"Zagadka złodzieja świąt" (Wydawnictwo Zakamarki)
Adwentowe książki z Zakamarków zawsze będziemy darzyć wyjątkową sympatią i wielkim sentymentem. To od nich, pięć lat temu zaczęła się nasza przygoda z czytaniem w grudniu książek napisanych właśnie na ten czas. Od tej pory rynek wydawniczy mocno się zmienił, coraz więcej wydawnictw przygotowuje książki, które powinno się czytać przez kolejne 24 (czasem 25) dni grudnia. Jednak my najbardziej niecierpliwie czekamy na premierę Zakamarków.
Tym razem dostajemy książkę napisaną przez szwedzką pisarkę Lisę Bjärbo. Głównym bohaterem jej powieści jest Elof, wielki miłośnik Bożego Narodzenia. Chłopiec uwielbia świąteczne przygotowania i świąteczną atmosferę. 1 grudnia, czyli w dniu, w którym rozpoczyna się akcja tej książki, chłopiec schodzi po schodach i szuka kalendarza adwentowego, który, co roku przygotowuje do Elofa i jego siostry, mama. W tym roku jest tak samo. Kalendarz z zadaniami jest gotowy, zadania czekają na rozwiązanie, a słodycze na zjedzenie. Niestety, to tylko pozory. Starsza siostra Elofa nie ma ochoty na zabawę. Czy to jeden z naturalnych etapów dojrzewania (i młodzieńczego buntu)? Czy Marcela wyrosła z kalendarzy adwentowych? A może po prostu przestała lubić Boże Narodzenie? Elof mógłby szukać odpowiedzi na to pytanie bardzo długo, ale nie ma na to czasu. W domu dzieje się bowiem coś niepokojącego. Prawdopodobnie wkradł się do nich złodziej świąt! Skąd takie podejrzenie? A Wy nie mielibyście takich myśli, gdyby z Waszego domu zaczęły znikać świąteczne ozdoby i wszystkie rzeczy związane z Bożym Narodzeniem? No, właśnie! Sami widzicie! Elof rozpoczyna śledztwo i szuka człowieka, który postanowił ukraść jego rodzinie święta.
Zagadka złodzieja świąt
Lisa Bjärbo
ilustracje Matilda Ruta
tłumaczenie Marta Wallin
Zakamarki 2021
wiek 4+
Nie znam tej serii, ale brzmi uroczo. Aż trochę pozazdrościłam takiego kalendarza adwentowego, który byłby przygodą, wyzwaniem i drabiną w rozwoju duchowym. Czekoladki albo próbki kosmetyków są fajne, ale nie ubogacają, a to chyba o to chodzi w życiu żeby stawać się lepszą wersją siebie. Świąteczna otoczka mi o tym przypomina. W końcu lepiej być elfem niż Grinchem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, taka adwentowa książka! Podsunę tytuł koleżance, myślę, że jej córeczce Cię spodoba
OdpowiedzUsuńRównież nie słyszałam o tej serii, ale nie śledzę nowości z zakresu literatury dziecięcej.
OdpowiedzUsuńJuż na pierwszy rzut oka domyśliłam się, że to Zakamarki - ich książki są bardzo charakterystyczne. Ta idealnie wpisuje się w atmosferę nadchodzących świąt i w zimowe klimaty :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo fajnie, lubię książki od Zakamarków. Są bardzo charakterystyczne ale i warte sięgnięcia po nie
OdpowiedzUsuńjak ja nie lubię takich książek, ale jak chętnie je czytam dzieciom w okresie świątecznym ;-)
OdpowiedzUsuń