Nasz patronat: "Szaty dla króla" (Wydawnictwo Dwukropek)
Wychowałam się na Andersenie. Jego Baśnie były jedną z moich ukochanych książek. Do dziś mam ten, dość wysłużony, egzemplarz, który rozpalał moją wyobraźnię. Spośród wszystkich opisanych w nim historii, w pamięć najbardziej zapadły mi dwie. O dziewczynie, która podeptała chleb i Nowe szaty króla. Dlaczego właśnie one? W pierwszej przerażała mnie kara, jaka spotkała dziewczynkę, która chcąc ochronić nowe pantofelki stanęła na bochenku chleba. W drugiej, nie mieściły mi się w głowie próżność i naiwność władcy, który dał się ośmieszyć krawcom. Dawno nie czytałam żadnej z tych historii, ale doskonale pamiętam, co się w nich po kolei działo. Dlatego z przyjemnością kilka dni temu do niej wróciłam. Wszystko za sprawę książki Szaty dla króla. Współczesnej interpretacji klasycznej i doskonale nam znanej baśni Hansa Christiana Andersena.
Na początek Waszą uwagę przykują ilustracje. Zabawne i bardzo kolorowe. Jestem przekonana, że od razu zwrócą uwagę i zyskają aprobatę czytelników. A to dopiero połowa tej książki. Jest jeszcze treść. Wierszowany tekst to bardzo współczesna, ale niebanalna interpretacja dobrze znanej historii. Jak u Andersena jest król, który potrzebuje nowego stroju. Niestety, żaden z krawców nie potrafi sprostać wymaganiom króla. Wszyscy proponują coś, co król już zna. Dopiero po długim czasie pojawiają się krawcy z zupełnie nowym pomysłem. Król ochoczo na niego przystaje. Krawcy pracują, ale efektów nie widać... Jaki jest koniec doskonale wie każdy, kto choć raz Nowe szaty króla przeczytał. Tu jest dokładnie tak samo. Mimo to książkę czyta się z przyjemnością. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że tekst został napisany wierszem. To ciekawa odmiana po doskonale nam znanej baśni. Rymy są świetne, historię napisano ciekawym językiem, więc historią, choć dobrze znaną, znudzić się nie można. Dzieci na pewno będą się przy niej dobrze bawić i szeroko uśmiechać. Ta odświeżona wersja klasycznej baśni spodoba się również dorosłym. Mnóstwo tu aluzji i nawiązań do naszej codzienności. Wystarczy spojrzeć na tytuły gazet, które czyta król i przyjrzeć się ich nagłówkom. Podobne widujemy na półkach w kioskach. Właśnie dlatego te pokazane w książce tak bardzo bawią. Bawią zresztą całe ilustracje. Dzieje się na nich sporo, ale czytelnik nie ma poczucia zagubienia. Świetnie się wśród nich odnajduje i z przyjemnością wyszukuje kolejne szczegóły, które być może wcześniej umknęły jego uwadze. Zabawa jest przy tym znakomita, więc czytajcie, oglądajcie, bawcie się dobrze i pamiętajcie o nauce, która z tej książki płynie.
Szaty dla króla
Peter Bently
ilustracje Claire Powell
tłumaczenie Katarzyna Biegańska
Dwukropek 2021
https://dwukropek.com.pl/
Jeśli chodzi o Andersena, to ja najmocniej przeżywałam Dziewczynkę z zapałkami. A książka z wpisu jest pięknie wydana, aż miło popatrzeć
OdpowiedzUsuńLubię ciekawe książki napisane wierszem, więc na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu, a że uwielbiam takie pozycje to będę jej wypatrywać w miejskiej bibliotece.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja. Przyznam, że forma pisania wierszem jest bardzo interesująca w tym przypadku. Gratuluję również patronatu.
OdpowiedzUsuń