"Pobipięta, czyli co się kryje w nazwiskach" (Wydawnictwo Znak Emotikon)
Pamiętacie ten dowcip o książce, w której występuje najwięcej bohaterów? Chodziło oczywiście o książkę telefoniczną, dziś już zupełnie zapomniane źródło adresów i numerów telefonów osób nam znanych i nieznanych. W XXI wieku książek telefonicznych już nie ma, nie możemy przejrzeć jej i przyjrzeć się nazwiskom ludzi, którzy mieszkają w naszym mieście. Nie możemy również wyszukiwać w niej najpopularniejszych, najdziwniejszych albo najciekawszych nazwisk. Musimy radzić sobie w inny sposób.
Pomocną dłoń wyciąga do nas Michał Rusinek, autor książki Podbipięta, czyli co się kryje w nazwiskach. Znajdziemy w niej nazwiska, które dobrze znamy, bo nosi je wiele osób z naszego najbliższego otoczenia i nazwiska mało znane, z którymi być może nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Zostały podzielone na różne grupy, zgodnie z zasadą ich tworzenia lub historią pochodzenia. Są nazwiska, którym początek dały imiona (na przykład Biernat, Siemion i Olech), nazwiska, które pochodzą od imion rodziców (na przykład Adamowicz, Marczyk i Fedorowicz). Są nazwiska pochodzące od obcych słów (dobrze znane Holoubek, popularne Miller i Bem). Nie zabrakło nazwisk pochodzenia żydowskiego, jak choćby Szuman, Landu czy Goldberg. Inne nazwiska mają swoje źródło w zawodach, które wykonywały osoby, które je noszą. Jednak najciekawszą, przynajmniej moim zdaniem, grupę stanowią nazwiska złożone, czyli takie, na które składają się przynajmniej dwa słowa. Przykłady? Choćby Paliwoda albo Sobierajski. Takie nazwiska to również Pędzimąż i tytułowy Podbipięta. Bardzo ciekawą częścią tej książki jest przedstawienie na mapie Polski tego samego nazwiska, które w różnych regionach brzmią zupełnie inaczej. Zresztą cała ta książka to kopalnia wiedzy. Autor przekazuje czytelnikom mnóstwo ciekawych informacji. Przy okazji zachęcając do zastanowienia się nad pochodzeniem własnego nazwiska. Na to, jakie nazwisko nosimy nie mamy wpływu. Zdarza się (choć tak być nie powinno), że jest dla nas powodem wstydu, bo ktoś się z niego śmieje. Może okaże się, że nie ma się z czego śmiać, bo nasze nazwisko ma tajemnicze pochodzenie, ciekawe źródło i raczej powinno budzić zazdrość, a nie uśmiech!
To kolejna książka, w której Michał Rusinek pokazuje młodym czytelnikom, skąd wzięły się słowa, których używamy na co dzień. Po książce o zapożyczeniach, nazwach miejscowości i regionalizmach wziął na warsztat nazwiska. Nazwiska, które towarzyszą nam od urodzenia. Każdy z nas je ma, choć rzadko zastanawiamy się nad ich pochodzeniem. A może się okazać, że nasze nazwisko ma zupełnie inne pochodzenie niż do tej pory podejrzewaliśmy. Ja, czytając tę książkę, wiele razy przecierałam oczy ze zdumienia. Nie ma tu oczywiście wszystkich noszonych przez Polaków nazwisk, ale i tak jest ich wiele i każde ma ciekawe pochodzenie. Z wieloma pewnie się zetknęliście, niektóre usłyszycie po raz pierwszy. Bez względu na to, jakie będą proporcje nazwisk, które znacie i tych, z którymi się wcześniej nie spotkaliście, przeczytacie tę książkę z przyjemnością i zainteresowaniem. Jest, jak zwykle u Michała Rusinka, mądra i zabawna. I oczywiście zilustrowana przez Joannę Rusinek, jak zwykle z charakterem i humorem! A my, jak zwykle, jesteśmy zachwycone! I zastanawiamy się, o czym będzie kolejna książka.
Podbipięta, czyli co się kryje w nazwiskach
Michał Rusinek
konsultacja dr Artur Czesak
ilustracje Joanna Rusinek
Znak Emotikon 2022
https://www.znak.com.pl/
Fajna rematyka i szqta graficzna :) Ciekawe, czy znalazłabym tan również nazwiska bliskich mi osób.
OdpowiedzUsuńZadziwiająco dużo tu nazwisk polityków - pewnie celowo, aczkolwiek moje panieńskie tez znalazłam.
OdpowiedzUsuńKolejna świetna pozycja Michała Rusinka na którą nie zwróciłam uwagi. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńoj bardzo ciekawią mnie histoie powstawania nazwisk, czasem ludzie mają tak ciekawe nazwiska że ciekawość bierze górę, fajnie czegoś ciekawego sie dowiedzieć:)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze bardzo starą książkę tel. :) Z chęcią poznałabym tą książkę i co kryją różne nazwiska.
OdpowiedzUsuńOstatnio ta książka wpadła w moje ręce i jest po prostu świetna. Mój syn strasznie się w to wkręcił ;)
OdpowiedzUsuń