"Świerszczyk Reporter"
Czytacie papierowe wydania gazet? Myślę, że większość z Was powie, że nie. Większości z nas w zupełności wystarczają wiadomości publikowane w internecie. Są aktualizowane na bieżąco, nadążają za wydarzeniami i mamy je zawsze pod ręką, na ekranie telefonu albo komputera. Większą popularnością cieszą się magazyny, od których oczekujemy ciekawych artykułów albo pięknych zdjęć.
Magazynów na rynku prasowym jest sporo. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jedne rozwijają pasje, inne poszerzają wiedzę o świecie. Lektura każdego z nich daje przyjemność. A co z magazynami dla dzieci? Zmorą wielu rodziców są te, do których dołączane są plastikowe zabawki. Dzieci te gazetki uwielbiają i często proszą o ich zakup, ale znacznie rzadziej je czytają, zadowalając się zabawką. Tosia nie była wyjątkiem, a ja ulegałam jej prośbom, kiedy wybieraliśmy się w jakąś podróż. Było tak do czasu, kiedy zaczęłyśmy czytać magazyn "Świerszczyk". Od tej pory to on towarzyszy nam w każdej wyprawie. Nowy numer "Świerszczyka" to zawsze nowy temat przewodni. Do tego już zdążyłyśmy się przyzwyczaić, ale twórcy tego szacownego magazynu z długą tradycją, nie spoczywają na laurach, tylko cały czas pracują nad tym, żeby zaskoczyć czytelnika. Najpierw dodatkiem specjalnym z krzyżówkami i łamigłówkami, teraz wydaniem specjalnym "Świerszczyk Reporter".
"Świerszczyk Reporter" to propozycja dla wszystkich ciekawych świat dzieci. Każde dowie się z niego czegoś ciekawego. Myślę, że dla wielu większość artykułów będzie zawierać zupełnie nowe dla nich informacje. To doskonała lektura dla dzieci, które doskonalą umiejętność czytania. Artykuły nie są długie, teksty są zrozumiałe i ciekawe. Dzieciom ich samodzielne czytanie na pewno da dużo radości i satysfakcji. Na wszystkich stronach nie brakuje również licznych zdjęć i rysunków. Dzięki nim lektura magazynu jest jeszcze przyjemniejsza. Na ten rok twórcy "Świerszczyka" zaplanowali jeszcze dwa numery "Reportera". Czekamy na nie z niecierpliwością, bo po tym, co zaserwowano nam w pierwszym, apetyt mamy ogromny!
Jeśli chcecie dowiedzieć się o "Świerszczyku" jeszcze więcej,
zajrzyjcie na
Ja uwielbiałam 13 - pisemko dla młodszych nastolatek :)
OdpowiedzUsuńOoo super! Mój sześciolatek pokocha tę gazetkę!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym czasopismem, jest bardzo ciekawe i różnorodne.
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa kolejnych numerów :)
OdpowiedzUsuńO. Wygląda naprawdę ciekawie. Moi starsi synowie już za dużo na takie pisemko. A młodsza dwójka jeszcze za młoda. Choć synkowi mogłabym poczytać co piszą w tej gazetce.
OdpowiedzUsuńŚwierszczyk nawiązuje do moich czasów, kiedy zaczytywałam się w tym czasopiśmie :) Fajnie, że teraz syn może go wziąć w ręce i poczytać :)
OdpowiedzUsuńOch, a pamiętacie Filipinkę? Swoją drogą - bardzo fajny wpis, chyba przypomnimy sobie Świerszczyka, żeby choć na chwilę oderwać się od kompa.
OdpowiedzUsuńOczywiście! Uwielbiałam i żałuję, że dziś już takich gazet dla nastolatek nie ma.
UsuńNie wiedziałem, że ten magazyn przetrwał. Jest to bardzo pozytywna wiadomość i będę musiał po niego sięgnąć razem z synem ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie zobaczyłam to pismo na Internecie i sięgnęłam po nie z synami. Wciąż chcą wiedzieć więcej, poznawać ciekawostki, rozumieć świat
OdpowiedzUsuń