"Za chmurami" (Wydawnictwo Dwukropek)
Ile znacie domów bez telewizora? Myślę, że niewiele. Telewizor jest niemal w każdym domu (w niektórych nawet w każdym pokoju). Wielu nie wyobraża sobie bez niego życia. Są rodziny, w których telewizor włączany jest wcześnie rano i wyłączany bardzo późnym wieczorem. Nie piszę tego po to, żeby kogoś oceniać, bo to indywidualna sprawa każdego z nas. Mogę podpierać się zdaniem specjalistów. Na pewno mają rację mówiąc o złym wpływie nadmiernego oglądania telewizji przez dzieci. A jaki wpływ wywiera telewizja na całe rodziny? Myślę, że równie zły.
O tym właśnie opowiada książka Karoliny Hyli. Autorka opisała jeden dzień z życia dość zwyczajnej rodziny. Jednak, choć rodzinę możemy nazwać zwyczajną, to zupełnie niezwyczajne było to, co ją spotkało. Otóż tego dnia rodzina straciła telewizor. Nie był on dla nich jedynie kurzącym się przedmiotem, był niemal członkiem rodziny. Gadał od rana do wieczora. Dla dorosłych był bardziej interesujący od ich córki. Aż do dnia, w którym się zepsuł. Zwyczajnie, pewnego popołudnia zamiast ulubionego serialu albo programu informacyjnego, ich oczom ukazuje się szary, śnieżący (jak za dawnych lat) ekran. Cóż robić? Najpierw trzeba sprawdzić, co się stało. Tata wychodzi na balkon, bo może to jakiś problem z anteną. Jego podejrzenia okazują się słuszne, bo rzeczywiście brak obrazu związany jest z anteną. Co dokładnie się stało? Tego mógłby nie przewidzieć nawet posiadacz najbujniejszej wyobraźni. Antenę z domu bohaterów zabrał tajemniczy stwór latający niezwykle oryginalnym pojazdem. Rodzina chce odzyskać swoją własność. Chwytają za antenę i odlatują! Najpierw lecą w górę, potem zaczynają spadać. Uratować może ich tylko własna wyobraźnia. Mogą korzystać z tego, co ich otacza i z rzeczy, które mają pod ręką, ale każdej z nich muszą wyciągnąć coś innego i nowego. Podróż w poszukiwaniu anteny telewizyjnej będzie podróżą do świata wyobraźni. Świata, w którym nie ma ograniczeń, w którym wszystko jest możliwe.
Nie wiem czy powinnam zdradzać Wam zakończenie i mówić, czy antenę udało się odzyskać. Z drugiej strony odzyskanie anteny i powrót telewizji do domu bohaterów nie musi oznaczać końca tej historii. Przez ten jeden dzień odkryli i przeżyli więcej niż przez wszystkie dni spędzone przed telewizorem. Poznali moc swojej wyobraźni. Odkryli jej siłę. Czy to samo zrobią czytelnicy? Mają taką szansę. Niedługa, dość oszczędna w słowach, opowieść Karoliny Hyli pozostawia spore pole dla wyobraźni czytelników. Dodatkowo rozbudzają ją ilustracje autorki. Kolorowe, nieco tajemnicze, bardzo oryginalne i piękne. Wspaniale uzupełniają opowiadaną historię. Historię o zwycięstwie wyobraźni, o jej niebywałym sukcesie, o drzemiącej w niej mocy, którą ma każdy z nas. Chcecie ją odkryć? Przeczytajcie tę książkę, a potem na jeden dzień wyłączcie telewizor...
Karolina Hyla
Wydawnictwo Dwukropek 2020
uwielbiam takie nie banalne książki, a te ilustracje <3 z chęcią zasiadłabym do lektury :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie telewizora może nie być. Był czas, że nie oglądaliśmy go ponad rok. Teraz też nie za często go włączamy. We wszystkim trzeba mieć umiar i ja nie widzę w tv aż tylu ciekawych programów, żeby oglądać je non stop. Wspaniale, że powstała taka książka. Jestem nią bardzo zainteresowana i chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia z pogranicza fantastyki - czyli coś,co większości dzieci bardzo odpowiada :)
OdpowiedzUsuńNie mamy telewizora. Jasne, że oglądamy coś czasem na netflixie, ale zdecydowanie w ramach rozrywek przodują u nas książki. A ta zapowiada się świetnie 😍
OdpowiedzUsuńZe wszystkiego trzeba umieć korzystać mądrze, z telewizora też. Nie jest najważniejszy w życiu.
OdpowiedzUsuńZnam jedną rodzinę, która nie ma telewizora :) Nie jest to moja rodzina hehe
OdpowiedzUsuńFantastycznie zapowiada się ta książka. Przede wszystkim wprowadzi nas wszystkich w świat niesamowitej wyobraźni a takie pozycje po prostu uwielbiam. Do tego piękne wydanie z cudnymi ilustracjami.
OdpowiedzUsuńDla mnie telewizora też może nie być :D bardzo mało oglądam :) zresztą, w ogóle nawet seriali nie oglądam, filmów niewiele :) fajnie, że są takie tematyczne książki dla najmłodszych :)
OdpowiedzUsuńTak jak przekładam ksiązki nad filmy, tak wcale nie mam potrzeby posiadania telewizora, u nas dajemy się rozwinąć wyobraźni. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądre książka, pokazującą co naprawdę ważne jest w życiu!
OdpowiedzUsuń