"Szkoła rysowania. Rozwiń swój artystyczny talent" (Wydawnictwo Wilga)

Spośród wielu talentów, których los mi poskąpił, najbardziej doskwiera mi brak talentów plastycznych. Nie umiem rysować, nie potrafię lepić z plasteliny, kiepsko radzę sobie z tworzeniem modeli z kartonu. Nie opanuję już tych umiejętności, bo zupełnie mi z nimi nie po drodze, a próba stworzenia jakiegoś dzieła sztuki to dla mnie zawsze powód do nerwów, a nie do relaksu albo zadowolenia. Nieco inaczej jest z Tosią. Drugiej Boznańskiej może z niej nie będzie, ale rysować, malować i tworzyć uwielbia, więc wspieramy jej zainteresowania. W jaki sposób?

Na kurs rysunku (na razie) zapisać jej nie planujemy, ale na zakup kredek, ołówków, kartek i farb może zawsze liczyć. Regularnie wzbogacamy także jej księgozbiór o książki, które pozwalają rozwijać umiejętności plastyczne. Ostatnią, która zwróciła naszą uwagę jest nowość wydawnictwa Wilga Szkoła rysunku. Rozwiń swój artystyczny talent. Książka piękna nie tylko ze względu na wspaniałe szkice, które pojawiają się niemal na każdej stronie, ale również ze względu na to, jak starannie została wydana. Duży format, twarda oprawa - to sprawia, że doskonale nada się na prezent dla każdego miłośnika sztuki. A co obdarowany tą książką znajdzie w środku?

Na początku garść teorii. Mnóstwo informacji o ołówkach, temperówkach, gumkach i wszystkich innych przedmiotach, które przydadzą się artyście. Dowiecie się z niej, jak powinno się prawidłowo trzymać ołówek i poznacie ćwiczenia, które ułatwią panowanie nad ołówkiem. Kolejne zadania wprowadzają czytelników w świat tworzenia rysunków z bardzo prostych kształtów. Potem krótka lekcja cieniowania i kilka informacji na temat kolorów. Po zapoznaniu się z tymi wszystkimi informacjami, można przystąpić do dalszej nauki. Każdy z pięciu kolejnych rozdziałów ma inny temat przewodni (martwa natura, rośliny i kwiaty, zwierzęta, przyroda i pejzaże oraz ludzie) i w każdym z nich czytelnik uczy się rysować coś innego. Rysowanie podzielono na kilka etapów. Każdy krok nie tylko pokazano, ale również dokładnie opisano. Początkujący artyści nie powinni mieć wątpliwości, co muszą po kolei robić. Nauczą się rysować bardzo wiele bardzo różnych rzeczy. Od miski pełnej jabłek przez bukiet polnych kwiatów i wiewiórkę na pniu drzewa, aż po romantyczną altanę i balerinę w tańcu. Ogromna różnorodność nie pozwala się nudzić, ale przede wszystkim budzi i rozwija talenty. Dodaje wiatru w żagle i wiary w swoje umiejętności. Może gdybym ćwierć wieku temu trafiła na podobną książkę sama nauczyłabym się rysować?