"Dogman. Wichrowe bzdurza" (Wydawnictwo Jaguar)

Słyszeliście pewnie o islandzkim zwyczaju, zgodnie z którym bliskim pod choinkę daje się książki i słodycze. Te pierwsze czyta się, a drugie zjada w świąteczne wieczory. Ja o tym zwyczaju usłyszałam po raz pierwszy dwa albo trzy lata temu, ale prawdą jest, że nieświadomie kultywowałam go od dziecka. Książka pod choinką zawsze była dla mnie najlepszym prezentem, a możliwość zatopienia się w wigilijny wieczór w lekturze, największą przyjemnością. Co roku przed Bożym Narodzeniem mnóstwo czasu poświęcam na wybór książek, które ucieszą moich najbliższych. Kłopot mam jedynie z książkami dla tych, którzy są z czytaniem na bakier. Nietrafiony prezent to zawsze kłopotliwa sytuacja, a nieciekawa książka to krok ku temu, żeby czytanie porzucić. Dlatego wybierając książkę dla dziecka, które za czytaniem nie przepada staram się jeszcze bardziej. Takiemu dziecku warto podsunąć książkę, która go zainteresuje, rozbawi i przekona, że czytanie może być naprawdę świetną zabawą. Znacie taką książkę?


 

Ja znam przynajmniej kilka. Kolejną poznałam kilka tygodni temu. To książka z serii "Dogman". Szalony komiks o przygodach pewnego psa. Nie czytałam żadnej wcześniejszej części, więc byłam bardzo ciekawa, czy ten komiks przypadnie mi do gustu. Nigdy nie czytałam też serii "Kapitan Majtas", która podbiła serca wielu czytelników. A ponieważ "Dogman" i "Kapitan Majtas" mają tego samego autora byłam jeszcze bardziej ciekawa. 



Dogman. Wichrowe bzdurza to dziesiąty komiks o tym bohaterze. Historie nie są ze sobą ściśle związane, więc można czytać je w dowolnej kolejności. W dziesiątym tomie Dogman wpada w tarapaty i ląduje w szpitalu. Wychodzi z niego z kołnierzem na szyi. Wątpliwa ozdoba mocno komplikuje mu życie i Dogman gotów jest zrobić wiele, żeby się go pozbyć. Musi to zrobić jak najszybciej, bo w mieście pojawili się złoczyńcy i jego pomoc jest niezbędna. Dogman musi stanąć na wysokości zadania. Jak to się skończy? To każdy musi sprawdzić sam.




W tej książce jest wszystko. Przyjaźń, miłość, walka o dobro ogółu. Jest również ogrom humoru, ciekawa historia i bohaterowie, którzy budzą u czytelników emocje i sympatię. "Dogman" to komiksy, które spodobają się nawet tym, którzy czytać nie lubią. Tekstu nie ma wiele, więc nawet ci, którym czytać się nie chce, powinni sobie z taką ilością tekstu poradzić. Historia wciąga i na długo potrafi skupić uwagę czytelników. Ilustracje wywołują uśmiech na twarzach. Czytelnicy w wieku szkolnym będą zachwyceni i jestem przekonana, że we wszystkich zacznie kiełkować sympatia do czytania!



 

Dogman. Wichrowe bzdurza

Dav Pilkey

tłumaczenie Stanisław Kroszczyński

Wydawnictwo Jaguar 2021


https://wydawnictwo-jaguar.pl/

Komentarze

  1. moje dzieciaki uwielbiają Dogmana i często jeździ z nami samochodem, nawet dzisiaj ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że oprócz kolorowego komiksu jeszcze treść wciaga:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się ciekawie. Ilustracje przyciągają uwagę

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz