"Moja wielka rodzina" (Wydawnictwo Babaryba)

W tym miesiącu obchodziliśmy uroczystość Wszystkich Świętych. Dzień, w którym odwiedzaliśmy groby naszych bliskich. Tych, których dobrze znaliśmy i do dziś pamiętamy. Rodziców, dziadków, cioć i wujków, może rodzeństwa, nauczycieli, sąsiadów. Wszystkich, którzy wiele dla nas znaczyli i, którym wiele zawdzięczamy. Odwiedzamy także groby ludzi, których nigdy nie widzieliśmy, bo nasze drogi nie mogły się skrzyżować, ponieważ zmarli przed naszym urodzeniem. Ludzi, których być może spotkaliśmy, ale ich nie pamiętamy, bo byliśmy za mali, żeby cokolwiek z tego spotkania zostało w naszej pamięci. Przychodzimy na ich groby, bo kiedyś opowiedzieli nam o tych ludziach nasi bliscy. Pokazali zdjęcia, powiedzieli, kim dla nas byli. Wiemy, że to nasza rodzina. Dziś chodzimy na ich groby z naszymi dziećmi, którym również trzeba o tych ludziach opowiedzieć. Po co? Żeby zobaczyły jak wielka jest nasza rodzina, kim byli ich przodkowie, jak bardzo są (a może nie są) do swoich przodków podobni.

 

Rozpocząć rozmowę o przodkach można zawsze. Okazją mogą być wizyty u babci i dziadka, podczas których będziecie oglądać rodzinne zdjęcia. Można rozmawiać o przodkach przy okazji, wspomnianej już przeze mnie, wizyty na cmentarzu. Bliskich, których już z nami nie ma można wspominać robiąc generalne porządki i przeglądając rodzinne pamiątki albo odwiedzając miejsca, które kojarzą się nam z tymi osobami. Nas do rozmów o rodzinie sprowokowało kilka lat temu zadanie domowe Tosi. Miała przygotować drzewo genealogiczne swojej rodziny. Robiliśmy je wspólnie, odkrywając mniej lub bardziej skomplikowane powiązania między tymi, których Tosia zna i opowiadając jej o tych, którzy nie poznała albo nie pamięta. Ostatnio wróciliśmy myślami do tego projektu. Skłoniła nas do tej książka Moja wielka rodzina, czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość


 

Tytuł i podtytuł wyjaśniają chyba wszystko, czego możecie się po tej książce spodziewać. A jednak myślę, że będziecie nią tak samo zaskoczeni jak my. Dlaczego? Ponieważ Gerda Raidt sięga bardzo głęboko w przeszłość. Nie ogranicza drzewa genealogicznego do trzech albo czterech pokoleń. Zachęca do spojrzenia głębiej, do sprawdzenia, co działo się przed wiekami. Ta książka pokazuje historię rodziny na tle historii świata. Kto wie, skąd tak naprawdę pochodzi nasza rodzina i kim byli przodkowie sprzed kilku wieków? Pewnie niewiele osób. Ta książka raczej nie da odpowiedzi na to pytanie, ale pokaże, gdzie należy szukać i jeśli ktoś będzie chciał szukać dalej, może odkryje historię własnej rodziny.



Moja wielka rodzina to książka niewielka, ale bardzo interesująca. Spodoba się tym, którzy lubią historię. Nie tylko tę lokalną, ale również światową. Autorka pokazuje jak mała, rodzinna historia przeplata i łączy się z tą wielką. Pokazuje też, jaki wpływ na nasze życie mogli wywrzeć ludzie, których nigdy nie poznaliśmy. To im możemy zawdzięczać wzrost, kolor oczu, talent, a czasem majątek. Czytające tę książkę dzieci zobaczą prawdziwe drzewo genealogiczne. Jak wiele istniejących między ludźmi powiązań powinno się na nim znaleźć. Czytanie tej książki, a potem tworzenie, z jej pomocą, drzewa genealogicznego własnej rodziny, to będzie fantastyczna zabawa dla małych i dużych. Dzieci, rodziców i dziadków. Koniecznie zarezerwujcie sobie na to czas. To będzie ogromna przyjemność dla Was wszystkich! Pamiętajcie o niej wybierając prezenty świąteczne. Pod choinką będziecie mieli okazję zebrać opowieści bliskich, które na pewno pomogą stworzyć drzewo genealogiczne Waszej rodziny.


Moja wielka rodzina, czyli dokąd sięgają nasze korzenie i czy przeszłość ma wpływ na przyszłość

Gerda Raidt

tłumaczenie Katarzyna Łakomik

BABARYBA 2021

 

Komentarze

  1. Bardzo piękna jest ta książeczka. Dziękuję za super recenzję. Na pewno zakupię ją dla swojej chrześnicy ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o niej wcześniej. Chętnie kupię na prezent dla młodszej kuzynki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulina Kwiatkowska29 listopada 2021 22:08

    Dziękuję za polecenie tego wydania. Nie przejdę obojętnie obok tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciężki temat, ale właśnie wczesna edukacja może nas tylko uratować

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie pozycje pokazujące dzieciakom ciągłość pokoleń

    OdpowiedzUsuń
  6. Paulina Kwiatkowska9 grudnia 2021 22:03

    Bardzo podoba mi się ta książka i chętnie kupię ją jako prezent.

    OdpowiedzUsuń
  7. To pokazanie wpływu na to jak będzie jest mega ważne

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz