"Jak Kangur i Dziobak próbowali znaleźć szczęście" (Wydawnictwo ADAMADA)

Książka, która zaskakuje czytelnika to prawdziwy skarb. Zaskakiwać mogą fabuła, forma, nietypowe ilustracje albo oryginalny sposób zapisania tekstu. Takie książki na długo zostają w pamięci, bo nigdy wcześniej ani nigdy później nie trafiamy na inną, którą mogłaby być do niej podobna. Książka Asi Olejarczyk właśnie taka jest.

Może jej okładka nie od razu zwróci Waszą uwagę. Może ktoś powie, że w ilustracjach Piotra Fąfrowicza nie ma niczego wyjątkowego, a na dodatek dominują na nich bardzo stonowane, żeby nie powiedzieć bure kolory. Ale pochopnymi opiniami i szybko wyciąganymi wnioskami nie warto się kierować. Trzeba pozwolić się zaskoczyć i zajrzeć do wnętrza książki Jak Kangur i Dziobak próbowali znaleźć szczęście. Jak się łatwo domyślić, jest dwóch głównych bohaterów. Mieszkają dość daleko od nas, bo w swojej rodzinnej Australii. Pewnego dnia spotykają na swojej drodze człowieka, który grał na własnoręcznie zrobionym instrumencie. Kiedy zapytali go, co to za muzyka dochodzi do ich uszu, mężczyzna odpowiedział, że tak brzmią dźwięki szczęścia. Zwierzęta są bardzo zaintrygowane. Właśnie dowiedziały się jak brzmi szczęście! Teraz w ich głowach kołacze się kolejne pytanie. Zastanawiają się, jak szczęście wygląda! Żeby się tego dowiedzieć muszą wyruszyć w podróż. Trochę się tego boją, ale pewnego dnia udaje im się zebrać na odwagę i rozpocząć poszukiwanie szczęścia. 



Podróż, w którą wyruszyli Kangur i Dziobak dla każdego z nich przebiega w nieco inny sposób. Dlaczego? Ponieważ każdy szuka szczęścia w swoim tempie. Dziobak się nie spieszy, wszędzie pozostaje na dłuższą chwilę. Kangur przemierza świat robiąc duże skoki. Przeskakuje z miejsca na miejsce. Dziobak podąża jego śladami, trafia do miejsc, które Kangur już odwiedził. Ze względu na to, że każdy z nich podróżuje na własnych zasadach, to tę książkę również możecie czytać na dwa sposoby. Pierwszy to czytanie całości tekstu. To opis wyprawy Dziobaka. Jeśli jednak ktoś chciałby poznać losy Kangura, musi być tak szybki, jak on i czytać tylko wyrazy zapisane wielkimi literami. Trudno robić to jednocześnie, więc tę książkę musicie przeczytać przynajmniej dwa razy. Czy warto? Oczywiście, że tak. To piękna historia o szczęściu, jego poszukiwaniu i odkrywaniu. O tych i o tym, co może nam szczęście dać. Sama książka otwiera czytelników na różne rozmowy. O szczęściu, przyjaźni, marzeniach i spełnieniu. O życiu.




 

Jak Kangur i Dziobak próbowali znaleźć szczęście

Asia Olejarczyk

ilustracje Piotr Fąfrowicz

ADAMADA 2022

https://adamada.pl/
 

Komentarze

  1. Jaka słodka książeczka już okładka mega

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o to wydawnictwo, naprawdę ciekawe rzeczy wydają. Warto je mieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna książka. Podobają mi się minimalistyczne ilustracje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię gdy książka skłania do rozmowy na różne tematy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myslę,że książka jest dobra nie tylko dla małych odbiorców

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej książce. Powinna się spodobać dzieciom

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz