"Skandal w mieście nudy" (Wydawnictwo Literatura)
Patrząc na okładkę tej książki nie spodziewałam się, że to może być aż tak słodka lektura. Spodziewałam się, że będzie to powieść detektywistyczna albo kryminalna. Nie zawiodłam się, bo taka rzeczywiście jest, ale okazało się, że jest to również książka, która niemal pływa w czekoladzie!
Początkowo nic na to nie wskazywało. Prolog opisywał historię mężczyzny, który właśnie opuszczał więzienie. Udał się z niego do miejscowości Owczyny, tam był umówiony z człowiekiem, którego poznał w więzieniu. Odbiera od niego samochód i rusza przed siebie. Zanim jednak wyjedzie z Owczyn dawny znajomy opowie mu o swojej pracy w Wytwórni Pralin i Czekolad Owieczka. Powiecie praca jak praca, ale nieco słodsza od innych. Gładki (bo tak nazywano mężczyznę, który opuścił więzienie) na opowieści z czekoladą w tle nie zareagował przesadnie emocjonalnie. Nawet nie drgnął mu kącik ust, kiedy usłyszał, że fabryka ma dwie siedziby i kilka razy w tygodniu kursuje między nimi cysterna wypełniona czekoladą. Nie reaguje, kiedy kolega mówi mu, że tej cysterny nikt nie pilnuje, a jej zawartość jest naprawdę cenna. A jednak niedługo później ma miejsce bardzo dziwne wydarzenie. Prowadzący cysterną pan Rafał dostrzega na drodze zwierzę przypominające żubra. Przerażony opuszcza szoferkę, kiedy do niej wraca okazuje się, że znajdująca się w cysternie czekolada wyciekła...
Tu muszę zakończyć. Mogłabym Wam streścić całą tę historię, ale po co? Takie książki trzeba przeczytać samemu. Poznawać bohaterów, śledzić wydarzenia i samemu próbować rozwiązać tę zagadkę. W tym przypadku nie będzie to takie proste. Zwłaszcza, że wątek rozlanej czekolady przeplata się z wątkiem obyczajowym. Jego bohaterami są uczniowie miejscowej szkoły. Im przeprowadzka pana Rafała krzyżuje plany, bo jego córka miała zagrać w szkolnym przedstawieniu, które młodzież chciała pokazać na festiwalu teatralnym. Jak widzicie w książce dzieje się naprawdę sporo. Zaskoczeń nie brakuje. Nawet zakończenie, które pojawia się w połowie książki, okazuje się zakończeniem nie być. Jeśli Wasze dzieci lubią, a w sami w ich wieku lubiliście czytać historie detektywistyczne, to Skandal w stolicy nudy Was zachwyci. Nie będziecie mogli się od niej oderwać. Skąd ta pewność? Czytałam tę książkę, więc doskonale wiem, jakie emocje budzi u czytelnika książka Pawła Beręsewicza!
Paweł Beręsewicz
Wydawnictwo Literatura 2020
wiek 10+
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńoj marnotrastwo czekolady to prawdziwy skandal, zgadzam się:))
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że ciekawy pomysł na fabułę, coś innego, chętnie zajrzę do książki. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka z zagadką i to w literaturze młodzieżowej, uwielbiam. Takie książki to sama przyjemność czytania.
OdpowiedzUsuńa ja chyba nie skusiłabym się na tę książkę, czytam po nocach, a ona by mi przypominała ile w półce leży słodyczy ;-)
OdpowiedzUsuńTo już taka idealna książka dla naszej Kariny
OdpowiedzUsuń