"Mała Nina i wakacje" (Wydawnictwo Wilga)
Pierwszy tydzień wakacji za nami. Tosia jest na kolonii, więc niespecjalnie musimy się martwić o to, jak zagospodarować jej czas. Wielu innych rodziców ma jednak ten problem od samego początku wakacji. Co zrobić z dzieckiem? Jak zapełnić mu wolny czas? Jak zadbać o jego bezpieczeństwo? Przecież znudzony siedzeniem w domu uczeń może wpaść na różne, czasem niezbyt mądre pomysły.
Mama Niny, bohaterki książki Sophie Scherrer, miała podobny problem. Nina nie należy do grona najspokojniejszych dziewczynek. Do głowy przychodzą jej bardzo oryginalne pomysły, więc nikt się nie dziwi mamie, która głowi się nad tym, jak zaplanować córce wakacje. Pierwotny plan był taki, że Nina jedną połowę wakacji spędza z tatą, drugą z mamą. Niestety, w ostatniej chwili plany ojca dziewczynki uległy zmianie i mama z córką zostały na lodzie. Cóż było robić, mama musiała obdarzyć córkę większym zaufaniem i mieć nadzieję, że nic złego się Ninie nie stanie. Na szczęście coś (lub ktoś) będzie nad rezolutną dziewczynką czuwać i wakacje, które mogły być pasmem nieszczęść i niefortunnych wypadków, okażą się fantastyczną przygodą. Będą pierwsze próby kulinarne (niekoniecznie udane), będą rówieśnicze konflikty, będzie tworzenie własnego klubu, do którego przyjęci zostaną jedynie wtajemniczeni. Nina będzie spędzać mnóstwo czasu poza domem. Będzie się bawić ze swoją najlepszą koleżanką. A jeśli dwie dziewczyny coś wymyślają, to możecie być pewni, nudy nie będzie!
Mała Nina i wakacje to doskonała książka na lato. Wakacyjny klimat udzieli się wszystkim, którzy tylko zaczną ją czytać. Historia kipi humorem. Zabawne sytuacje przytrafiają się Ninie każdego dnia. Dziewczynka ma głowę pełną pomysłów. Ani przez chwilę się nie nudzi. Jej wakacje trochę przypominają mi te, które pamiętam z własnego dzieciństwa. Beztroskie, szalone, a jednocześnie bardzo zwyczajne. Nie potrzebowaliśmy dalekich wyjazdów i drogich hoteli. Naszą największą bronią była nieograniczona wyobraźnia. Robiliśmy różne rzeczy, wpadaliśmy na szalone pomysły i zawsze mieliśmy każdy dzień wypełniony w 100%. U Niny jest bardzo podobnie. Nie wiem, czy powinnam pisać, że czytelnicy powinni się na Ninie wzorować, bo jednak bywa nieobliczalna, ale lekko zainspirować się nią nikomu nie zaszkodzi! A wakacje z Niną w tle na pewno będą niezapomniane.
Mała Nina i wakacje
Sophie Scherrer
ilustracje Maximilian Meizold
tłumaczenie Marta Krzemińska
Wydawnictwo Wilga 2022
https://www.gwfoksal.pl/
Uwielbiany takie opowieści :)
OdpowiedzUsuńO wakacjach zawsze jest miło poczytać.
OdpowiedzUsuńTrochę mało ilustracji :) ale książka dla starszego dziecka jak najbardziej fajna.
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym przeczytała. Będę się rogladać za tą książką
OdpowiedzUsuń