"Koty czarne, koty białe" (Wydawnictwo Adamada)
Byłam pewna, że to książka o przygodach kotów. Jeden rzut oka na okładkę i już miałam w głowie gotową historię. Spodziewałam się historii o kociej przyjaźni. Zestawienie w tytule i na okładce czarnego i białego kota pozwalało mi podejrzewać, że być może czeka nas historia o tolerancji, o tym, że nie powinno się oceniać po pozorach, że nie jest ważne to, jak wyglądamy, ale to, co mamy w środku. Okazało się jednak, że to zupełnie inna książka i zupełnie inna historia.
W dzielnicy, w której rozpoczyna się jej akcja żyły tylko czarne koty. Dla wszystkich było to oczywiste i dla nikogo nie stanowiło problemu, że pewnego dnia pojawiła się tablica z napisem: "Wszystkie koty w tej dzielnicy są czarne". To zdanie zamyka wszelką dyskusję. Szybko okazało się, że tylko pozornie. Pewnej nocy ktoś dopisał pod tym hasłem dwa słowa: "To nieprawda!!!". Kto i po co miałby to robić? Tego żaden z kotów nie wiedział. Przecież wszystkie były czarne, więc dlaczego ktoś miałby to kwestionować? Wkrótce odkryli, że w okolicy nastąpiły pewne zmiany i hasło z transparentu zdaje się być prawdopodobne. Tylko czy czarne koty są gotowe na zmiany? Jak wyjść z tego wszystkiego z twarzą? Białe koty, rude koty i do tego jeszcze myszy! Świat okazuje się znacznie bardziej kolorowy i niejednoznaczny niż im się do tej pory wydawało! Czy to wszystko, co się dziej da się jakoś logicznie wytłumaczyć? Okazuje się, że tak!
Z logiką zetknęłam się w pierwszej klasie liceum. Niespecjalnie się polubiłyśmy, więc kiedy zorientowałam się, że Koty czarne, koty białe to książka oswajająca dzieci z logiką, miałam mieszane uczucia. Jednak postanowiłam dać tej książce szansę i, jak to bardzo często bywa nie zawiodłam się. Jej czytanie to świetna zabawa dla dzieci i dorosłych. Czytanie kolejnych haseł, które pojawiały się na terenie dzielnicy, sprawiło nam dużą przyjemność. Przewracając kartki można nawet próbować samemu odgadnąć jakie kolejne zdanie pojawi się na tablicy. To naprawdę niebanalna lektura, nie skłamię, jeśli napiszę, że takiej książki jeszcze nie było! Dlatego jeśli macie ochotę na szaloną, choć logiczną opowieść, to ta książka nie może ujść Waszej uwadze!
Koty czarne, koty białe
Anna Cerasoli
ilustracje Anna Laura Cantone
tłumaczenie Anna Liszka - Drążkiewicz
ADAMADA 2022
Bardzo ciekawa pozycja do biblioteczki. Początkowo też myślałam o kociej opowieści. ;)
OdpowiedzUsuńHm... a na rysunkach co to jest? Koty ? Nie wiem, czy moje by je zaakceptowały :-)))
OdpowiedzUsuńKsiazka dla mojej 7 altki -kociary-koniecznie musze jej kupić:)
OdpowiedzUsuńMnie rysunki tych kotów ubawiły po pachy:)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka! Okładka i tytuł faktycznie mocno sugerujące, a tu człowiek może się zaskoczyć
OdpowiedzUsuń