"Najlepsze jasełka wszech czasów" (Wydawnictwo Dwie Siostry)
W czasie studiów prowadziłam dziecięcą grupę teatralną. Co tydzień spotykaliśmy się na warsztatach, a przynajmniej dwa razy w roku pokazywaliśmy nowe przedstawienie. Jednym z nich zawsze były jasełka. Próby zaczynaliśmy kilka tygodni wcześniej, potem dzieci uczyły się tekstów i razem z rodzicami przygotowywały stroje. W okresie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem spotykaliśmy się niemal codziennie, bo tradycyjnie pokazywaliśmy pierwszy spektakl 6 stycznia. Wspominam ten czas bardzo miło. Jedynym nieprzewidzianym wydarzeniem w trakcie przygotowań do jasełek była złamana ręka dziewczynki, która grała Maryję. Innych dramatów nie pamiętam. Może dlatego, że w obsadzie naszych przedstawień nie było ani jednego przedstawiciela rodziny Herdmanów.
Kim są Herdmanowie? To bohaterowie książki Barbary Robinson. Dzieci z piekła rodem. Dzieci, które budzą strach wśród rówieśników. Biją innych, kłócą się ze wszystkimi, szantażują i dokuczają. Nikt nie chce się z nimi przyjaźnić. Wszyscy ich unikają. Do dnia, w którym Charlie, brat narratorki Najlepszych jasełek wszech czasów, opowiada o tym, co najbardziej lubi w szkółce niedzielnej. Jego opowieść o nieograniczonej ilości słodyczy, jakie dostają przychodzące tam dzieci, działa na wyobraźnię młodych Herdmanów tak bardzo, że w kolejną niedzielę w kościele zjawiają się również oni. Pech chciał, że jest to ta niedziela, w której w kościele przygotowywano paczki dla Domu Sierot i w salce stało mnóstwo paczek z jedzeniem. Pech chciał, że ustalona ma być obsada tegorocznych jasełek. Pech chciał, że pani Amstrong, która od zawsze zajmowała się jasełkami zachorowała i przygotowanie jasełek spadło na mamę narratorki. Połączenie tych wszystkich elementów zwiastowało katastrofę. Jakby tego było mało, okazało się jeszcze, że Herdmanowie nie znali historii narodzin Jezusa. Wiedzieli, że ktoś taki istniał, ale jego przyjściu na świat nie wiedzieli nic. W trakcie prób zadawali mnóstwo pytań, dziwili się wielu rzeczom, że praca niesamowicie się przedłuża i w zasadzie nie widać żadnych efektów. A premiera zbliża się coraz większymi krokami... Jak to się wszystko zakończy? My już wiemy, Wy dowiecie się czytając tę książkę.
To nie jest książka dla tych, którzy szukają książek o Bożym Narodzeniu bez wątków religijnych (a pytania o takie trafiają się coraz częściej). To nie jest książka dla tych, którzy nie lubią się śmiać. Przygotowanie jasełek okazało się karkołomnym procesem. Nikt nie miał jednak odwagi z niego zrezygnować, bo od lat było lokalną tradycją spajającą lokalną społeczność. W tym roku wszystkich wystawiono na próbę. Nieznajomość historii Bożego Narodzenia przez rodzinę Herdmanów może zaskakiwać. Niektórym może się nawet wydać obrazoburcza. Jednak w tej książce niczego obrazoburczego nie ma. Może czasem ktoś będzie musiał przymknąć oko na niektóre sytuacje, ale nie zmienia to faktu, że Najlepsze jasełka wszech czasów to jedna z najciekawszych i najoryginalniejszych książek bożonarodzeniowych. Do gustu przypadnie czytelnikom w wieku szkolnym. Na pewno będą się przy niej dobrze bawić i długo ją wspominać, bo takich bohaterów jak Herdmanowie, zapomnieć naprawdę trudno! A Najlepsze jasełka wszech czasów to najbardziej zakręcona książka świąteczna jaka jest dostępna na naszym rynku wydawniczym!
Najlepsze jasełka wszech czasów
Barbara Robinson
ilustracje Anke Kuhl
tłumaczenie Adam Pluszka
Dwie Siostry 2022
wiek 8+
https://wydawnictwodwiesiostry.pl/
Na pewno warto mieć ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńjasełka ciekawe, pamiętam z dzieciństwa
OdpowiedzUsuń