Żyjemy EKO z serią "Czytam sobie" (HarperKids)
Dziś Tosia rozpoczyna naukę w czwartej klasie szkoły podstawowej. Etap edukacji wczesnoszkolnej pozostaje wspomnieniem. Wspomnieniem jest również czas, w którym Tosia uczyła się czytać. Dziś już ani ona, ani my nie pamiętamy, jak to było, kiedy Tosia czytać nie umiała. Kiedy litery na szyldach sklepów nie układały się w nic sensownego. Kiedy historie opisane w książkach mogła poznawać albo poprzez ilustracje, albo dzięki osobom, które jej te książki przeczytały. Dziś czyta chętnie, sprawnie i szybko. Kto i co pomogło jej w nauce czytania?
Na pewno dobrze dobrane lektury. Prym wiodły te z serii "Czytam sobie". Trzy poziomy, wiele tytułów, najlepsi autorzy, znakomici ilustratorzy. Ta seria zachwycała jeszcze zanim Tosia zaczęła uczyć się czytać. Potem z każdym kolejnym rokiem coraz piękniej się rozwijała. Do dziś mamy w naszej biblioteczce ukochane tomy i nikomu z nas nie przeszkadza, że część z nich to książki z pierwszego, najprostszego poziomu. Inaczej sprawa ma się, kiedy przeglądamy nowości albo zapowiedzi. W tym przypadku wybieramy jedynie te z poziomu trzeciego. Z sierpniowych nowości wybrałyśmy dwie. Opowieść starego drzewa i Darwin. Opowieść o naszej wielkiej rodzinie. Pierwsza z tych książek reprezentuje nurt eko, druga to książka oparta na faktach. Mimo to podjęte przez ich autorów wątki połączyły się w naszych głowach w całość.
Ewa Winnicka w książce Opowieść starego drzewa oddała głos staremu dębowi, który od lat rośnie w Powsinie. Dąb Hetman ma już ponad 260 lat i był świadkiem wielu interesujących wydarzeń z historii Polski. O nich właśnie opowiada młodym czytelnikom. Dzięki temu temu dzieci dowiadują się nie tylko do czego potrzebne są nam drzewa, ale również poznają historię Polski. A przy okazji, oczywiście, doskonalą umiejętność czytania.
Tak samo, jak czytając książkę Mikołaja Golachowskiego o Darwinie. Bohaterka historii, mała Hania, zupełnie nieświadomie pomaga swojemu tacie, który pisze książkę o Darwinie dla dzieci. Historia wielkiego naukowca, który opowiada swojej córce, staje się fundamentem przyszłej książki i świetną lekturą dla jej rówieśników. Dzięki niej dowiadują się czym jest ewolucja i jak wyglądało życie jej odkrywcy.
Do serii "Czytam sobie" mamy ogromną słabość. Nie przypominam sobie, żeby któraś z części zawiodła pokładane w niej nadzieje. Zawsze dostawaliśmy ciekawą, dobrze napisaną historię i znakomite ilustracje. W każdym tomie inne. W przypadku dwóch książek, które dziś pokazałam, nasze serca najmocniej zbiły przy podziwianiu ilustracji z książki Darwin. Stworzyła Dorota Wojciechowska-Danek. Jej prace zachwyciły nas już wiele razy. Tosia od razu przechwyciła naklejki (które dołączone są do każdej z książek) z grafikami jej autorstwa. Wcale jej się nie dziwię, sama je uwielbiam! Podobnie, jak serię "Czytam sobie". I myślę, że nie jestem w tym osamotniona!
Książki z serii "Czytam sobie" znajdziecie na
Jestem pod wrażeniem Twoich talentów nauczania córki czytania. Inne mamy powinny brać z Ciebie przyklad. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzytam sobie to bardzo fajna seria. Mam kilka pozycji
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, ale tych dwóch nie czytałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńi teraz żałuję,że nie zamówiłam ich ..mamy kilka z tej serii i są świetne.
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta seria, a jeszcze temat EKO, to idealnie coś dla nas :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja!
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy tę serię, a zwłaszcza jej części związane z ekologią!
OdpowiedzUsuńTe serię są świetne teraz syn w nie wkracza
OdpowiedzUsuń