mieliśmy sporą zagwozdkę z wyborem plecaka dla. Syna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne wzory. W takich chwilach żałuję, że sama nie idę do szkoły :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na szczęście w tym roku nie musimy kupować nowego plecaka, zeszły rok szkolny dobrze się z nim obszedł, bo przez połowę roku nie trzeba było go używać ;) Mówię "na szczęście", bo to zawsze trudny wybór, żeby połączyć jakość, odpowiedni rozmiar i układ, z wyglądem i ceną ;) Twoja córka ładny sobie wybrała, ale jestem ciekawa jak sprawdzi się ta komora na piórnik.

    OdpowiedzUsuń
  16. Akurat tej marki nie mamy plecaka ale dużo dobrego o nich slyszalam

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne, bardzo kolorowe plecaki;-)Wcześniej nie słyszałam o tej marce, być może nie zwracałam na to uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy moge zapytac jakiego wzrostu byla Tosia podczas zakupu plecaka? Moja corka jest dopiero w drugiej klasie, ale jest dosc wysoka (prawie 132 cm) i chodzi do szkoly muzycznej, wiec ma troche wiecej ksiazek. Tez rozwazamy te plecaki. Ps. Czy kieszonka na bidon jest wystarczajaco gleboka? My mamy troche wyzszy bidon niz standardowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosia ma ok. 131-132 cm wzrostu. Kieszonka na bidon dostosowana jest do Boronów Topgal. Widziałam jednak nie raz dzieci z innymi butelkami/bidonami i na pierwszy rzut oka pasowały.

      Usuń
  19. Bardzo dziekuje :) Mysle wlasnie o tym plecaku, ktory ma Tosia lub o tym modelu Ally, ktory jest minimalnie mniejszy:
    https://www.topgal-plecaki.pl/plecaki-szkolne-do-4-6-klasy/ally-19009/g/
    Pani opis i zdjecia sa bardzo pomocne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz