Wiosenne nowości z serii "Czytam sobie" (Wydawnictwo HarperKids)
Łatwo zachwycać się nowymi tomami lubianej serii, kiedy jest ich niewiele. Wtedy, bez większych problemów, możemy wypatrywać premiery nowych części i cieszyć się kolejnymi przygodami lubianych przez nas bohaterów. Trudniej jest być na bieżąco, kiedy seria ma kilkadziesiąt tytułów. Trudno też utrzymać wysoki poziom, kiedy większość tytułów łączy jedynie nazwa serii, bo w każdej książce za tekst i ilustracje odpowiadają inne osoby.
A jednak czasem to się udaje. Właśnie zostało to po raz kolejny potwierdzone przez serię "Czytam sobie". Z marcowych nowości wyłowiłam trzy tytuły, które zwróciły moją uwagę i zainteresowały zarówno mnie, jak i Tosię. Choć, co z pewnym smutkiem przyznaję, żadna z nas nie należy już do grupy, dla której te książki są pisane. Tym, którzy nie wiedzą, wyjaśnię, że seria "Czytam sobie" adresowana jest do dzieci uczących się czytać. Opublikowane w jej ramach tytuły podzielono na trzy poziomy, w zależności od umiejętności czytelnika. Na poziomie 1 "Składam słowa" teksty są proste, krótkie, a wyrazy zbudowane tylko z 23 podstawowych głosek. Na poziomie 2 "Składam zdania" znaleźć można historie opowiedziane w 800-900 wyrazach. Tu pojawiają się dialogi oraz (oprócz podstawowych głosek) również "h". Poziom 3 "Połykam strony" przeznaczony jest dla najbardziej wprawionych czytelników. To już całkiem długie historie, zbudowane z dłuższych, złożonych zdań. Tytułów jest wiele i reprezentują różne gatunki literackie. Są opowiadania, historie obyczajowe i fantastyczne. Nie brakuje biografii i reportaży. Każda z tych książek pokazuje jak ciekawy i różnorodny jest świat literatury.
Nowe tytuły w serii to potwierdzają. Tym razem królują kobiety. Wszystkie trzy nowości napisały i zilustrowały właśnie one. Poziom 1 to książka autorstwa Sylwii Chutnik Pudel na dyskotece. Za ilustracje odpowiedzialna jest Magda Kozieł-Nowak. Jak najkrócej opowiedzieć tę historię? Cóż, łatwo nie jest, bo choć nie długa, to jednak wielowątkowa. Mamy tu pudla, miłośnika dobrej zabawy i pysznych koktajli. Lubi się bawić, ale unika awantur. Do czasu, kiedy na jego drodze staje kot. Wtedy sprawy bardzo mocno się komplikują. Na wierzch zaczynają wychodzić różnice, o których nikt wcześniej nie myślał. Ta historia to świetna lekcja życia dla bohaterów i czytelników!
W książce Karoliny Grabarczyk Letni koncert (poziom 2) przyglądamy się przygotowaniom do koncertu. Ma się on odbyć na łące. Jego uczestnikami będą oczywiście żyjące tam owady. Przygotowaniami do koncertu kieruje Biedronka. Niestety, jak to często w życiu bywa wiele spraw nie idzie po jej myśli. Czy sytuację uda się jeszcze uratować? Emocji nie zabraknie. Mierzyć z nimi będą się zarówno bohaterowie, jak i czytelnicy! Ci ostatni odsapną nieco przyglądając się cudownym ilustracjom Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej, dzięki którym każdy, choć przez chwilę, poczuje się jak na prawdziwej łące w gorący letni dzień.
Lola i ptaki Wioletty Grzegorzewskiej zainteresowała mnie przede wszystkim ze względu na nazwisko ilustratorki. Uwielbiam subtelne ilustracje Joanny Rusinek. Znowu się nie zwiodłam. Każdy, nawet najmniejszy, obrazek wywoływał mój zachwyt. A historia? Czyta się ją znakomicie. To opowieść o straszce na wróble, magicznym guziku i dziewczynce, która rozumie mowę ptaków. Piękna i interesująca. Literacka przygoda gwarantowana!
Serię "Czytam sobie" znam od czasu, kiedy Tosia była przedszkolakiem. Kupowałam wtedy pojedyncze tytuły, bo ze względu na mały format świetnie nadawały się do zabierania w podróż albo umilania czasu w poczekalni u lekarza. Ani się obejrzałam, a Tosia zaczęła czytać je sama. Zawsze znajdowała jakiś interesujący ją tytuł. Do dziś wraca do nich z sentymentem i trzyma w biblioteczce. Te też przeczytała i widziałam, że nawet te najprostsze sprawiły jej wielką przyjemność. Jedyna różnica w spotkaniach z "Czytam sobie" polega tylko na tym, że przestała już wypisywać Dyplomy sukcesu;) Ale młodsi czytelnicy i z nich, i z dołączonych do książek naklejek będą na pewno zadowoleni.
znajdziecie na
Bardzo lubimy tą serię, choć trochę szkoda, że na poziomie 3 obrazki już nie są w kolorze. Pewnie chodzi o wprowadzenie dzieci w estetykę "prawdziwych" książek, jednak przecież dzieci 8-9 letnie, do których kierowany jest ten poziom, wciąż lubią książki z obrazkami, a kolory mogą dodatkowo zachęcić do lektury.
OdpowiedzUsuńPomysł na prezenty na ciekawe propozycje czytelnicze chętnie podchwytuję, samo czytanie to wielka radość, ale i kolekcjonowanie dostarcza pozytywnych emocji. :)
OdpowiedzUsuńSwietna jest ta seria, mój syn właśnie samodzielnie czyta książki z drugiego poziomu :)
OdpowiedzUsuńMamy kilka części tej serii i są naprawdę bardzo pomocne w nauce i doskonaleniu czytania :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z tymi książeczkami i tą serią, ale wydają się być interesująca a ilustracje przyciągają uwagę.
OdpowiedzUsuńJa równiez pierwszy raz spotykam sie z tą serią, ale już ją chce mieć dla swoich dzieci.
OdpowiedzUsuń