"To już nie ma znaczenia" (Wydawnictwo Zielona Sowa)

Przez ostatnie kilka lat przeczytałam kilkaset książek dla dzieci. Lepszych i gorszych. Czytając niektóre z nich łapałam się na tym, że zbytnio idealizowały świat, zbyt szybko dawały rozwiązanie i zawsze kończyły się dobrze. Pewnie działo się tak dlatego, że były to książki dla dzieci, które dopiero uczą się życia i muszą dostawać historie, które są w stanie zrozumieć. Z czasem ich lektury się zmieniają i stają się coraz trudniejsze. Tak jak książka Joanny Jagiełło To już nie ma znaczenia. Lektura mądra, ważna i bolesna.

 

Jej bohaterkami są cztery przyjaciółki. Spotkały się na zajęciach tanecznych, ale zaprzyjaźniły dopiero w czasach gimnazjum, kiedy uczyły się w jednej klasie. Kiedy je poznajemy ich drogi się rozchodzą. Trzy zaczynają naukę w tym samym liceum, ale w różnych klasach. Czwarta w ogóle znika z ich życia. Miriam, bo o niej mowa, nie dostała się do wymarzonego ogólniaka, kiepsko zdane egzaminy sprawiły, że dziewczyna musiała zadowolić się miejscem w gorszej szkole. Jednak 1 września Miriam w ogóle nie przekroczyła jej progu. Dziewczyna zaginęła kilka tygodni wcześniej w trakcie obozu tanecznego, w którym uczestniczyły wszystkie przyjaciółki. Co się stało? Tego nikt nie wie. Od chwili zaginięcia dziewczyna z nikim się nie skontaktowała i nikt nie trafił na żaden ślad. Czytelnik szybko dowiaduje się, że dziewczyna żyje, a zaginięcie było częścią misternego planu, który od dłuższego czasu tworzyła. Miriam chciała zniknąć. Dlaczego? Tego czytelnicy i przyjaciele dziewczyny będą się dopiero dowiadywać. Wkrótce okaże się, że jej idealne i bogate życie tak naprawdę idealne nie było, a problemy, z którymi musiała się mierzyć w niczym nie ustępowały tym, z którymi borykała się każda z jej przyjaciółek. Żadna z tych czterech dziewczyn nie miała łatwego życia. Każda borykała się z bardzo poważnymi problemami rodzinnymi. Pochodziły z domów, w których stale obecny był alkohol, tęskniły za rodzicami, których brakowało w ich życiu, nie czuły się kochane i akceptowane. Jedne mówiły o tym głośno, inne swoje problemy starały się ukryć. Dlaczego więc tylko jedna z nich podjęła tak radykalną decyzję? 

Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w książce. Lekturze ważnej i interesującej, która przypadnie do gustu uczniom najstarszych klas szkół podstawowych i pierwszych klas szkół średnich. Im najłatwiej będzie zidentyfikować się z bohaterkami, ich rozterkami i kłopotami. W końcu patrzą na świat z podobnej perspektywy i mają podobne doświadczenia. Mój kontakt ze światem nastoletnim nie jest jeszcze zbyt intensywny. Sama nastolatką byłam dawno, Tosi do do tego wieku jeszcze trochę brakuje. Pamiętam jednak, że pod koniec podstawówki i na początku liceum, takie książki bardzo lubiłam. Szybko identyfikowałam się z ich bohaterami i problemami, które przeżywają. Świat się zmienił, ale problemy młodzieży pozostają podobne. Joanna Jagiełło opowiada o tym, czego młodzi ludzie doświadczają i z czym muszą się mierzyć. Nie moralizuje, nie ocenia pochopnie. Czytelnik sam musi wyciągnąć wnioski i ocenić. A potem potraktować opowieść o czterech nastolatkach jako drogowskaz albo jako przestrogę.

To już nie ma znaczenia

Joanna Jagiełło

Zielona Sowa 2020


Komentarze

  1. lubię takie książki, czytając nie chcę aby ktoś mówił mi jak mam żyć, tylko pokazał, co się dzieje z zupełnie innej perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  2. Też zaczytywałam się w książkach tego typu. Marta Fox, Krystyna Siesicka... Książka Joanny Jagiełło też zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że takie trudniejsze książki dla młodych czytelników powstają. Z czasem i one zaczynają ich "potrzebować" by lepiej pewne rzeczy zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym się przeniósł z powrotem do lat młodzieńczych. Miały te lata swój urok,mimo że wielu rzeczy się nie wiedziało i nie umiało.Ksiazka mnie zaciekawiła, chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa dlaczego bohaterka chciała zniknąć i z chęcią skuszę się na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz