"Pięć choinek, w tym jedna kradziona. Opowieść świąteczna" (Wydawnictwo Literatura)
Boże Narodzenie coraz bliżej, czasu na czytanie świątecznych książek coraz mniej. Tylko o tej porze roku ich czytanie może sprawić tyle przyjemności. Długie wieczory, aromatyczna herbata albo ciepłe kakao, ulubiony koc, świąteczne dekoracje i ona... książka, od której nie można się oderwać. Klimatyczna opowieść, od której trudno się oderwać.
Czy Pięć choinek, w tym jedna kradziona to właśnie taka książka? Zanim odpowiem na to pytanie, kilka słów o fabule. W pierwszym rozdziale poznajemy Kajtka, mieszkańca ulicy Pochyłej. Nie spotykamy go jednak w domu, ale na placu z choinkami. Czy razem z rodzicami wybiera tam świąteczne drzewko, które wkrótce stanie w jego domu? Nie, Kajtek na placu sprzedaje czapki elfów, które szyje jego mama. Miejsca użyczyli mu inni sprzedawcy, a chłopiec w zamian za to pomaga im umieszczać na samochodach choinki, które kupili ich klienci. Jest szczęśliwy, czuje się potrzebny i do tego może zarobić trochę pieniędzy. Odda je mamie i babci, bo żyją bardzo skromnie i na wiele rzeczy pieniędzy brakuje. Jakiś czas temu Kajtek z mamą wyprowadził się od ojca do mieszkania babci. Jest w nim ciasno, skromnie, ale przede wszystkim spokojnie. W poprzednim życiu właśnie spokoju najbardziej im brakowało. Kajtek docenia swoją obecną sytuację, dodatkowo znajduje w sobie tyle siły, żeby jeszcze pomagać innym, którzy aktualnie mają trudniej niż on. Właśnie on jest głównym bohaterem tej książki. Jego przygody opisywane są w co drugim rozdziale książki. Co znajdziecie w pozostałych? One mają znacznie więcej bohaterów. Pozornie nic ich ze sobą nie łączy. Żyją w różnych częściach świata, wykonują różne zawody, mają zupełnie inne powody do smutku i radości. Wszyscy "spotkali się" na kartach tej książki, a historie ich życia stały się kanwą tej niezwykłej książki.
Pięć choinek, w tym jedna kradziona kojarzy mi się z opowieściami filmowymi, w których pokazuje się historie różnych bohaterów, których na pozór nic nie łączy. A jednak ich historie złożyły się w piękną i spójną całość. W książkę, która może nie kipi świątecznymi ozdobami, w której nie na każdej stronie słychać kolędy, ale jednak zachowany jest świąteczny klimat w całej jego różnorodności. Bo Boże Narodzenie dla każdego wiąże się z czymś innym i każdy patrzy na nie przez pryzmat swoich wcześniejszych doświadczeń. W tej książce każdy odnajdzie cząstkę siebie, swoich przeżyć i wspomnień. To wspaniała lektura świąteczna dla nieco starszych czytelników. Książka wypełniona ciepłem, mądrością i niezwykłymi ilustracjami Joanny Rusinek. My jesteśmy tą książką oczarowane i jestem przekonana, że Wy podzielicie nasze odczucia.
Pięć choinek, w tym jedna kradziona. Opowieść świąteczna
Barbara Kosmowska
ilustracje Joanna Rusinek
Wydawnictwo Literatura 2021
https://www.wydawnictwoliteratura.pl/
Widziałam ją w bibliotece, więc gdy nadejdzie moja kolej to ją wypożyczę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka jest pięknie wydana. Z pewnością warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku jakoś nie miałam ochoty na żadną świąteczną książkę. Czytałam to co miałam na stosiku nie zważając na porę roku czy okres w kalendarzu.
OdpowiedzUsuńGraficznie pięknie się prezentuje i opowieść wydaje się warta przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze takich ksiażek nie było, jak moje dzicko było w stosownym wieku
OdpowiedzUsuńJaka fantastyczna pozycja, uwielbiam takie! I faktycznie ilustracje przepiękne, na pewno po nią sięgnę 😉
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja pod choinkę ;)
OdpowiedzUsuń