Nasz patronat: "Zmierzch w Nowym Jorku" (Wydawnictwo Dwukropek)
Z ulubionymi bohaterami literackimi jest jak z najlepszymi przyjaciółmi. Człowiek dzieli z nimi smutki i radości, a kiedy czeka na kolejny tom ich przygód, zastanawia się, co mogło się u nich później wydarzyć. Kontynuacje książek opowiadające o tych najukochańszych są niecierpliwie wypatrywane przez szerokie grono czytelników. I w ogóle mnie to nie dziwi, bo sama mam do niektórych bohaterów szczególny stosunek i darzę ich wyjątkową sympatią. Przykłady? Sophie i Lil - bohaterki książek Katherine Woodfine.
Pierwszy raz czytałam o ich przygodach ponad cztery lata temu, kiedy w księgarniach pojawiła się Pozytywka, pierwszy tom serii "Tajemnice domu handlowego Sinclairs". Potem przyszedł czas na trzy kolejne tomy i na drugą odsłonę przygód tych bohaterek. Właśnie ukazał się czwarty tom serii "Taylor i Rose tajne agentki", w którym młode damy są już uznanymi detektywkami, mają własne biuro i rozwiązują sprawy nie tylko w Londynie, ale i w różnych innych miastach. Były już w Petersburgu, Paryżu i Wenecji. Teraz ruszają do Nowego Jorku. Sprawa dotyczy oczywiście ich dawnych wrogów z Fraternitas Draconum. Choć ich Baron, ich przywódca, już nie żyje, stowarzyszenie cały czas działa i zagraża bezpieczeństwu świata. Zagraża również przyjacielowi głównych bohaterek. Joe zniknął kilka miesięcy temu i dziewczęta były przekonane, że chłopak już nie żyje. Do czasy, kiedy Sophie dostała list z rysunkiem Czarnego Smoka. Jego autor napisał, że Sophie ma przybyć do Nowego Jorku i oddać Almanach. To pozwoli uwolnić jej przyjaciela. Dziewczyna nie waha się długo, wie, że musi pomóc przyjacielowi. Jednak żaden z jej londyńskich przyjaciół nie zgadza się na to, żeby Sophie pojechała sama. Do Nowego Jorku wyrusza znacznie większa grupa. Jednak każdy podróżuje w nieco innej roli i z lekko zmienionym życiorysem. Będą zachowywać wszelkie środki bezpieczeństwa, a mimo to, schodząc z pokładu statku, Sophie straci Almanach, w którym opisano broń, która może zagrozić światu. Almanach, który miał dać im możliwość uratowania przyjaciele. Sytuacja się komplikuje i staje się coraz bardziej dramatyczna. Czy dziewczyny sobie poradzą? Ja już wiem, a Wy możecie dowiedzieć się z książki.
Bardzo lubię tę serię. Choć już dawno przekroczyłam wiek docelowego czytelnika tej serii, to każdy tom czytałam z wielką przyjemnością. Książki są świetnie napisane, historia doskonale skonstruowana, a bohaterowie świetnie skonstruowani. Trudno nie zapałać do nich sympatią, trudno nie martwić się, kiedy wpadają w kłopoty. Przygody, które je spotykają są niesamowicie emocjonujące, więc książkę czyta się jednym tchem. To doskonała lektura dla miłośników książek detektywistycznych i opowieści z przeszłości. Akcja Zmierzchu w Nowym Jorku rozgrywa się w czasach, kiedy podróże odbywało się jeszcze na pokładzie transatlantyków, więc będzie to dla czytelników również ciekawa powieść historyczna. Bez względu na to, co skusi Was na jej przeczytanie, będziecie usatysfakcjonowani. Zmierzch w Nowym Jorku to historia przyjaźni i współdziałania dla dobra ogółu. Jeśli nie znacie jeszcze wcześniejszych tomów książek Katherine Woodfine, najpierw przeczytajcie je wszystkie. Kolejne książki ściśle się ze sobą wiążą, więc poznanie wcześniejszych wydarzeń ułatwi Wam czytanie. Myślę, że może to być doskonała lektura, która umili Wam ostatnie wakacyjne dni.
Zmierzch w Nowym Jorku
Katherine Woodfine
ilustracje Maciej Szymanowicz
tłumaczenie Ewa Westwalewicz-Mogliska
Dwukropek 2022
https://dwukropek.com.pl/
Każda część tej serii na ten moment mnie ciekawi, choć ja też dawno wyrosłam z tej kategorii wiekowej. :)
OdpowiedzUsuńNa tytuły detektywistyczne również dla młodszych odbiorców zawsze jestem chętna.
OdpowiedzUsuńJakże często dają więcej, może nieco innej, a jednak więcej, satysfakcji niż zwykłe kryminały. :) Izabela
UsuńO tak, dlatego z przyjemnością po nie sięgam.
UsuńKsiążek jest tak dużo że już całkiem ciężko wybierać :) kiedy mieć czas na czytanie z dzieckiem
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem, którą ale na pewno coś wybierzemy z tej serii, a może wszystkie - nie wykluczam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zaglądać do książek kierowanych do młodych czytelników, przyjemnie się przy nich relaksuję, serię będę miała na uwadze. :) Izabela
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tekst
OdpowiedzUsuńTotalnie się z Tobą zgadzam! Ja też często identyfikuję się z ulubionymi bohaterami i traktuję ich jak dobrych znajomych, przeżywając ich emocje.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po książki nie dopasowane do mojego wieku, ponieważ mam bieżące zaległości dla dorosłych.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że pojawiają się nowe pozycje dla młodego czytelnika. Mam nadzieję, że sporo osób po nie sięgnie.
OdpowiedzUsuń